Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków remisuje w Białymstoku na start ekstraklasy

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Podzieliły się punktami ekipy Jagiellonii Białystok i Wisły Kraków na inaugurację ekstraklasy. Mecz zakończył się remisem 1:1, a obie bramki padły w pierwszej połowie. Spotkanie nie stało zresztą na najwyższym poziomie. Widać było, że obu ekipom jeszcze daleko jest do optymalnej formy.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Trener Artur Skowronek zdecydował się na kilka zmian w wyjściowym składzie w porównaniu do niedawnego meczu w Pucharze Polski z KSZO Ostrowiec Św. Od początku zagrał przede wszystkim Jakub Błaszczykowski, a szansę debiutu w ekstraklasie otrzymali również Adi Mehremić i Stefan Savić. Niespodzianki nie było natomiast przy obsadzie bramki, bo już wcześniej szkoleniowiec Wisły mówił, że w lidze sezon zacznie Mateusz Lis.

Początek zdecydowanie należał do Jagiellonii. Może nie był to szturm, po którym obrona Wisły trzeszczałaby w szwach, ale jednak dominowali gospodarze. Na pierwsza okazję przyszło im poczekać do 4 min, gdy głową po rzucie rożnym strzelał Ivan Runje. Nad bramką jednak.

Krakowianie najwyraźniej chcieli zacząć ten mecz bardzo ostrożnie, bo początkowo zupełnie nie kwapili się do ataków. Wisła potrzebowała dziesięciu minut, żeby w ogóle zbliżyć się do pola karnego Jagiellonii. Po kwadransie mieliśmy natomiast pierwszy groźny strzał wiślaków. Uderzył z dystansu Jakub Błaszczykowski, ale piłka przeleciała obok słupka.

Od tego momentu goście zaczęli grać lepiej. Przede wszystkim zaczęli operować więcej piłką na połowie Jagiellonii. W 24 min Jean Carlos Silva odebrał w polu karnym gospodarzy piłkę Bartłomiejowi Wdowikowi. Wystarczyło dobrze dograć do Aleksandra Buksy, a ten znalazłby się w sytuacji stuprocentowej. Silva jednak tego nie zrobił, co błyskawicznie zemściło się na wiślakach. Jagiellonia wyprowadziła bowiem szybki atak. Piłkę przejął Maciej Makuszewski i przy biernej postawie obrony huknął z dystansu. W środek, ale Mateusz Lis dał się kompletnie zaskoczyć tym uderzeniem i gospodarze objęli prowadzenie.

Długo się nim nie nacieszyli, bo nie minęło nawet dziesięć minut, a mieliśmy remis. Znów gola przyniósł strzał z dystansu. Tym razem uderzał Jakub Błaszczykowski, a że miał trochę szczęścia, bo piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od Błażeja Augustyna, to Pavels Steibors nie miał nic do powiedzenia.
Niewiele brakowało, żeby Jagiellonia błyskawicznie odzyskała prowadzenie, bo zaraz po rozpoczęciu gry od środka w polu karnym Wisły Rafał Janicki interweniował w taki sposób, że… trafił w poprzeczkę.

W końcówce pierwszej połowy Jagiellonia przycisnęła już naprawdę mocno i Wisła była w poważnych opałach. Krakowianie jakoś jednak dotrwali do przerwy, a biorąc pod uwagę przebieg tych pierwszych 45 minut, mogli być zadowoleni z remisu.

W drugą połowę Wisła weszła nieco lepiej. Krakowianie przede wszystkim potrafili utrzymać się nieco dłużej przy piłce w ataku pozycyjnym. Gorzej było natomiast ze stwarzaniem okazji pod bramką Jagiellonii. Strzelał co prawda głową po rzucie rożnym Maciej Sadlok, ale nie było to uderzenie, przy którym Pavels Steinbors musiałby nagimnastykować się specjalnie.

Jagiellonia chwilę zbierała się do ataków po zmianie stron, ale w końcu w 57 min stworzyła sobie stuprocentową sytuację. Z pola karnego strzelał Tomas Prikryl, ale Mateusz Lis wytrzymał ciśnienie, nie zrobił niepotrzebnego ruchu i to pozwoliło mu spokojnie złapać piłkę.

Kolejne minuty wyglądały tak, że obie strony szukały gola i obu stronom trudno przychodziło stwarzanie okazji na ich strzelenie. Mecz był generalnie w tym fragmencie wyrównany i jednocześnie… słaby. Bo też akcje obu stron były rwane, brakowało dokładności. I tak się to dotoczyło do ostatniego gwizdka sędziego.

Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Makuszewski 25, 1:1 Błaszczykowski 33.
Jagiellonia: Steinbors - Arsenić, Runje, Augustyn, Wdowik (63 Bida) - Pospisil (85 Camara), Romanczuk - Makuszewski (72 Mystkowski), Imaz, Prikryl (63 Bodvarsson) - Puljić (85 Bortniczuk).
Wisła: Lis - Burliga, Janicki, Mehremić, Sadlok - Żukow (84 Kuveljić), Chuca (84 Abramowicz) - Silva (68 Szot), Błaszczykowski (73 Basha), Savić - Buksa (68 Beqiraj).
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Michał Obukowicz (Warszawa) i Arkadiusz Kamil Wójcik (Warszawa). Żółte kartki: Wdowik (35, faul), Bida (64, faul), Arsenić (76, faul) - Żukow (12, faul), Basha (85, faul), Mehremić (88, faul). Widzów: 5070.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków remisuje w Białymstoku na start ekstraklasy - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto