Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Sensacja przy Reymonta! „Wawelskie Smoki” ograły lidera!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Po sześciu porażkach z rzędu, trudno było sobie robić nadzieję, że koszykarze TS Wisła Chemart Kraków będą w stanie skutecznie przeciwstawić się liderowi tabeli I ligi. Jeszcze raz przekonaliśmy się jednak, jak specyficzne są to rozgrywki. „Wawelskie Smoki”, choć przegrywały prawie przez całe spotkanie, to w samej końcówce przechyliły szalę na swoją stronę i odniosły sensacyjne zwycięstwo 80:77 z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych.

Pierwsza kwarta tylko początkowo była wyrównana. Prowadzenie przechodziło w tym okresie z rąk do rąk. W końcu to jednak Górnik opanował sytuację na parkiecie. Ostatni raz w tej części Wisła prowadziła na po 3,5 minutach gry (8:7), później goście zdołali odskoczyć na kilka punktów, a „Wawelskie Smoki” w końcówce tej części zdołały jedynie zmniejszyć straty do trzech „oczek”.

Początek drugiej kwarty był lepszy w wykonaniu gospodarzy. Szybko odrobili straty, a po celnej „trójce” Artura Włodarczyka wyszli nawet na moment na prowadzenie 16:15. Później wynik oscylował wokół remisu, który kilka razy zapalił się na tablicy. Jeśli ktoś w tym fragmencie odzyskiwał prowadzenie, to byli to goście. Wisła miała kilka takich szans, ale jej zawodnicy pudłowali z naprawdę czystych pozycji. To zemściło się w końcówce drugiej kwarty, gdy wałbrzyszanie znów odskoczyli ze swoim prowadzeniem. Na cztery minuty przed przerwą było 20:27, chwilę później 20:29. Nieco lepsza końcówka tej kwarty w wykonaniu wiślaków sprawiła, że na przerwę drużyny schodziły przy zaledwie czteropunktowym prowadzeniu Górnika (34:40).

Po zmianie stron i rzucie za trzy punkty Wiktora Żaczka straty do Górnika zmalały jeszcze bardziej, bo zaledwie do jednego punktu. Szybko jednak wszystko wróciło do normy w tym meczu, czyli do bezpiecznej przewagi lidera. Na cztery minuty przed końcem tej kwarty wynosiła ona dziesięć punktów (43:53). Tak było również przed ostatnią kwartą (51:61), choć był moment, gdy Górnik prowadził już nawet piętnastoma punktami.

Wydawało się, że ostatnia kwarta będzie toczyć się przy pełnej kontroli wałbrzyszan, ale wiślacy nie zamierzali pasować. Jeszcze podjęli walkę i na blisko trzy minuty przed końcem po celnym rzucie Artura Włodarczyka przegrywali już tylko 70:73. Na pół minuty przed końcem za trzy punkty trafił Jakub Żaczek i było 73:75. Goście odpowiedzieli jednak skutecznie dwoma punktami Krzysztofa Jakóbczyka, ale Wisła grała do końca. Najpierw za trzy punkty trafił Paweł Bogdanowicz, a na osiem sekund przed końcem prowadzenie 78:77 dał „Wawelskim Smokom” Rafał Zgłobicki. Ostatnie sekundy były dramatyczne, ale krakowianie nie dali sobie już odebrać sensacyjnej wygranej.

TS Wisła Chemart Kraków – Górnik Trans.eu Wałbrzych 80:77 (12:15, 18:19, 21:27, 29:16)
Wisła: Żaczek 18, Chrabota 12, Zgłobicki 10, Rajewicz 6, Maj 3 oraz Czyż 9, Gorgoń 8, Bogdanowicz 5, Włodarczyk 5, Krakowiak 2, Hicks 2.
Górnik: Bojanowski 20, Cechniak 14, Jakóbczyk 10, Durski 6, Zywert 2 oraz Ochońko 14, Malesa 8, Wróbel 3, Koperski 0, Ratajczyk 0
Sędziowali: Krzysztof Krajewski, Grzegorz Łata i Dominik Hałka. Mecz bez udziału publiczności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Sensacja przy Reymonta! „Wawelskie Smoki” ograły lidera! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto