Wojciech Stawowy nie zamierza zmieniać stylu Cracovii
- Stać nas na ustabilizowanie formy i wiem, że to się stanie - mówi Wojciech Stawowy - trener Cracovii, która po czterech ligowych kolejkach ma na koncie cztery punkty.
- Jeśli chodzi o dorobek punktowy, to mogło być lepiej. Bardzo żal punktów straconych z Piastem Gliwice, bo popełniliśmy wtedy proste błędy indywidualne. Tak samo z Lechią Gdańsk błędy indywidualne zadecydowały o porażce - komentuje Stawowy i dodaje: - W żadnym z meczów nie byliśmy gorsi od rywala. Z gry i postawy drużyny jestem umiarkowanie zadowolony. Serwujemy sobie i kibicom huśtawkę nastrojów - są momenty dobrej gry i słabej gry, ale mam głęboką wiarę w ten zespół.
- To jest wartością samą w sobie, że ta drużyna ma swój rozpoznawalny styl. To czy on się komuś podoba, czy nie, jest sprawą drugorzędną. On ma przynieść końcowy efekt, a jestem spokojny, że można nim osiągnąć postawiony przed nami cel - zapewnia Stawowy.
W sobotę w Gdańsku doszło do konfrontacji dwóch stylów - próby kreacji w wykonaniu Cracovii i gry w oparciu o czyhanie na błąd rywala w wykonaniu Lechii. Triumfował przepis lechistów, choć "Pasy" przegrały głównie przez koszmarne błędy indywidualne Sławomira Szeligi i Marcina Kusia przy golach na 1:2 i 1:3, a nie błędy systemowe.
- Muszę "zmartwić" wszystkich tych, którzy oczekują radykalnej zmiany stylu - tego nie będzie. Błędy indywidualne zdarzają się zawodnikom w każdym systemie i tego nie da się wykluczyć, ale w meczach z Piastem i Lechią zadecydowały o wyniku. Dużo gorzej byłoby, gdybyśmy popełniali błędy w formacjach - to jest trudne do wyeliminowania. A błędy indywidualne, takie jak się zdarzyły z Piastem czy Lechią, da się wykluczyć, a wyeliminować je można nie w nerwowej atmosferze rewolucji, tylko spokojną pracą - mówi Stawowy.
Piłkarze Cracovii mają problemy z utrzymaniem koncentracji i brakiem powtarzalności. Po meczu z Piastem wiele czasu poświęcono na obronę przy stałych fragmentach gry i z Lechem Poznań oraz Ruchem Chorzów w tym elemencie radzili sobie dobrze, ale już w Gdańsku znów była to ich słaba strona. Podobnie było z nieodpowiedzialnymi zagraniami między linią obrony a pomocy w wykonaniu Roka Strausa czy Szeligi. Krakowianie cały czas muszą być "pod prądem", żeby ustrzec się popełniania starych grzechów.
- Żeby osiągnąć powtarzalność i wyeliminować te proste błędy, wymagana jest konsekwencja. Problem jest zdiagnozowany i poświęcimy mu tę dwutygodniową przerwę w rozgrywkach - mówi trener Stawowy i apeluje: - Warto wierzyć w ten zespół, bo on jeszcze swoim wynikiem nigdy nikogo nie zawiódł. Przypominam, że liczy się efekt końcowy - można przegrać jeden mecz, żeby wyciągnąć wnioski i wygrać pięć, sześć następnych. Po czterech kolejkach sezon się nie kończy. Tak warto spojrzeć na to, co w Cracovii się dzieje i dziać się będzie.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?