4 z 20
Poprzednie
Następne
Wisła Kraków - Zawisza Bydgoszcz: Niebiesko-czarni mają patent na Wisłę [ZDJĘCIA]
Mniej więcej od tego momentu Wisła przejęła inicjatywę na boisku. Krakowianie dłużej utrzymywali się przy piłce, często atakowali, ale brakowało im dokładności w rozegraniu piłki. Stąd jedynie kilka rzutów rożnych, a dopiero w 28 min Wilde-Donald Guerrier głową strzelał nieznacznie nad poprzeczkę. W takiej sytuacji najwięcej emocji wzbudziło odesłanie na trybuny trenera gości Ryszarda Tarasiewicza, który zbyt mocno protestował po jednej z decyzji sędziego. W 33 min sędzia nie uznał słusznie bramki po spalonym Wahana Geworgiana. Był to jeden z nielicznych ataków Zawiszy, którego piłkarze w pierwszej połowie sprawiali wrażenie, jakby bezbramkowy remis w Krakowie w pełni ich satysfakcjonował.