Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Ten mecz musimy rozegrać z pasją, entuzjazmem

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
W sobotę o godz. 17.30 Wisła Kraków zagra w Gliwicach z Ruchem Chorzów. „Biała Gwiazda” dopiero co wyprzedziła „Niebieskich” w tabeli i wskoczyła na drugie miejsce. Teraz stanie przed szansą ugruntowania swojej pozycji, ale zadanie będzie bardzo trudne.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Jeśli chodzi o sytuację kadrową w Wiśle, jest ona bardzo dobra. Nie ma nowych kontuzji. Nikt nie pauzuje również za kartki. Krakowianie są w takiej sytuacji, że przystępują do meczu z Ruchem pierwszy raz od dawna w roli zespołu, który zajmuje miejsce premiowane bezpośrednim awansem. Nic to jednak nie zmieniło w podejściu do przygotowań.

- Na pewno bardzo cieszy, że zajmujemy tę lokatę – mówi trener Radosław Sobolewski. - Można powiedzieć, że nie tyle mało kto wierzył, że w połowie kwietnia będziemy w tym miejscu, co nikt nie wierzył. Oczywiście spoza klubu, spoza drużyny, że już na tym etapie rozgrywek odrobimy tyle punktów do naprawdę groźnych zespołów. Takich, które super prezentowały się jesienią, ale również punktują na wiosnę. To niesamowicie cieszy. Ciężka praca, ukierunkowana na pewne rzeczy przyniosła efekty. To zasługa wielu ludzi w klubie, że to się w tym kierunku toczy. Przed nami tak naprawdę finał, czekamy na następne mecze. Czy coś zmienialiśmy w przygotowaniach? Nie. W mikrocyklu bazowaliśmy na tym, co w ostatnich tygodniach. Mam nadzieję, że to przyniesie efekt.

Sobolewski nie zwraca uwagi na komentarze

Wisła wiosną zbiera wiele komplementów, ale pojawiają się też opinie, że to efekt łatwego do tej pory terminarza i że dopiero teraz przed nią prawdziwe wyzwania w meczach z czołówką. Sobolewski, zapytany jak podchodzi do takich komentarzy, mówi:

- Nie zwracam na to uwagi. Jeśli miałabym zwracać uwagę na każdą opinię, to nie starczyłoby mi energii na te rzeczy, do których jestem powołany w klubie. Ktoś ma ochotę wypowiadać pewne opinie, to jego wybór.

Ruch był rewelacją jesieni, wiosną nie punktuje już tak regularnie. Wisła wiosną wygląda lepiej od „Niebieskich”. Czy zatem można powiedzieć, że jest faworytem sobotniego meczu? - To kolejna rzecz, do której nie przywiązuję wagi - mówi Sobolewski. - Kto jest faworytem, kogo się tak nazywa, nie ma to znaczenia. Wszystko rozstrzygnie się na boisku w ciągu 90 czy nawet 95 minut.

Uwaga na końcówki meczów w wykonaniu Ruchu!

Ruch bardzo dobrze rozgrywa wiosną końcówki. W pięciu meczach strzelał gole w doliczonym czasie gry, a w czterech przypadkach przyniosło to chorzowianom przynajmniej jeden punkt. Zapytaliśmy zatem trenera Wisły, czy zwróci swoim zawodnikom szczególną uwagę na ten aspekt, bo wynik w sobotę może być „na styku” do końca.
- Przedstawialiśmy ten fakt drużynie i jest ona świadoma tego, co ją czeka - odpowiada Sobolewski. - Ruchu Chorzów udowodnił już wiele razy, że to niesamowicie waleczny zespół, który gra do końca. Nawet jak czasami mecz im się nie układa, wierzą w to, co robią i chcą osiągnąć za wszelką cenę korzystny rezultat. Na to musimy zwrócić uwagę, musimy się temu przeciwstawić. Musimy być skupieni do ostatniego gwizdka sędziego.

Sobolewski na temat atutów Ruchu dodaje: - Jeśli oceniamy nie indywidualności, a cały zespół, to charakteryzuje go waleczność. Tam jeden idzie za drugiego. To jest niesamowita cecha. Każdy trener chciałby, żeby jego zespół tak się prezentował. Na to musimy zwrócić uwagę w tym meczu. Wydaje mi się jednak, że my również pokazujemy charakter w tej rundzie. Cieszę się, że jest to zauważone przez kibiców. Coraz częściej przychodzą oglądać nas w akcji. Można powiedzieć, że wręcz z chęcią utożsamiając się z tą drużyną.

Piłkarze Wisły mają podejmować ryzyko, być wręcz aroganccy

W poprzednim meczu Ruchu Maksymilian Banaszewski z Zagłębia Sosnowiec przedryblował praktycznie całą obronę „Niebieskich”, by akcję zakończyć strzałem do bramki. We wcześniejszych spotkaniach właśnie grą jeden na jednego teren zdobywały w meczach z Ruchem czy to ŁKS Łódź czy Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wisła ma również piłkarzy, którzy potrafią tak grać. Czy w sobotnim meczu trener „Białej Gwiazdy” będzie ich jeszcze mocniej zachęcał do podejmowania ryzyka?
- Mówiłem o tym już na poprzednich konferencjach, że to jest moja filozofia - odpowiada Sobolewski. - Zachęcam zawodników, żeby ryzykowali. Oczywiście w odpowiedniej strefie boiska. Chodzi o to, żeby byli przekonani do swoich możliwości. Żeby byli momentami wręcz aroganccy w tym, co robią. Tutaj się nic nie zmienia. To samo będziemy starali się zaprezentować również w meczu z Ruchem. Poprzednie spotkania udowadniają, że ten kierunek jest słuszny. To się podoba naszym kibicom, a ta gra również jest skuteczna pod względem liczb.

Dla Wisły to kolejny najważniejszy mecz

Krakowianie, jeśli wygrają w Chorzowie oderwą się od Ruchu na cztery punkty. Zasadnym jest zatem pytanie czy dla Wisły jest to najważniejszy z dotychczasowych wiosennych meczów, bo wygrana może bardzo dużo ważyć w tabeli? - Ile już tych najważniejszych meczów rozegraliśmy w tej rundzie... - uśmiecha się Sobolewski. - Pierwszy z Resovią, bo trzeba było wygrać. Później z Arką, bo trzeba ją było gonić. Tak samo teraz ten mecz jest najważniejszy, a później będzie kolejny. Na to uczulam zawodników. Tamto wszystko to już historia, a najważniejsze jest to, co przed nami. Oczywiście, zgadzam się, że to nasz najważniejszy mecz. Taki, który musimy rozegrać z pasją, entuzjazmem, ale musimy też pamiętać, żeby - mimo fantastycznej atmosfery, która będzie dookoła - zachować chłodne głowy. My tam jedziemy do pracy.

Wisła chce zagrać lepszą pierwszą połowę niż ostatnio na wyjazdach

Wiosną jest taka prawidłowość, że na wyjazdach Wisła gra lepsze drugie połowy. Zapytany czy ma jakąś receptę na to, żeby pierwsza połowa wyglądała tym razem lepiej niż np. w Niepołomicach, Radosław Sobolewski odpowiada: - Założenia czy gramy u siebie czy na wyjeździe są identyczne. Nie ma tutaj zmiany, jeśli chodzi o strategię naszej gry. Jest konsekwentna od samego początku tej rundy. Wiadomo też, że tak jak nam pomaga doping kibiców przy Reymonta, to zespoły, które grają na swoim terenie, na którym czują się pewniej, bardziej nam się przeciwstawiają. Zanim zatem skruszymy ten mur, chwila musi potrwać. Może dlatego jest taki odbiór, że te pierwsze połowy są takie. Poprzez konsekwentną grę w którymś momencie udaje nam się kruszyć mur, zdobywamy bramki i ostatecznie wygrywamy mecze.

Uważać na rzuty karne

Na przedmeczowej konferencji padło też pytanie o rzuty karne, które sprokurował Tachi w dwóch ostatnich meczach. W sytuacjach, w których nie musiał nawet interweniować. - Przytrafił się błąd piłkarzowi - mówi Sobolewski. - Oczywiście rozmawialiśmy i postaramy się wyciągnąć wnioski na przyszłość jak w takich sytuacjach się zachować. I jedziemy dalej.

Kolejne pytanie dotyczyło rzutów karnych, a konkretnie sposoby, w jaki broni je Mikołaj Biegański. Chodziło o to, że nie jest to najmocniejszy element bramkarza Wisły. - Obrona rzutów karnych to niesamowicie ważny element wyszkolenia bramkarza i na pewno zwracamy na to dużą uwagę – przyznaje Sobolewski. - Mikołaj z trenerem Łaciakiem na pewno analizują te sytuacje i mam nadzieję, że poprzez ciężką pracę przyjdzie taki moment, że Mikołaj będzie bronił karnego za karnym.

Dwieście dni trenera Wisły Kraków

W piątek minęło dwieście dni odkąd Radosław Sobolewski został trenerem Wisły. Zapytany co w trakcie tych dni przyniosło mu najwięcej satysfakcji, szkoleniowiec mówi: - Dużo rzeczy przynosi mi na co dzień satysfakcję. A ta jedna rzecz to chyba to, że udało się wyzwolić w klubie taką wiarę, że wszystko jest możliwe. Myślę, że to najważniejszy aspekt tych dwustu dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Ten mecz musimy rozegrać z pasją, entuzjazmem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto