Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” z Górnikiem Zabrze
DOBRZE DOBRANA TAKTYKA
Tak jak krytykowaliśmy trenera Artura Skowronka po poprzednich meczach, tak teraz oddajemy mu sprawiedliwość, że bardzo dobrze odrobił lekcję taktyki przed konfrontacją z Górnikiem. Wisła zagrała w Zabrzu tak, że gospodarze długimi fragmentami zupełnie nie wiedzieli, jak do krakowian można się dobrać. Skowronek zauważył, że Górnik bazuje na bardzo wysokim pressingu, więc ograniczył do minimum rozgrywanie piłki od bramki, żeby nie narażać zespołu na błędy indywidualne, straty. A że gra wysokim pressingiem powoduje również skracanie pola gry i zostawianie ogromnych przestrzeni na swojej połowie, to umiejętnie posyłane piłki za linię obrony mogły siać spustoszenie w szeregach defensywnych zabrzan. I Wisła rzeczywiście próbowała takich ataków długimi podaniami. Często kończyło się to spalonymi, bo zabrzanie wykazywali się dużą dyscypliną w ustawieniu z trójką stoperów. Ale nie zawsze… Kilka razy udawało się urwać choćby tak, jak w drugiej połowie zrobił do Jean Carlos Silva. Zabrakło jedynie wykończenia, ale sam pomysł na taką grę z Górnikiem był bardzo dobry.