Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” z Resovią
UROZMAICONE ATAKI, RÓŻNE BRAMKI
Trener Radosław Sobolewski przed meczem bardzo odważnie powiedział, że jeśli jego zespół udowodnił, że potrafi wygrywać z rywalami, którzy preferują otwarty futbol, to teraz pokaże również, że nie warto przy Reymonta wstawiać autobusu do bramki. I rzeczywiście, Wisła przygotowała się na taki scenariusz meczu, w którym trzeba było kruszyć mur. W swoich atakach nie była jednowymiarowa. Jeśli niektórzy nabijali się w mediach społecznościowych przed meczem zakładając sondy, ile to dośrodkowań będzie wykonywała „Biała Gwiazda” - w domyśle chyba chodziło o to, że nieskutecznych - to tym razem zobaczyli drużynę, która potrafi atakować nie tylko skrzydłami, ale też np. oddawać groźne strzały z dystansu, przebijać się mądrymi akcjami środkiem boiska. Wisła w tym meczu strzelała bramki w różny sposób i udowodniła, że wachlarz rozwiązań w ofensywie ma dość szeroki.