Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z pomocą ochrony i lewarka - tak ratowali kota przed krakowską IKEĄ

red.
Przez sześć godzin pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami próbowali zwabić kotka na parkingu przed sklepem IKEA. Brawurową akcje opisali na swoim profilu na Facebooku.

Zaczęło się dość typowo: ktoś usłyszał miauczenie pod podwoziem samochodu i zawiadomił KTOZ. Jednak, zanim pracownicy Towarzystwa pojawili się na parkingu, kociak zdążył już przenieść się pod inne auto. Potem pod kolejne i jeszcze jedno. Wreszcie ulokował się pod pojazdem KTOZ, skąd nie dawał się wywabić ani wołaniem, ani "kicianiem", ani jedzeniem. Nie pomógł nawet lewarek. Kociaka udało się wywabić dopiero po sześciu godzinach, dzięki połączony siłom pracowników KTOZ i sklepu.

"Kocie dziecko dostało na imię Paszkocik, bo… kocik i na paszę się skusił, poza tym wykazało się inteligencją i sprytem, które przez sześć bitych godzin pozwalały mu wodzić za nos próbujących go złapać dorosłych uczestników dramatu" - piszą uczestnicy akcji na Facebooku.

WIDEO: Trzy Szybkie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Z pomocą ochrony i lewarka - tak ratowali kota przed krakowską IKEĄ - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto