Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Nie wykorzystaliśmy szansy, ale wciąż jesteśmy w grze

Redakcja
Anna Kaczmarz
Nie mógł być zadowolony po meczu z Zagłębiem Sosnowiec trener Wisły Kraków Radosław Sobolewski. „Biała Gwiazda” przegrała 1:2 i praktycznie straciła szansę na bezpośredni awans do ekstraklasy.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Radosław Sobolewski po końcowym gwizdku powiedział: - Stanęliśmy przed olbrzymią szansą, by wskoczyć na miejsce dające bezpośredni awans. Niestety, nie udało się tego zrobić. Zdobyliśmy bramkę dość szybko i z mojej perspektywy zabrakło drugiej. Przy stanie 1:0 mieliśmy swoje sytuacje, dość groźne sytuacje. Nie zamknęliśmy tego meczu, a później przydarzyły nam się dwa błędy, które naprawdę dużo nas kosztują. Nie wykorzystaliśmy tej szansy, ale cały czas jesteśmy w grze. Ten cel, który nam przyświeca, jest do zrealizowania. Tutaj nikt się nie podda, będziemy walczyć do końca. Cały sztab, zespół, wszyscy w klubie są „zafokusowani”, żeby ten cel osiągnąć.

Trener Wisły został zapytany dlaczego w kadrze meczowej nie było Jamesa Igbekeme. Odpowiedział:

- James miał delikatne problemy zdrowotne i w początkowej fazie tygodnia nie trenował. Dlatego podjąłem decyzję, że w tym meczu odpocznie. Byli inni, którzy mieli go po prostu zastąpić.

Na pytanie jak ocenia zmienników, którzy weszli na boisko, trener Wisły dodał: - Jeśli chodzi o zmiany, to chcieliśmy ożywić środek pola. Chcieliśmy zareagować, coś zmienić zaraz po straconej pierwszej bramce. Zmianą Mateusza Młyńskiego chciałem ożywić skrzydło. „Dudiemu” mecz dał się we znaki i został wprowadzony Basha. W końcówce zmiana Żyro, to już pod to, że wiedzieliśmy, że będziemy grali z mocno cofniętym zespołem i te wrzutki będziemy częściej stosować, dośrodkowania z bocznych sektorów. Potrzebowaliśmy wzrostu i myślałem, że Michał Żyro da nam impuls do takich ataków. Jak oceniam zmienników. Chciałbym ten mecz zobaczyć jeszcze raz i ocenić ich na chłodno.

Marcin Malinowski: - Były SMS-y z Chorzowa

Dużo więcej powodów do zadowolenia miał trener gości Marcin Malinowski, który przyznał m.in., że miał wiadomości z Chorzowa, by urwał punkty Wiśle. Zaczął jednak od podsumowania meczu: - Znowu mętlik w głowie… Już to powiedziałem w szatni, jestem dumny, że mogę być w tej szatni razem z tymi chłopakami. Wykonali kawał dobrej i ciężkiej roboty. Sam się zastanawiałem jak drużyna zareaguje na to, że w drugiej minucie straciliśmy gola. Zareagowaliśmy dobrze. Oczywiście, można mówić, że mieliśmy trochę szczęścia, ale w piłce jest to nieodzowny atrybut. To szczęście nam pomogło. Szacunek dla tej drużyny za to, co w ostatnim czasie wyprawia na boisku.

Zapytany o defensywne ustawienie, Malinowski powiedział:

- Zdawaliśmy sobie z kim się będziemy mierzyć. Nie powiem niczego odkrywczego. Przed każdym meczem staramy się optymalnie dobierać zestawienie drużyny. Na razie nam się to udaje. Zobaczymy jak to będzie dalej.

I na koniec został poruszony wspomniany temat motywacji z Ruchu Chorzów. Malinowski odpowiedział: - Nie będę ukrywał, że trochę mnie z Chorzowem łączy i nie będę ukrywał, że im kibicuję. Uważam, że zasługują na pewne rzeczy, choć muszą sobie na boisku wywalczyć ten awans. Dostałem parę SMS-ów przed meczem z prośbą o to, żebyśmy urwali punkty Wiśle. Bardziej skupiałem się jednak na swoim zespole. Cały czas będę powtarzał. Udało nam się coś fajnego w ostatnim czasie zbudować. Bardziej interesowało mnie, żeby pewne rzeczy pielęgnować niż komuś robić dobrze. Oczywiście, to był miły akcent, ale bardziej interesuje mnie Zagłębie Sosnowiec i żeby ono osiągało jak najlepsze wyniki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Nie wykorzystaliśmy szansy, ale wciąż jesteśmy w grze - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto