MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła - Lotos: krakowianki w finale

Wojciech Batko
Finał już jest, teraz trzeba w nim wygrać trzy spotkania i powrót na mistrzowski tron stanie się faktem! Koszykarki Wisły Can-Pack wygrały bowiem w Gdyni z Lotosem, a że było to półfinałowe zwycięstwo numer trzy, awansowały do rozgrywki o złoty medal!

Nie znają jednak jeszcze finałowego rywala, gdyż Polkowice przegrały wczoraj w Gorzowie Wielkopolskim. Wiadomo natomiast, że 9 i 10 kwietnia dwa finałowe mecze rozegrane zostaną w Krakowie, 16 kwietnia wiślaczki wystąpią na wyjeździe, a ewentualne dodatkowe terminy to 17.04 (mecz na terenie drugiego finalisty) i 20.04 (konfrontacja pod Wawelem)

Przechodząc teraz do wczorajszego sukcesu, to najwyraźniej wiślaczki dobrze odrobiły zadanie domowe, polegające na dogłębnej analizie dwóch krakowskich spotkań, w których Lotos "postawił się" i napsuł gospodyniom sporo krwi. Pozytywnie na faworytki mogła też podziałać wypowiedź prezesa Lotosu, Mieczysława Krawczyka stwierdzającego, że Wisła powinna "rozjechać" jego drużynę, a skoro tego nie uczyniła, to teraz górą będzie Lotos, choć jest osłabiony...

Nic więc dziwnego, że nie mające nic do stracenia gdynianki - podobnie jak pod Wawelem - zaczęły wczoraj w dobrym tempie, czyli bezkompromisowo. I choć w 3 min, po "trójce" Pawlak, było 2:7, to dwóch kolejnych minutach gospodynie "wyszły" na prowadzenie 10:7. Jednakże jak się szybko okazało, było to wszystko, na co pozwoliły krakowianki.

Odpowiedziały nie tyle wedle życzenia prezesa Krawczyka, ale zgodnie z aktualnym potencjałem obu zespołów. W ciągu 5 minut, pozostających do końca 1. kwarty, potrafiły rzucić 19 punktów, przy stracie ledwie 6 "oczek". Słowem przejęły pełną kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie.

Kiedy gdynianki wychodziły na 2. połowę, dało się zauważyć na ich twarzach rezygnację, wynikającą m.in. ze świadomości dystansu dzielącego je od krakowianek. Nic więc dziwnego, że w drugiej odsłonie można było podziwić już tylko klasę "Białej Gwiazdy"! Która po 2-letniej przerwie znowu jest w finale.

Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 72:90 (16:26, 15:18, 23:28, 18:18). Stan play off (do 3 zwycięstw): 0:3 i awans wiślaczek do finału.
Lotos: Wright 28 (4x3), Bjelica 10 (1x3), Misiuk 8, Krawczyk 5, Tomiałowicz 2 - Babkina 19 (2x3), grały też Sosnowska i Ziętara. Trener: George Dikaioulakos.
Wisła: Kobryn 24 (1x3), Phillips 18 (4x3), Powell 12 (2x3), Leuczanka 11 (1x3), Pawlak 10 (2x3) - Leciejewska 7, Baśko 4, Krężel 2, Gawor po 2, grały też Jelavić, Śnieżek i Vucurović. Trener: Jose Ignacio Hernandez.

od 7 lat
Wideo

Trening reprezentacji Polski na PGE Narodowym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto