Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z Apoloniuszem Tajnerem. O szansach i nadziejach na MŚ w Oslo

Robert Małolepszy
Wojciech Matusik
- Plan minimum to dwa medale, ale ja liczę nawet na cztery - mówi Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Z Apoloniuszem Tajnerem, prezesem Polskiego Związku Narciarskiego, rozmawia Robert Małolepszy.

Czy w Oslo czuć, że mistrzostwa świata wracają do miejsca-kolebki narciarstwa klasycznego?
Na razie to czuć, że Adam Małysz jest jedną z największych gwiazd tych mistrzostw, nim się jeszcze zaczęły. Gdy przylecieliśmy, już na lotnisku czekała na nas spora grupa jego fanów. Polaków oczywiście.

Ile medali pana zadowoli?
Szans mamy sporo. Justyna Kowalczyk może zdobyć medal na każdym z czterech dystansów, na których wystartuje. Skoczkowie też powalczą. Adam i Kamil Stoch indywidualnie. Ja wciąż liczę też na drużynę.

To na ile medali przygotował pan rezerwę budżetową w kasie związku?
Plan minimum to dwa medale, ale ja liczę nawet na cztery.

A ile będzie warte złoto?
30 tysięcy złotych. Tyle wypłacimy jako PZN (32,2 tys. zł doda Ministerstwo Sportu - przyp. red.).

Justyna Kowalczyk jest w stanie wygrać z Marit Bjoergen?
Ja wierzę, że tak, tym bardziej, że ostatnie przygotowania do mistrzostw przebiegły bardzo dobrze. Sądzę, że Justyna może być jeszcze mocniejsza niż w Vancouver. Ten sezon, wbrew pozorom, jest dla niej łatwiejszy. Miała dwie dłuższe przerwy w startach. No i trasy są tu ponoć bardzo ciężkie. A na dodatek podobno idzie odwilż. To będzie sprzyjało zawodniczkom, które opierają wyniki na tzw. końskim zdrowiu. A takie Justyna ma.

Zwycięstwo Bjoergen w ostatnich zawodach w norweskim Drammen było bardzo przekonywujące. Na dodatek to teoretycznie był koronny dystans Kowalczyk, czyli 10 km klasykiem. Nie martwi to pana?
Poczekajmy do zawodów. Trasa w Drammen jest łatwiejsza od tej w Oslo. Poza tym Justyna była tuż po "zejściu z gór". Musiała jeszcze czuć efekty treningów na wysokości. Świeżość dopiero ma przyjść. Jestem spokojny. W roku olimpijskim Bjoergen wygrywała też sprinty. Teraz nie wygrywa. Uważam więc, że ona wcale nie jest silniejsza. I to na niej będzie spoczywała dużo większa presja.

Ale na Justynę Kowalczyk też liczy cały naród. Na dodatek ciut większy od norweskiego.
To prawda, ale Justyna nie była w Polsce od dłuższego czasu. Do startu przygotowuje się za granicą. Nie dochodzi do niej cały medialny szum, jaki każdego dnia musi czuć i słyszeć Bjoergen.

To będą mistrzostwa Bjoergen kontra Kowalczyk?
Jako całość może i tak. Na pewno tak będą na to patrzyli Polacy. Ale na pewno pojawią się gwiazdy poszczególnych konkurencji. Choćby Majdić w sprintach. Sądzę, że będzie grupka zawodniczek, który przygotowywały się pod jeden, konkretny dystans i na nim mogą być groźne także dla Justyny i Marit.

A gdyby pan miał stawiać, na którym dystansie Justyna ma największe szanse odniesienia zwycięstwa?
Nie będę typował. Przecież kijek można złamać na każdym dystansie.

A Małysz czy Stoch?
Obaj mają szanse. Adam jest oczywiście bardziej doświadczony. Wie, jak się zdobywa medale na takiej imprezie. Dla Kamila to będzie wielki sprawdzian. Jeśli już muszę wybierać, to powiem tak - na średniej stawiam na Adama. Na dużej skoczni, jeśli trochę zacznie wiać, jeśli warunki będą loteryjne, rosną szanse Kamila.

Adam może wywalczyć złoto, czy raczej będzie się bił o podium?
Ostatnim skokiem w Vikersund pokazał, że jego forma idzie w górę. Przecież on leciał dwa, trzy metry wyżej nawet od Schlierenzauera. Czyli ma moc odbicia. Na mamucie to nie jest najważniejsze, bo tu można nadrobić lotem. Ale na mniejszych skoczniach to odbicie wciąż jest superważne. A już na średniej skoczni w zasadzie najważniejsze. Sądzę, że Adam wraca do formy, w której będzie w stanie przeskoczyć nawet złe warunki.

Czyli może zdobyć złoto?
Tak.

A Kamil?
Kamil przy równych warunkach to zawodnik na pierwszą szóstkę. Co oczywiście oznacza, że ma szansę i na medal.

Drużyna może powalczyć o medal? Ostatni konkurs w Oberstdorfie pokazał, że nam forma raczej spada, innym rośnie. Zajęliśmy dopiero szóstą lokatę.
To był mamut. Teraz będą mniejsze obiekty. Szanse są dwie. Ja wciąż liczę, że może się udać. Przecież już byliśmy w tym sezonie na podium. Podczas mistrzostw świata w Libercu też było bardzo blisko medalu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto