Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiślacy chcą wrócić na zwycięską ścieżkę, wygrać mecz w Pucharze Polski i zmierzyć się z klubem z ekstraklasy

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Piłkarze Wisły Kraków liczą na to, że znów będą mieli okazję do radosnych chwil z powodu bramek i zwycięstw.
Piłkarze Wisły Kraków liczą na to, że znów będą mieli okazję do radosnych chwil z powodu bramek i zwycięstw. Andrzej Banaś
Piłkarze Wisły liczyli na to, że już wyciągnęli wnioski i nie przytrafi im się taki mecz, jak ten ostatni w lidze z Zagłębiem Sosnowiec. A jednak do tego doszło i zamiast wygranej był remis. Teraz chcą wrócić do wygrywania i we wtorek pokonać u siebie w spotkaniu 1/16 Pucharu Polski Polonię Warszawa.

- Tak jest w piłce jak i w życiu. Wyciągasz wnioski, robisz co w twojej mocy, później wydaje się, że wszystko jest tak jak powinno być, ale nieraz tak bywa, że wracasz do punktu wyjścia. Widać, że nie docisnęliśmy tego tak, by takie mecze jak ten z Zagłębiem już się nie powtarzały - mówi Dawid Szot.

- Chcemy w Pucharze Polski iść do przodu i awansować. Widzimy, że fajne drużyny już awansowały do kolejnej rundy tych rozgrywek. Na pewno więc też chcielibyśmy awansować i trafić na jedną z nich w kolejnym etapie Pucharu Polski. Najpierw jednak trzeba pokonać we wtorek Polonię Warszawa. To jest dla nas priorytet. Po tym spotkaniu będziemy się skupiać na meczu z Lechią Gdańsk - dodaje obrońca "Białej Gwiazdy".

Aby awansować trzeba strzelać bramki. Wisła miała z tym problem w spotkaniu z Zagłębiem. - Przypomniały się mecze ze Stalą Rzeszów, Chrobrym Głogów, czy Wisłą Płock. Mieliśmy dużą przewagę, ale nie wykorzystaliśmy sytuacji. Miałem dwie okazje, które mogłem zamienić na bramkę. Szkoda. Przeprowadziliśmy dużo akcji oskrzydlających, czy też środkiem boiska, ale nie udało się zdobyć gola, bramkarz zagrał dobre spotkanie, ale to my głównie strzelaliśmy w niego albo obok bramki. Nadal więc musimy pracować nad skutecznością, by takie spotkania się nie powtarzały. Mam nadzieję, że był to ostatni taki mecz, w którym nie mogliśmy sforsować bramki rywala - komentuje Dawid Szot.

W meczu z Zagłębiem pierwszy raz w barwach Wisły od początku w meczu ligowym zagrał pomocnik Patryk Gogół.

- Przed meczem czułem podekscytowanie, że to jest coś nowego, ale w samym spotkaniu podszedłem do tego na chłodno i myślę, że zagrałem nieźle, jak na pierwszy mecz od pierwszej minuty - ocenia Patryk Gogół. - Wcześniej w dwóch meczach u siebie łącznie strzeliliśmy 10 bramek, sytuacje wykorzystywaliśmy, a tym razem tego zabrakło. Mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu swoje sytuacje wykorzystamy. Kolejne dni poświęcamy na regenerację i na to, by jak najlepiej się przygotować do meczu z Polonią Warszawa - dodał.

Wisłę czeka trudny tydzień. We wtorek pucharowe spotkanie z Polonią, a później wyjazd do Gdańska i w piątek ligowe starcie z Lechią. Sztab szkoleniowy musi więc odpowiednio wytypować skład na poszczególne spotkania.

Dawid Szot zaznacza: - Myślę, że mamy na tyle szeroką kadrę, że nie będzie problemu z tym, kto ma grać w kolejnych meczach. To będzie decyzja trenera, zobaczymy jak wszystko poukłada na wtorek, a później na piątkowy mecz. O nasze siły i dyspozycję zawodników się nie martwię.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wiślacy chcą wrócić na zwycięską ścieżkę, wygrać mecz w Pucharze Polski i zmierzyć się z klubem z ekstraklasy - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto