Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Zdenek Ondrasek: Wykonaliśmy mnóstwo pracy, ale to jeszcze nie jest koniec

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
24.03.2023 krakow
sparing pilka nozna mecz wisla krakow - odra opole
fot. wojciech matusik / polskapress
24.03.2023 krakow sparing pilka nozna mecz wisla krakow - odra opole fot. wojciech matusik / polskapress Wojciech Matusik
Dokładnie dziesięć miesięcy i trzy dni trwała przerwa w grze Zdenka Ondraska. Piłkarz Wisły Kraków odniósł kontuzję zerwania więzadeł krzyżowych w meczu z Wartą Poznań 21 maja 2022 roku. Do gry - na razie w sparingu - wrócił 24 marca w spotkaniu z Odrą Opole. Po końcowym gwizdku tej gry kontrolnej była okazja, żeby porozmawiać z Ondraskiem o jego odczuciach.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Jakie to uczucie, gdy po tak długiej przerwie mógł pan zagrać? Przypomnijmy, że od ostatniego występu, gdy w majowym meczu z Wartą Poznań zerwał pan więzadła w kolanie, minęło ponad dziesięć miesięcy.
- Z mojej strony to bardzo fajne uczucie, bardzo się cieszę. Inna sprawa, że niedosyt jest duży, bo zagraliśmy bardzo słaby mecz jako drużyna. Ja natomiast bardzo się cieszę. To był długi czas, długie miesiące, ale teraz też jeszcze długa droga przede mną, żeby wrócić do odpowiedniej formy. Muszę pracować dalej.

- To dla pana kolejny krok, bo przecież Alan Uryga, który miał podobną do pana kontuzję, zagrał w sparingu, ale żeby znaleźć się w kadrze meczowej w lidze, musiał pracować kolejny miesiąc.
- Z Alanem wspieramy się cały czas. Alan był kontuzjowany dwa miesiące wcześniej ode mnie, więc i nieco szybciej wrócił. Wykonaliśmy mnóstwo ciężkiej pracy, również Kuba, żebyśmy mogli wszyscy wrócić do grania. Ale tak jak powiedziałem, to jeszcze nie jest koniec.

- Już w tym sparingu z Odrą Opole miał pan jedną całkiem dobrą szansę na gola po akcji Jakuba Błaszczykowskiego.
- Dobra kontra. Myślałem, że Kuba zagra trochę inaczej i później piłka mi została już trochę pod nogą. Wrócę jednak do tego, co mówiłem wcześniej, że to był bardzo słaby mecz z naszej strony i jestem z tego bardzo niezadowolony, że Odra tak z nami grała. Cieszę się tylko z tego mojego kolejnego kroku do powrotu na boisko. Teraz moim kolejnym zadaniem jest to, żeby być w takiej dyspozycji, żeby Angel czy Sergio czuli presję z mojej strony. To też może pomóc drużynie.

- Jak czuł się pan na boisku? Mam tutaj na myśli takie rzeczy jak np. wyczucie dystansu, przestrzeni. To jednak inne granie niż w treningu.
- Nie było pod tym względem źle. Choć rzeczywiście był to pierwszy mecz po tak długiej przerwie, więc trochę dziwnie się czułem. Wiem jednak, że będzie z każdym dniem lepiej.

- Rozmawiał pan z trenerem, jakie są dalsze plany wprowadzania pana do gry?
- Nie rozmawiałem z trenerem, ale to jest prosta sprawa - będę trenował na sto procent każdego dnia. I jeśli trener uzna, że jestem już w odpowiedniej dyspozycji, to mnie weźmie na mecz ligowy i być może da szansę.

- Do tej pory przyglądał się pan trochę z boku na to jak Wisła sobie radzi w lidze. Jak pan to ocenia?
- Sześć meczów, sześć zwycięstw - super. Tylko, że to już historia i nie możemy sobie pozwolić na to, żeby przysnąć. Historią jest słaba jesień, historią jest dobry start teraz. Trzeba już myśleć o tym, co przed nami. Jedno jest pewne - nikt nam nie da nic za darmo.

- Pamiętam naszą rozmowę w Radomiu po meczu z Radomiakiem, gdy spadliście z ekstraklasy. Później był ten nieszczęsny dla pana mecz z Wartą. To wszystko było dość smutne. Rysuje pan sobie w głowie scenariusz, że teraz wiosną na boisko wraca Zdenek Ondrasek, a Wisła wraca do ekstraklasy?
- To było smutne, ale myślę mimo wszystko, że są w życiu gorsze rzeczy, które mogą nas spotkać niż kontuzja. To się zdarza, dla piłkarza jest to część pracy. A gdy już nawet tak poważna kontuzja człowieka spotyka, to są tylko dwie drogi. Można spuścić całkiem głowę, poddać się, albo pójść inną drogą. Wziąć się do ciężkiej pracy i spróbować wrócić mocniejszym. Ja wybrałem tę drugą drogę i mogę cieszyć się, że powoli wracam do gry. A co do scenariuszy, to może być tak, że wrócę na boisko, albo nie wrócę już w tym sezonie. Może Wisła awansuje bez mojego udziału. Cel na najbliższy czas wyznaczyłem sobie taki, żeby Angel Rodado i Sergio Benito poczuli presję z mojej strony.

- To na koniec proszę powiedzieć, jaki wynik przewiduje pan w meczu Czechy - Polska?
- Jako Czecho-Polak muszę powiedzieć, że będzie remis 1:1, ale bardziej wierzę w tym meczu Czechom…

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

I LIGA WIOSNA 2023: WYNIKI, TABELA, TERMINARZ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Zdenek Ondrasek: Wykonaliśmy mnóstwo pracy, ale to jeszcze nie jest koniec - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto