Wodecki Twist Festival w tym roku w stylu lat 90. Piosenki krakowskiego wokalisty zaśpiewają 3 czerwca gwiazdy i młode talenty

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

W tym roku Wodecki Twist Festival odbędzie się już po raz piąty. Imprezę wymyśliła córka nieżyjącego piosenkarza – Katarzyna Wodecka-Stubbs. Festiwal od początku został przyjęty w polskim środowisku muzycznym z dużym entuzjazmem. Nigdy nie brakowało również widzów, którzy chcieliby uczestniczyć w odbywających się w jego ramach koncertów. Dlatego festiwal przetrwał pandemię i ciągle się rozwija.

- Ideą festiwalu jest zachowanie pamięci o twórczości taty. Dlatego co roku organizujemy koncerty z wielkimi gwiazdami. Chciałam jednak bardzo zainteresować piosenkami taty młode pokolenie. Tak skomplikowanych harmonicznie, melodycznie i tekstowo utworów dzisiaj się już nie pisze. I okazało się, że ci młodzi ludzie chcą je śpiewać po swojemu. Dlatego prezentujemy klasyczne wersje piosenek taty w wykonaniu najpiękniejszych głosów w Polsce, ale też ich nowatorskie interpretacje w wykonaniu młodych talentów – mówi nam Katarzyna Wodecka-Stubbs.

W tym roku głównym punktem festiwalu będzie koncert zaplanowany na 3 czerwca o godz. 20.30 w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie, a zatytułowany „Sweet 90s”.

- Lata 90. jakoś rozmyły się w twórczości mojego taty. Najbardziej znamy te piosenki z lat 70., potem lata 80. to był czas festiwali. A tymczasem lata 90. to ciekawy czas, zarówno muzycznie, jak i lifestylowo. Dlatego tym razem postanowiliśmy sięgnąć przede wszystkim po muzykę taty z tamtego okresu – zapowiada Katarzyna Wodecka-Stubbs.

Autorem nowych aranżacji piosenek Zbigniewa Wodeckiego w stylu lat 90. jest gitarzysta, producent, kompozytor i improwizator Kamil Pater. Znamy go z dokonań grup Contemporary Noise Ensemble czy Dziki Jazz, współpracy z Marią Peszek oraz z muzyki dla spektakli teatralnych.

- Pomysł na nowe aranżacje do koncertu „Sweet 90s” narodził się w moim wyobrażeniu, że młody Zbyszek Wodecki, nieznany jeszcze nikomu piosenkarz, przychodzi do mojego studia z propozycją współpracy nad swoimi utworami. Piękne, złożone melodie i niebanalne harmonie, ubieramy więc we współczesne aranżacje, proponując zarazem retro brzmienie, pasujące do charakteru Zbyszka – tłumaczy Kamil Pater.

- Nie znałam twórczości Kamila, ale została mi ona pokazana. Odkryłam jego utwory i dostrzegłam w nim niezwykły talent. To bardzo oryginalny artysta. Z jednej strony zaintrygowany muzyką taty, a z drugiej – zachowujący swoją autonomiczność. Jego aranżacje są wręcz wywrotowe. Grają z nim znakomici muzycy sesyjni, a śpiewają wyjątkowi wokaliści. Wszyscy bawią się tymi dawnymi kompozycjami, ich głosy i partie przeplatają się, jest w tym tętniące życie – dodaje Katarzyna Wodecka-Stubbs.

Do projektu zostały zaproszone młode wokalistki i wokaliści: Bovska, Natalia Przybysz, Paulina Przybysz, Mery Spolsky, Justyna Święs, Piotr Odoszewski, Wiktor Dyduła, Dawid Tyszkowski oraz Wiktor Waligóra, którzy zaśpiewają z towarzyszeniem dziewięcioosobowego zespołu pod kierownictwem Kamila Patera. Projekt „Sweet 90” będzie miał premierę w Krakowie – a potem wyruszy w Polskę, by stać się częścią trasy „Męskie Granie”.

- Idąc drogą idei festiwalu, polegającej na „twistowaniu” głosami i pokoleniami, pomyślałam że dobrze byłoby dotrzeć do najmłodszych słuchaczy, którzy konsumują muzykę za pomocą serwisów streamingowych, YouTube’a czy Tiktoka. Dlatego zadzwoniłam do Arka Stolarskiego, przegadaliśmy ten temat i uznaliśmy oboje, że to fajny pomysł. W efekcie przygotowaliśmy specjalny projekt, który zaprezentujemy najpierw w Krakowie, a potem dwa razy na „Męskim Graniu” w Poznaniu i w Warszawie – mówi Katarzyna Wodecka-Stubbs.

Ci słuchacze, którzy wolą bardziej tradycyjne ujęcie twórczości Zbigniewa Wodeckiego, powinni wybrać koncert „Oczarowanie” w sobotę 3 maja o godz. 18.30 w Teatrze im. J. Słowackiego. Wystąpią: Alicja Majewska, Kuba Badach, Sławek Uniatowski i Olga Szomańska. Aranżacje przygotował i poprowadzi orkiestrę Tomasz Szymuś, który od początku jest przyjacielem krakowskiego festiwalu.

- Jak co roku zabrzmią największe przeboje taty, ale też zupełnie nowe utwory, które pojawią się po raz pierwszy. Choćby „Szczęście lubi tłok”, który jest mało znany, ale bardzo udany. Mam nadzieję, że te piosenki zostaną na stałe w repertuarze naszych koncertów. Może zyskają dzięki temu drugie życie i ktoś po ich usłyszeniu sięgnie po oryginalne wykonania taty – zastanawia się Katarzyna Wodecka-Stubbs.

Wodecki Twist Festival rozpocznie się w piątek 2 czerwca w samo południe chóralnym odśpiewaniem „Zacznij od Bacha” na krakowskim Rynku Głównym. Tego samego dnia wieczorem o godz. 20 w Altance im. Z. Wodeckiego na Plantach zagra Trio De Janeiro. Wstęp wolny.

Festiwal zakończy się natomiast w niedzielę 4 czerwca przed klubem Forum Przestrzenie „Wyspą muzyki”. Na dużym telebimie można będzie zobaczyć słynny koncert Zbigniewa Wodeckiego i grupy Mitch & Mitch „1976: A Space Odyssey”, a potem zagrają dwaj didżeje – Envee i Robert Bush. W efekcie Forum Przestrzenie będzie tętniło muzyką od godziny 14 do 22. Wstęp wolny.