18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Gleń oskarżony o pomówienie. Sprawa w sądzie ruszyła

Katarzyna Ponikowska
Sprawa Gleń kontra Tomsia w sądzie
Sprawa Gleń kontra Tomsia w sądzie
Wojciech Gleń, szef olkuskiego związku komunikacyjnego został oskarżony przez Dariusza Tomsię ze stowarzyszenia Cel. Sprawa dotyczy komentarza umieszczonego w internecie i wypowiedzi w "Gazecie Krakowskiej".

Z pozoru błaha sprawa ściągnęła do sądu znanych olkuszan: wicestarostę Pawła Piasnego, w ostatnich wyborach kandydującego na burmistrza, radnego gminy i dyrektora biura poselskiego PiS Łukasza Kmitę i komendanta straży miejskiej Waldemara Choczaja. Tymczasem mieszkańcy miasta z ironią przyglądają się całej awanturze. A sam oskarżony Wojciech Gleń kpi sobie z sądu.

Wszystko zaczęło się w maju 2013 r. Na komisji praworządności rozmawiano o likwidacji straży miejskiej. Zabiegał o to Dariusz Tomsia ze stowarzyszenia Cel. Na lokalnym portalu pod artykułem o pomyśle Tomsi pojawił się komentarz podpisany przez anonimową osobę "ico". Brzmiał: "Stowarzyszenie Cel to bojówka PiS, która skupia kilku nawiedzonych, młodych pracowników biur poselskich, pisowskich posłów, na przykład prezesa Tomsię. (...) Powodzenia, członkowie stowarzyszenia buntowników. Choczaj, weź się do roboty, bo cię załatwią".

Dariusz Tomsia uznał, że powyższe słowa poniżyły zarówno jego, jak i stowarzyszenie. Jak podkreśla, według słownika bojówka to "używająca przemocy grupa, często paramilitarna, wspierana przez jakąś organizację polityczną". Tomsia powiadomił o wpisie policję i sąd. Policja ustaliła, że komentarz został napisany z domu Wojciecha Glenia, radnego gminy i jednocześnie szefa Związku Komunikacyjnego "Komunikacja Międzygminna" w Olkuszu. Wojciech Gleń przyznał się, że to on napisał komentarz. Czyn został zakwalifikowany jako pomówienie za pomocą środków masowej komunikacji.

W sierpniu Tomsia dołączył dodatkowo do aktu oskarżenia wypowiedź Glenia z "Gazety Krakowskiej" (kilkakrotnie pisaliśmy o sporze obu panów): "Pan Tomsia szuka zaczepki. Dla mnie równie dobrze mogłoby to być stowarzyszenie Nic. (...) Każdy z nas może coś robić, ale po co nazywać się od razu stowarzyszeniem?"

W październiku 2013 r. odbyło się w sądzie rejonowym w Olkuszu posiedzenie pojednawcze w tej sprawie.
Tomsia zaproponował ugodę, pod warunkiem że Gleń przyzna się do winy i opublikuje przeprosiny na lokalnym portalu i w "Gazecie Krakowskiej". Gleń podtrzymał jednak to, co napisał w internecie. Sąd skierował mimo wszystko sprawę do mediatora, ale porozumienia nie było. W ostatni czwartek, 16 stycznia, odbyła się pierwsza rozprawa. - Nie przyznaję się do winy. Uważam, że nie pomówiłem pana Tomsi - zaznaczył Wojciech Gleń.

Wyjaśnił też, że "bojówka" to według niego grupa ludzi, a osoba nawiedzona to taka, która jest ślepo zapatrzona w cel, jak Tomsia w dążeniu do likwidacji straży miejskiej. Na pytanie zadane przez sąd, jakie jeszcze zna bojówki, odpowiedział z uśmiechem na ustach, że... spodnie. - Jestem osobą publiczną i zrobiłem błąd, że tego wpisu na forum nie podpisałem imieniem i nazwiskiem. Jest to dla mnie nauczka. Następnym razem się podpiszę - zastrzega jedynie Gleń.

Sąd wezwał świadków, którzy brali udział w majowej komisji praworządności. - Dla mnie "bojówkarz" ma znaczenie pejoratywne. Pan Tomsia nie zachowywał się podczas posiedzenia jak bojówkarz, nie zachowywał się też jak nawiedzony - zeznał świadek Łukasz Kmita, olkuski radny. - Znam Darka co najmniej od sześciu lat i w mojej ocenie nie jest on bojówkarzem PiS-u. Słowo "nawiedzony" użyte w tym wpisie internetowym to jednoznaczna obelga - powiedział z kolei wicestarosta Piasny.

Na świadka został też wezwany Waldemar Choczaj, komendant straży miejskiej w Olkuszu, o którym Wojciech Gleń wspomniał w swoim komentarzu. - Czytałem ten wpis i według mnie nie odbiega on od informacji publikowanych we współczesnych mediach - zauważył Choczaj. - Nie przypominam sobie sytuacji, żeby pan Tomsia chciał mnie osobiście "załatwić". Nie jestem jednak ekspertem, żeby oceniać całość wpisu - powiedział w sądzie Choczaj.

Kolejna rozprawa została wyznaczona na 21 lutego. Wtedy zostanie przesłuchany Tomsia. - Będę domagał się finansowego zadośćuczynienia. Pieniądze chcę przeznaczyć na jakąś organizację charytatywną. Jaka to będzie kwota, nie wiem. Zdam się w tej kwestii na wyrok sądu - kwituje Tomsia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojciech Gleń oskarżony o pomówienie. Sprawa w sądzie ruszyła - Olkusz Nasze Miasto

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto