W poniedziałek odbyło się jego oficjalne otwarcie. Do dyspozycji młodych ludzi jest parter, piętro i poddasze, w sumie 10 jednoosobowych pokoi (plus pokój dla wychowawców), kuchnia, trzy łazienki, salon ze sprzętem rtv i pomieszczenia gospodarcze. Młodzież może także korzystać z internetu.
- W takich domach wychowankowie uczą się samodzielności i odpowiedzialności - mówi Jolanta Piotrowska, zastępca dyrektor MOPS w Łodzi.
Choć na miejscu przez cały czas są wychowawcy, młodzież sama musi dbać o swoje potrzeby.
- Mamy wyznaczone dyżury, każdego tygodnia kto inny zajmuje się poszczególnymi pracami - mówi 17-letnia Ania. - Jedni gotują, inni sprzątają, a inni są odpowiedzialni za pranie. Każdy musi dbać też o porządek we własnym pokoju.
- Zrobiłem już kotlety schabowe i mielone - chwali się 16-letni Dawid.
Remont i wyposażenie budynku, w którym zamieszkali najstarsi wychowankowie domu dziecka, kosztowały 500 tys. zł. Pieniądze pochodziły z budżetu miasta i od sponsorów.
W Łodzi funkcjonuje już 10 takich mieszkań usamodzielnienia - bo tak się oficjalnie nazywają - w których przebywa 89 osób. W 2011 roku ma powstać jeszcze jedno.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?