W wielkanocną niedzielę Państwowa Straż Pożarna w Nowym Sączu musiała wycofać z oddziału bojowego nowy samochód gaśniczy man. Pojazd został uszkodzony, gdy w dzielnicy Helena strażaków jadących gasić podpalony budynek nagle zaatakowali chuligani.
O godz. 15.33 Powiatowe Stanowisko Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu zaalarmowane zostało o nader gwałtownie rozprzestrzeniającym się pożarze budynku gospodarczego przy ul. Marcinkowickiej w Chełmcu.
Do akcji wysłany został m.in. najnowszy gaśniczy man Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 PSP w Nowym Sączu. O godz. 15.36 wóz ten mknął na sygnale przez ul. Krakowską w dzielnicy Helena w Nowym Sączu. Właśnie wówczas na auto poleciały plastikowe worki wypełnione wodą. Rzucali je młodzi ludzie. Duży i ciężki worek uderzył w szybę przednią samochodu. Rozbił ją.
Strażacki kierowca nie stracił panowania nad pojazdem. Przez radiostację wezwana została policja. Wóz pomimo uszkodzenia pojechał na miejsce pożaru.
Funkcjonariusze policji dość szybko ustalili i ujęli sprawcę uszkodzenia strażackiego samochodu. Okazał się nim 14-latek z Nowego Sącza.
Wielkanocny wyczyn syna raczej nie ucieszył jego rodziców.
Jeszcze bardziej zmartwił strażaków, bowiem z udziału w akcjach musieli wycofać jeden ze swych najlepszych wozów gaśniczych, a tego dnia wyruszali do 35 akcji. Musieli na wsparcie wezwać Ochotniczą Straż Pożarną z Niskowej.
Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?