Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Ankowski, trener rezerw Cracovii: Nasza strata nie jest duża, powalczymy o awans do II ligi

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia II zajmuje 5. miejsce na półmetku rozgrywek w III lidze
Cracovia II zajmuje 5. miejsce na półmetku rozgrywek w III lidze Anna Kaczmarz
Rezerwa Cracovii zajmuje 5. miejsce na półmetku rozgrywek w trzeciej lidze z 4-punktową stratą do ŁKS-u Łagów.

Jak pan ocenia wasz wynik?

Zakończyliśmy rundę jesienną z 4-punktową stratą do lidera. Wydaje się, że ta strata nie jest zbyt duża w kontekście walki o najwyższe cele, natomiast uważam, że zdecydowanie stać nas było na to, by zdobyć więcej punktów.

W których spotkaniach szczególnie żal straty punktów?

Uważam, że nie było żadnego meczu w którym byśmy dali się zdominować przeciwnikowi, a wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że we wszystkich grach byliśmy stroną, która tę grę prowadziła. Najbardziej mi szkoda punktów straconych w spotkaniach z Avią Świdnik i Wieczystą Kraków. Przede wszystkim z Avią zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, byliśmy stroną zdecydowanie dominującą, a Avia zdobyła trzy punkty. Najbardziej szkoda takiej straty. Z kolei z Wieczystą prowadziliśmy 1:0, mogliśmy podwyższyć rezultat, a zremisowaliśmy.

Wydawało się, że będziecie na 2. miejscu przed przerwą zimową, ale porażka z Orlętami Radzyń Podlaski zepchnęła was na 5. miejsce. To skomplikowało wam sytuację.

Możemy tak mówić o każdym przegranym spotkaniu. Oczywiście szkoda tych punktów, bo to był ostatni mecz przed przerwą. Mogliśmy przypieczętować wysoką pozycję. Ulegliśmy jednak 1:2. To kolejny przykład na to, że nie mogę mieć większych zastrzeżeń co do gry zespołu, ale powielamy błąd indywidualny, który nam te punkty zabiera.

Cały czas jesteście w grze o awans. Łagów ma kłopoty finansowe i może odpaść z walki… Ale są inni – Avia, Wieczysta, Stal. Myśli pan, że zwycięzca wyłoni się spośród drużyn z pierwszej piątki?

Jestem przekonany, że to się rozstrzygnie spośród tych drużyn. Nie wydaje mi się, by miało być inne rozwiązanie. My nie mamy zamiaru patrzeć się na innych, na kwestie organizacyjne jednego z klubów. Musimy patrzeć wyłącznie na siebie. Mamy okres przejściowy, potem okres przygotowań i musimy się dobrze przygotować zarówno od strony sportowej, jak i organizacyjnej.

Bardzo długa będzie przerwa – aż cztery miesiące. Jak ją zagospodarujecie?

W sumie po zakończeniu rundy jesiennej będziemy trenować trzy tygodnie. Potem są cztery tygodnie aktywnego wypoczynku zawodników, z początkiem stycznia wracamy do treningów, a na początku marca wznawiamy rozgrywki.

Czy wasza kadra zmieni się w zimie? Radosławowi Kanachowi kończy się kontrakt.

Tak, ale jeszcze nie wypowiadam się na temat spraw kadrowych. Musimy przedyskutować te kwestie z aktualną kadrą, z każdym zawodnikiem indywidualnie, a dopiero potem zastanawiać się nad jakimikolwiek ruchami. Kadra Cracovii II na pewno nie będzie słabsza niż w ostatniej rundzie.

Przed rozgrywkami mówił pan, że ciężko o typowanie faworyta, że to bardzo ciężka liga. I rzeczywiście, wszystko się potwierdziło. Wieczysta Kraków miała swoje wpadki mimo, że była uznawana za dream team. Walka o awans będzie chyba bardzo ciekawa do końca.

Myślę, że tak, potwierdziły się nasze słowa sprzed rundy, że poziom jest wyrównany. Każdy może odebrać punkty każdemu. Nie wydaje mi się, by ktoś w drugiej rundzie miał tę ligę zdominować, odskoczyć reszcie drużyn.

W rozmowach z zarządem klubu, trenerem Zielińskim, odczuwa pan chęć awansu? W ubiegłym sezonie Cracovia miała świetną sytuację wyjściową przed końcówką sezonu, a wyszła ona słabo. Czy teraz jest parcie w klubie na drugą ligę?

Powiem krótko - Cracovia zawsze stawia sobie najwyższe cele.

Patrząc na wasze poczynania, widać było, że chcecie grać w piłkę. Mogło się to podobać. Strzelaliście sporo bramek, w sumie 38 – najwięcej w lidze, Sebastian Strózik zdobył 10 goli, a przez proste błędy w obronie traciliście punkty.

Chcemy grać w piłkę i rozwijać się w tym kierunku. Trzeba pamiętać, że drużyna rezerw Cracovii to zespół złożony z bardzo młodych zawodników, którzy mają potencjał ku temu, by grać w ligach wyższych bądź dostać się do kadry pierwszego zespołu. Najlepszym przykładem jest Michał Stachera. Każdy z tych chłopaków ma szansę. Jesteśmy nastawieni na to, by grać bardzo agresywnie, wysoko. W działaniach defensywnych dało się zauważyć, że nie mamy zamiaru oddawać ani metra przeciwnikowi. Odbiegamy od kalkulacji. Cieszę się, że wypracowaliśmy taki styl. Zgadzam się, że zdarzyło się zdecydowanie za dużo błędów, które miały przełożenie na wynik. To wzięło się z ultraofensywnego nastawienia i być może z braku doświadczenia. To, że traciliśmy punkty w meczach, w których dominowaliśmy nad przeciwnikiem, daje nam dodatkowy materiał do analizy. Mocno przemyślimy te kwestie. Punktów nam już nikt nie odda, ale mocno pracujemy nad tym, by wnioski były wyciągane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojciech Ankowski, trener rezerw Cracovii: Nasza strata nie jest duża, powalczymy o awans do II ligi - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto