Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za "śpiewy nienawiści" może trafić do więzienia

Artur Drożdżak
fot. archiwum Polskapresse
- Przyznaję się do intonowania piosenek na meczu, ale nikogo w ten sposób nie namawiałem do popełnienia przestępstwa - broni się 29-letni Andrzej L., kibic Wisły Kraków. Jego sprawa ruszyła właśnie przed przed krakowskim sądem. Grozi mu do trzech lat więzienia za pełne nienawiści przyśpiewki.

Takiego niezwykłego procesu jeszcze nie było w sądzie w Krakowie. To pokłosie wydarzeń na derbach rozegranych 30 kwietnia ub.r. na stadionie przy ul. Reymonta. Wiślacy wygrali wtedy 1:0 z drużyną Cracovii. W czasie spotkania kamery monitoringu zarejestrowały, że gniazdowy, czyli osoba prowadząca doping na trybunie północnej w sektorach C1-C5, tzw. młynie, zachęca kibiców do wulgarnych piosenek. Co więcej, okazało się, że gniazdowy przekazywał mikrofon innemu mężczyźnie, który już nie przebierał w słowach.

"Jesteśmy głodni kolejnej zbrodni !" - śpiewał kibol w 9 minucie meczu. Sektor kibiców Wisły podchwycił melodię i słowa. Jakiś czas później zaśpiewał: "J... człowieka, co do śmieciarki ucieka". To była wyraźna aluzja do śmierci Tomasza C. ps. "Człowiek", który na os. Kurdwanów zginął 17 stycznia 2011 r. Został śmiertelnie raniony, gdy próbował się schronić przed napastnikami w śmieciarce. Zmarł od 57 ciosów zadanych nożem, maczetami, wiosłami i nożami.

Dwa procesy 13 kiboli Wisły oskarżonych w sprawie "Człowieka" są na wokandzie krakowskiego sądu. Jeden już dobiega końca, drugi dopiero się rozpocznie za kilka dni. Kilku podejrzanych ciągle jest poszukiwanych listami gończymi i europejskimi nakazami aresztowania.

W trakcie derbów Andrzej L. do końca meczu intonował wulgarne przyśpiewki. W 44 minucie śpiewał: "Policja to stara k...", potem "Cracovia to stara k...". W 68 minucie ironizował: "Tak się bawi człowiek, kiedy wasza k... gra". W odpowiedzi kibice z sektora Wisły odśpiewali: "Człowiek się nie bawi, bo leży w grobie sam".

Na nagraniu z monitoringu widać, że mężczyzna ubrany w czarną koszulkę z białym napisem rozbiera się do pasa. Na jego ciele widoczne są charakterystyczne tatuaże. Po nich go rozpoznano. "Śpiewakiem" okazał się 29-letni Andrzej L., mieszkaniec Jaworzna na Śląsku, zagorzały sympatyk Wisły.

- Temu klubowi kibicuję od 1999 roku - nie krył. Do winy się nie przyznał. Został już wcześniej zaocznie skazany na osiem miesięcy więzienia i dwuletni zakaz stadionowy. Wyrok wydano bez obecności oskarżonego. Dlatego Andrzej L. złożył sprzeciw i jego sprawa wróciła na wokandę.

Przed sądem wysoki, potężnie zbudowany, łysy 29-latek, z zawodu stolarz, przekonywał, że w trakcie meczu nie namawiał nikogo do zbrodni.

- Wziąłem mikrofon od gniazdowego i śpiewałem. Nie zastanawiałem się nad tekstem- mówił mężczyzna. Opowiadał, że podczas derbów kibice działają pod wpływem adrenaliny i jemu to się własnie przytrafiło. Przyśpiewek nie miał spisanych, nie pamięta, czy były rymowane. Nie był też autorem ich tekstu.

- To nie były zwrotki i refren, ale krótkie okrzyki, które mi podpowiadano z trybun - dodał. Sędzia Tomasz Kobis dopytywał się, co Andrzej L. sądzi o instytucji policji. - Ona była, jest i będzie - tyle mogę powiedzieć - odparł oskarżony.

Adrian Ochalik, rzecznik prasowy Wisły Kraków, potwierdza, że oskarżenie za przyśpiewki to rzadkość. Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury, podkreśla, że sprawa Andrzeja L. jest precedensowa. - Ale skoro udało się zindywidualizować sprawcę namawiania do zbrodni, to oskarżenie mężczyzny jest zasadne - uważa.

Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pochwala działania śledczych. - Takie słowa to łagodna forma agresji fizycznej. Jeśli ktoś na meczu rzuca wulgaryzmy i zachęty do popełnienia przestępstwa, musi być na to reakcja. Zero tolerancji dla takich zachowań pomaga ukrócić poważniejsze przestępstwa - nie ma wątpliwości.

Rzadkie sprawy
Prokuratury w całym kraju w ciągu ostatniej dekady prowadziły 122 sprawy dotyczące publicznego nawoływania do przestępstwa. Grozi za to do trzech lat więzienia.
2012 r. (I półrocze) - 28
2011 - 26
2010 - 20
2009 - 11
2005 - 6
2004 - 2
2003 - 5
2002 - 3
2001 - 2
2000 - 7
1999 - 4



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Za "śpiewy nienawiści" może trafić do więzienia - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto