4 z 10
Poprzednie
Następne
Wisła Kraków. Wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” w Gdańsku
BRAK RYZYKA, ZA DUŻO RYZYKA
Żeby stwarzać sytuację czasami pod bramką rywala trzeba podejmować ryzyko. Było tego bardzo mało ze strony wiślaków. Niepotrzebnie natomiast ryzykowali w sektorach boiska, gdzie było to zupełnie niepotrzebne. Stąd brały się m.in. proste straty np. Josepha Colleya czy Marca Carbo, którzy bawili się jakieś niepotrzebne dryblingi atakowani przed dwóch, trzech rywali jednocześnie. Szczęściem Wisły było to, że Lechia w ofensywie była w piątkowy wieczór tak samo nieudolna jak goście.