Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków z dostępem do analiz StatsBomb. Czy będą bombowe transfery?

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Pozyskanie Yawa Yeboaha z Ghany to jedna z najlepszych decyzji transferowych Wisły Kraków w ostatnich latach. Czy teraz będzie takich "strzałów" więcej?
Pozyskanie Yawa Yeboaha z Ghany to jedna z najlepszych decyzji transferowych Wisły Kraków w ostatnich latach. Czy teraz będzie takich "strzałów" więcej? Andrzej Banas
Wisła ogłosiła w piątek nawiązanie współpracy z firmą StatsBomb. Umożliwia ona dostęp krakowskiemu klubowi do oprogramowania brytyjskiej firmy, które służy do zbierania i analizowania danych ponad 30 tysięcy piłkarzy z 80 europejskich i amerykańskich lig. Czy to zapowiedź przełomu w skuteczności „Białej Gwiazdy” na rynku transferowym? Dyrektor sportowy Tomasz Pasieczny ma taką nadzieję.

Wisła Kraków liczy na transferowe bomby

Ted Knutsen, założyciel firmy, która jest obecnie najszybciej rozwijającym się dostawcą danych w środowisku piłki nożnej, opisał korzyści płynące z dostępu do bazy i analiz StatsBomb w wywiadzie udzielonym Sky Sports.

- Gdy potrzebujesz stopera, nie szukasz najlepszego środkowego obrońcy na świecie. Szukasz takiego, który gra w taki sposób, jaki odpowiada twojemu stylowi prowadzenia drużyny. Styl Pepa Guardioli różni się od stylu Juergena Kloppa, a styl Juergena Kloppa różni się od stylu Seana Dyche’a (trenera Burnley – przyp.) - wyjaśniał.

Mając w aplikacji dostęp do przetworzonych przez algorytmy danych, można szybko zorientować się, którzy trenerzy i w jakiej lidze uczą piłkarzy gry w podobny sposób, w jaki czyni to trener w twojej drużynie.

Na przykład dział skautingu szukający piłkarzy do Manchesteru City posiada zapis charakterystycznych sytuacji na boisku, które stwarza zespół Guardioli. Następnie za pomocą aplikacji StatsBomb jest w stanie szybko odnaleźć szkoleniowców, których drużyny regularnie tworzą podobne sytuacje. Dzięki temu zwiększają prawdopodobieństwo pozyskania gracza, mającego odpowiednie cechy i poruszającego się po boisku zgodnie z bliźniaczymi wytycznymi w taktyce, przez co rośnie prawdopodobieństwo, że z marszu wkomponuje się w nowy zespół. Oczywiście to dopiero początek selekcji, ale pozwalający znacznie skrócić drogę.

Aplikacja pozwala rozłożyć grę każdego gracza z bazy na czynniki pierwsze i dotrzeć do zarejestrowanych występów z jego udziałem. Takie działanie nie zastępuje bezpośredniej obserwacji na boisku, ale oszczędza czas i wydatki skautów, bo pomaga w stosunkowo szybkim odrzuceniu tych, którzy nie spełniają minimalnych oczekiwań sztabu szkoleniowego.

Ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem

Wisła Kraków z dostępem do analiz StatsBomb. Czy będą bombowe transfery?

StatsBomb: Najpierw Brentford, potem Liverpool

Pierwszym klubem w Anglii, który odniósł realne korzyści ze współpracy ze StatsBomb jest Brentford. Knutsen, twórca i prezes zarządu spółki, wszedł na pokład klubu w momencie, gdy zdecydowano się w nim na gruntowną zmianę strategii i personaliów w kadrze. Efekty? Z przeciętniaka Championship (drugi poziom rozgrywkowy), zespół sezon po sezonie wydźwignął się na trzecią pozycję w tabeli. Za pierwszym razem poległ w barażu, za drugim uzyskał awans na najwyższy szczebel (po raz pierwszy od 74 lat). Jako beniaminek zajął w Premier League 9. lokatę i w sierpniu tego roku rozpoczął w niej drugi sezon (obecnie zajmuje takie samo miejsce). Wygląda na to, że „rewolucja analityczna” wyniosła klub o przeciętnym budżecie na wyższy, nieosiągalny dla niego przez lata poziom.

Za ryzykiem podjętym przez Brentford stał właściciel Matthew Benham, który wcześniej eksperymentował z narzędziami analitycznymi Knutsena w innym swoim klubie, duńskim FC Midtjylland.

Co ciekawe, mimo mody na pozyskiwanie i przetwarzanie danych w świecie sportu, którą ugruntował i rozpowszechnił w 2011 roku film „Moneyball”, Knutson wcale nie był witany na Wyspach z otwartymi ramionami. No bo co może wiedzieć o futbolu facet bez brytyjskiego akcentu, który nigdy nie grał w piłkę? Nie pomagało też to, że wcześniej zajmował się branżą hazardową.

Byłem traktowany bardzo sceptycznie – opowiadał Amerykanin.

Po latach to nastawienie zmieniło się. Raz dlatego, że efekty korzystania z opracowanych przez niego danych stały się namacalne, dwa, iż część analityków, z którymi zaczynał w Brentford, zyskała markę i obecnie pracuje w innych klubach Premier League, jak Manchester United i Wolverhampton. StatsBomb wciąż się dynamicznie rozwija i dziś poszukuje kolejnych programistów do swoich oddziałów w Londynie i Kairze.

Za przykładem Branford poszli więc inni. W marcu tego roku na taki ruch zdecydował się Liverpool, uzyskując dostęp do jednej z najnowszych innowacji pod nazwą StatsBomb 360. Dyrektor ds. Badań „The Reds” dr Ian Graham był obok Knutsena jednym z prelegentów podczas ostatniej, zorganizowanej 8 października na stadionie Stamford Bridge w Londynie konferencji tej firmy.

Tomasz Pasieczny: To jest jak z rowerem

Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że wykorzystujący sztuczną inteligencję program rozwiązuje w klubach wszystkie problemy, z którymi borykają się analitycy i skauci.

- Po pierwsze uświadamiamy im, że w ogóle mają problem - śmiał się Ted Knutson w rozmowie ze Sky Sports. Te słowa korespondują z wypowiedzią, której dla oficjalnej strony Wisły udzielił Tomasz Pasieczny.

Tutaj jest trochę jak z rowerem, samo posiadanie nic nie daje, trzeba umieć na nim jeździć – powiedział dyrektor sportowy „Białej Gwiazdy”.

- Nawiązanie współpracy z firmą StatsBomb jest dla nas kolejnym krokiem w rozwoju. Wcześniej analizowaliśmy dane jedynie na podstawowym poziomie, teraz chcemy w sposób zaawansowany na nich pracować. (…) Chcemy, z czasem oczywiście, wykorzystywać dane najefektywniej. Długa droga przed nami, ale to bardzo ekscytujący początek. Zdajemy sobie sprawę, że na rynku transferowym musimy szukać przewagi nad konkurencją – to jeden z elementów procesu skautingowego, na który szczególnie liczymy - dodaje Tomasz Pasieczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków z dostępem do analiz StatsBomb. Czy będą bombowe transfery? - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto