Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojenka w dzielnicy, PiS wykluczone z komisji. "To skandal"

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Radni dzielnicowi i miejscy z PiS
Radni dzielnicowi i miejscy z PiS Piotr Ogórek
Kończy się organizowanie krakowskich dzielnic po wyborach. Większość ma już wybranych przewodniczących, tworzą się komisje. Nie obywa się bez kontrowersji. Prawo i Sprawiedliwość uważa, że w Radzie Dzielnicy XVI Bieńczyce łamane są standardy demokratyczne, bo do komisji rewizyjnej nie trafił nikt z opozycji, czyli z PiS.

- Po wskazaniu przez członków zarządu dzielnicy trzech kandydatów do komisji rewizyjnej, w jej skład wchodzą tylko członkowie rządzącej koalicji PO i niezależnych radnych. Klub opozycyjny jakim jest PiS został wyłączony z funkcjonowania komisji rewizyjnej. To dziwny standard w demokracji - mówi Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w radzie miasta.

Radny Pietrus przypomina, że w poprzedniej kadencji, kiedy PiS rządziło w Bieńczycach, ówczesna opozycja miała swojego przedstawiciela w komisji rewizyjnej. - Teraz opozycja została wykluczona. A jak wiemy, komisje rewizyjne mają za zadanie pilnować, jak funkcjonuje zarząd. Teraz mamy pewne wypaczenie demokracji w tej dzielnicy - dodaje.

PiS podkreśla, że w poprzedniej kadencji Rady Miasta Krakowa, w komisji rewizyjnej nie tylko zasiadali przedstawiciele PiS, ale nawet kierowali pracami komisji. Przewodniczącym był wtedy radny Adam Kalita.

- To niebezpieczna sytuacja. Brak możliwości kontroli zarządu czy chociażby uczestnictwa w komisji rewizyjnej, powoduje że nie będziemy mogli wiedzieć, czy coś niepokojącego się nie dzieje - uważa Adam Kalita.

PiS w Bieńczycach ma siedmioro radnych (na 21). - Chcemy uczestniczyć we wszystkich komisjach. Chociaż jedna osoba od nas powinna być w komisji rewizyjnej. Zgłaszaliśmy poprawkę, żeby powiększyć skład komisji do 5 osób, zgłosiliśmy dwoje swoich kandydatów, ale ta poprawka została odrzucona. Czy rządzący dzielnicą mają coś do ukrycia? - pyta się Łukasz Wabik, radni PiS z "szesnastki".

Jak mówi Anita Biela, kandydująca na do rady dzielnicy w niedawnych wyborach, powodem odrzucenia poprawki było stwierdzenie, "że PiS będzie się czepiał".

Z zarzutami PiS nie zgadza się przewodniczący dzielnicy Zygmunt Bińczycki. - Komisja rewizyjna liczy tylu członków, ilu w poprzedniej kadencji. Odrzuciliśmy poprawkę zwiększającą jej skład do pięciu członków, bo wcześniej za trzyosobową komisją opowiedziała się większość radnych - kwituje.

Zygmunt Bińczycki dodaje także, że większość radnych w Bieńczycach nie jest związana z żadnymi barwami politycznymi, więc trudno też mówić o jakiejś koalicji. - W całej radzie jest raptem dwójka radnych z PO. Tylko jeden jest w komisji rewizyjnej, pozostała dwójka to radni niezależni - zaznacza.

NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Escape roomy i kontrole straży pożarnej po tragedii w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wojenka w dzielnicy, PiS wykluczone z komisji. "To skandal" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto