Nieco lepiej niż Justynie Kowalczyk poszło we wczorajszym sprincie Januszowi Krężelokowi. Polak awansował bowiem do ćwierćfinałów. Do radości z tego osiągnięcia było jednak daleko. Kwalifikacji nie przebrnął natomiast Maciej Kreczmer.
Złoty medal wywalczył Szwed Bjoern Lind, srebrny Francuz Roddy Darragon, a brązowy inny Szwed Thobias Fredriksson. Janusz Krężelok nie był wczoraj zadowolony ze swojego startu. Polak liczył, że w Pragelato uzyska lepszy wynik niż cztery lata temu w Salt Lake City. Przypomnijmy, że wtedy był dziewiąty. Sztuka ta nie powiodła się Polakowi, bo ostatecznie zajął miejsce dziewiętnaste. Krężelok skarżył się wczoraj na Włocha Lorisa Frasnelliego, który miał z nim rywalizować w niezbyt czysty sposób. - Na początku biegu byłem nieco z tyłu, bo chciałem zaatakować na podbiegu po połowie dystansu - mówi Janusz Krężelok. - Po prawej stronie chciałem mijać Włocha Lorisa Frasnelliego, ale on gdy tylko zobaczył, że go mijam, najechał mi na narty. Przez to straciłem rytm i szansę na lepsze miejsce. Zdaję sobie sprawę, że sprint ma swoją specyfikę, że tutaj walczy się również na łokcie. Są jednak pewne zasady, a te Włoch złamał. Nie będę jednak składał protestu, bo to nie ma sensu. W końcu to przedstawiciel gospodarzy, a poza tym nie wiem nawet czy całą sprawę zarejestrowały kamery. W sumie po olimpijskim starcie pozostał mi niedosyt. Mogło być lepiej. W podobnym tonie wypowiadał się Maciej Kreczmer. Który we Włoszech musiał zmagać się nie tylko z rywalami, ale i z problemami żołądkowymi. - Gdyby nie to zatrucie na początku igrzysk byłoby lepiej - stwierdził Maciej Kreczmer. - A tak mogę być zadowolony tylko połowicznie ze startu w igrzyskach. Nieźle poszło nam z Januszem Krężelokiem w biegu drużynowym. Gorzej było już w pozostałych biegach. Tyle o Polakach. Bez ich udziału toczyła się walka o medale. W ćwierćfinałach najszybciej pobiegli Norweg Johan Kjoelstad i Włoch Freddy Schwienbacher. Ten bieg kosztował ich jednak bardzo wiele i w półfinałach przepadli. A właśnie w półfinałach świetnie spisali się Szwedzi Bjoern Lind i Thobias Fredriksson. W finale Lind wygrał już dość pewnie, finiszując na 500 m przed metą. Wyprzedził Roddy'ego Darragona o 0,6 s, a Fredrikssona o 1,3 s.
echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?