Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Walka o miejsce w bramce „Białej Gwiazdy” trwa

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Michał Buchalik jako jedyny z piłkarzy Wisły zagrał jesienią we wszystkich ligowych meczach od początku do końca
Michał Buchalik jako jedyny z piłkarzy Wisły zagrał jesienią we wszystkich ligowych meczach od początku do końca Andrzej Banaś
Jesienią pewniakiem w bramce Wisły Kraków był Michał Buchalik, który jako jedyny w drużynie „Białej Gwiazdy” rozegrał wszystkie 20 ligowych meczów od 1 do 90 minuty. Jego konkurent do miejsca w składzie, czyli Mateusz Lis, wystąpił w zaledwie jednym spotkaniu Pucharu Polski. Teraz jednak wszystko zaczyna się od nowa, a trener Artur Skowronek nie kryje, że obaj bramkarze mają równe szanse w rywalizacji o miejsce w wyjściowym składzie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Dla mnie rywalizacja pomiędzy naszymi bramkarzami zaczyna się od nowa. W okresie przygotowawczym wszyscy mają równe szanse, żeby wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie - tłumaczy trener Wisły.

Michał Buchalik jesienią puścił 35 bramek. To drugi najgorszy wynik, jeśli chodzi o zespół, bo więcej goli wpadło jeszcze tylko do siatki ŁKS-u Łódź (37). Tylko, że to „Buchal” jest tym, który puścił najwięcej bramek, bo on grał w Wiśle wszystko, a w zespole beniaminka były zmiany golkiperów. Trzeba jednak w tym miejscu dodać, że akurat do Buchalika trudno było mieć większe zastrzeżenia. Nie zaliczył od lipca praktycznie ani jednej spektakularnej wpadki. Jeśli gole puszczał, to bardziej po błędach kolegów z pola. Teraz Buchalik nie kryje, że nie boi się rywalizacji przede wszystkim z Mateuszem Lisem. W zimowych sparingach grają obaj na razie prawie po równo.
- Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że rywalizacja o miejsce w składzie zaczęła się od nowa - podkreśla Buchalik. - Pracuję ciężko na każdym treningu, staram się pokazać z dobrej strony w sparingach, a trener na końcu przygotowań wybierze bramkarza, który stanie w bramce w pierwszym ligowym meczu z Jagiellonią Białystok. Taka rywalizacja jest potrzebna. Bez rywalizacji zawodnik może nawet trochę podświadomie zachowywać się inaczej. A jak jest konkurent, to automatycznie człowiek się spręża i koncentracja cały czas musi być na sto procent. Mnie takie coś odpowiada.

Rywalizacja w Wiśle jest nie tylko w bramce. Klub przeprowadził kilka transferów, a kadra zyskała jakościowo. Czy na tyle, żeby skutecznie walczyć o utrzymanie, przekonamy się dopiero wiosną. Już teraz w ekipie „Białej Gwiazdy” jest jednak więcej optymizmu. - Cieszymy się z każdego nowego zawodnika w szatni. Większa rywalizacja o miejsce w składzie może nam tylko pomóc - mówi Michał Buchalik. - Trener przed każdym meczem mówi nam, że każdy dostaje szansę i trzeba dać z siebie sto procent. Trenujemy ciężko, taki jest jednak plan. Na początku było więcej pracy siłowej, teraz w Turcji jest już więcej zajęć z piłką.

Z punktu widzenia bramkarza Wisły istotny jest transfer Heberta, który powinien wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie Wisły na środku obrony. Buchalik nie kryje, że cieszy się z tego, że Brazylijczyk dołączył do drużyny. - Pamiętam Heberta jeszcze z Gliwic. To bardzo dobry zawodnik. Taka rywalizacja o miejsce w środku obrony wyjdzie nam wszystkim na dobre - mówi golkiper „Białej Gwiazdy”.

Do pierwszego meczu w lidze jest już coraz bliżej. Krakowianie zagrają 8 lutego z Jagiellonią Białystok, a w ekipie z ul. Reymonta temat początku rozgrywek pojawia się często w rozmowach. Wszyscy zdają sobie sprawę, że po kiepskich wynikach jesienią, teraz Wisła nie ma już marginesu błędu i jeśli chce pozostać w szeregach ekstraklasy, musi konsekwentnie gromadzić punkty od samego początku ligi.
- Plusem dla nas jest to, że na pierwsze cztery kolejki, aż trzy mecze zagramy u siebie - tłumaczy Michał Buchalik. - Tak naprawdę jednak dla nas każde z tych siedemnastu spotkań, które czekają nas wiosną, będzie jak finał. Sytuacja wciąż jest bardzo trudna i mamy pełną świadomość, że w każdym meczu musimy dawać z siebie nawet więcej niż sto procent. Każdy mecz trzeba solidnie wybiegać, wywalczyć, żeby punkty zostały przy nas.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Walka o miejsce w bramce „Białej Gwiazdy” trwa - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto