Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków wygrywa rzutem na taśmę z Dinamo Tbilisi. Dramatyczny mecz na koniec przygotowań

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
W drugim czwartkowym sparingu Wisła Kraków zagrała już z bardziej wymagającym rywalem. I na niego „Biała Gwiazda” znalazła jednak sposób. Wygrała z Dinamo Tbilisi 3:2 po golu w 90 minucie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Dinamo Tbilisi okazało się dla wiślaków wymagającym rywalem. Gruzini od początku grali twardo, zdecydowanie i szybko przejęli inicjatywę na boisku. To, co jednak mogło w grze Wisły się podobać, to jej organizacja w obronie. Nie było paniki, wybijania piłki na oślep, a raczej spokojna gra.

Krakowianie nie rezygnowali też w pierwszej połowie z prób wyprowadzania szybkich ataków. Inna sprawa, że sytuacji po nich za bardzo nie stwarzali. Taka okazja na gola, chyba najlepsza w pierwszej części meczu, zrodziła się krótko przed przerwą, gdy Paweł Brożek przejął piłkę w środkowej strefie boiska i pobiegł na bramkę Dinama. Gdyby w ślad za nim od razu ruszyli partnerzy, kontra mogłaby okazać się skuteczną. Niestety, tego wsparcia napastnikowi „Białej Gwiazdy” w tej akcji zabrakło, bo gdy już koledzy dobiegli, to wrócili do obrony również Gruzini.

W drugiej połowie obraz meczu był podobny, jak w pierwszej. Znów dominowała walka w środku pola. Obie strony miały jednak również swoje okazje na gola. W 58 min jedną z nich wykorzystała Wisła, a konkretnie Aleksander Buksa, który dosłownie kilkadziesiąt sekund wcześniej pojawił się na boisku, zmieniając Pawła Brożka. Akcję prawym skrzydłem przeprowadził Jakub Błaszczykowski, dograł w pole karne, a Buksa - mimo asysty stopera - umieścił piłkę w siatce strzałem z ok. 10 metrów.

Dinamo odpowiedziało w 65 min, gdy Michał Buchalik sfaulował w polu karnym Tornike Kapanadze, a ten po chwili pewnie wyegzekwował „jedenastkę”.

Trzy minuty później karnego dostała jednak również Wisła, gdy w powietrznym pojedynku uderzony w głowę został Lukas Klemenz. Jak zwykle w zespole „Białej Gwiazdy”, piłkę ustawił Jakub Błaszczykowski i pewnym strzałem dał krakowianom ponowne prowadzenie w tym meczu.

W końcówce spotkania to jednak rywale już naprawdę mocno przycisnęli szukając okazji do wyrównania. Kilka razy w polu karnym Wisły mocno się zakotłowało, aż w końcu w 85 min po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową do siatki z bliska posłał Anzor Mekwabiszwili.

Wydawało się, że takim rezultatem zakończy się ten mecz, ale to wiślacy wyraźnie wykazali większą chęć zwycięstwa. Nie pilnowali bowiem remisu, a ostro poszli do przodu szukając zwycięskiego gola. I w 90 min znaleźli go, gdy Kamil Wojtkowski dośrodkował w pole karne, a głową do siatki piłkę skierował Hebert.

Wisła Kraków - Dinamo Tbilisi 3:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Buksa 58, 1:1 Kapanadze 65 karny, 2:1 Błaszczykowski 69 karny, 2:2 Mekwabiszwili 85, 3:2 Hebert 90.
Wisła: Buchalik - Burliga, Klemenz, Hebert, Sadlok - Basha - Błaszczykowski (79 Szot), Savicević, Wojtkowski, Żukow - Brożek (57 Buksa).
Żółte kartki: Buchalik - Loczoszwili, Kardawa, Mekwabiszwili.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków wygrywa rzutem na taśmę z Dinamo Tbilisi. Dramatyczny mecz na koniec przygotowań - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto