Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Nie ma mowy o rozluźnieniu!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
W piątek o godz. 20.30 Wisła Kraków zagra w Bełchatowie ze Skrą Częstochowa. „Biała Gwiazda” będzie chciał podtrzymać passę zwycięstw. Wygrała przecież pięć ostatnich meczów w I lidze.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

W Wiśle sytuacja kadrowa jest dobra. Do grona kontuzjowanych wcześniej Patryka Plewki i Igora Sapały oraz wchodzących w trening po okresie rehabilitacji Kamila Brody, Jakuba Błaszczykowskiego i Zdenka Ondraska dołączył jedynie Konrad Gruszkowski, który skręcił kolano na treningu. Trener Wisły Radosław Sobolewski uspokaja jednak w tym przypadku: - Konrad jest po badaniach, nie wygląda to groźnie. Powinien wejść w trening w kolejnym tygodniu, ale musimy z tym jeszcze chwilę poczekać.

Wisła nie zlekceważy Skry

Później szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” przeszedł już do meczu ze Skrą. Wisła jest po serii pięciu wygranych, ale nikt nie będzie lekceważył najbliższego rywala: - Nie ma mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu. Zrobiliśmy to, co do nas należało. Wygraliśmy pięć meczów i to na pewno cieszy. Nie ma jednak mowy, żeby pojawiła się nawet odrobina rozluźnienia. Już od pierwszego treningu po meczu z Tychami zwracałem uwagę zawodnikom, że był moment na radość, ale już trzeba się w pełni skoncentrować na tym, co nas czeka w piątek.

O atutach Skry Sobolewski dodaje: - Dwa ostatnie wyniki pokazują, że Skra Częstochowa posiada określoną siłę i musimy na to na pewno zwrócić uwagę. Pokonali u siebie Podbeskidzie, które w następnym tygodniu wysoko bo aż 6:0 ograło Chrobrego. Później Skra na wyjeździe wygrała z Zagłębiem Sosnowiec. Po takich dwóch zwycięstwach zespół będzie na pewno dobrze nastawiony, będzie silny mentalnie. My musimy być jeszcze silniejsi i robić swoje. Co do atutów Skry, jest to jeden z młodszych zespołów w lidze. Jest bardzo mobilny, częściej chcą w tej rundzie zakładać wysoki pressing. My jednak już parę razy pokazywaliśmy, że poprzez umiejętności, rozwiązania taktyczne potrafimy wychodzić spod takiego pressingu. Będziemy chcieli kontynuować tę pracę. W sposób optymalny będziemy chcieli przygotować się do tego meczu i wygrać.

Wisła będzie grała na wyjeździe, ale można powiedzieć, że jej piłkarze będą mogli poczuć się jak u siebie. Do Bełchatowa wybiera się bowiem przynajmniej około tysiąca kibiców „Białej Gwiazdy”. Radosław Sobolewski był pytany o tę kwestię jak również o to czy wie, w jakim stanie jest boisko w Bełchatowie? Odpowiedział: - Nie wiem, w jakim stanie jest tam murawa, choć mam nadzieję, że organizatorzy meczu zadbają o boisko, żeby widowisko stało na jak najwyższym poziomie. Natomiast jeśli chodzi o mobilizację przed takim spotkaniem - dość dziwnym, bo gramy na wyjeździe, a trybuny będą zdominowane przez naszych kibiców - to motywował będę zawodników w podobny sposób jak przed każdym innym meczem. Wsparcie będzie jednak dla nas ważne i mam nadzieję, że wspólnie z kibicami będziemy mogli świętować po końcowym gwizdku.

Wisła gotowa na każdą ewentualność. Również na grę bez Fernandeza

Luis Fernandez jest dzisiaj liderem Wisły, najlepszym strzelcem, ale ma też na koncie trzy żółte kartki. Kolejna wyeliminuje go z gry na jeden mecz. Jest też ostro traktowany przez rywali, więc nie można wykluczyć pauzy z powodów zdrowotnych. Dlatego zapytaliśmy Radosława Sobolewskiego czy już dzisiaj zastanawia się jak zorganizować grę, gdyby Fernandez nie mógł wystąpić w jednym czy drugim meczu?
- Oczywiście, że zastąpienie Luisa Fernandeza to ciężka sprawa, ale oczywistym jest również to, że takie rozwiązanie mamy przygotowane - tłumaczy szkoleniowiec Wisły. - Podobne pytania padały przed meczem z Arką czy mamy rozwiązanie jeśli chodzi o defensywnego pomocnika. Mieliśmy wtedy, tak samo mamy w przypadku ewentualnej absencji Luisa. Pamiętajmy jednak, że zagrożonych mamy więcej zawodników, bo pauzować mogą Duda czy Basha. Dlatego każdy musi być gotowy, bo może wskoczyć w każdym momencie do gry.

Sobolewski był pytany czy zastanawia się nad zmianą środka pola, gdzie o miejsce rywalizuje kilku zawodników? - Oczywiście, że zastanawiam się nad składem, który wybiegnie na następny mecz - mówi trener.

- Z Tychami Basha dał bardzo dobrą zmianę i miał udział jeśli chodzi o zwycięskiego gola. Napędzał też swoimi zagraniami przez dwie linie nasze ataki. Jestem jednak też zadowolony z tych zawodników, którzy wyszli w podstawowym składzie. Mogę zatem mówić o pozytywnym bólu głowy, bo mam z kogo wybierać.

Dziennikarze pytali też o stan zdrowia Davida Junki, który miał drobne problemy. Na ten temat Radosław Sobolewski powiedział: - Tutaj też mamy zastępstwo, też jesteśmy przygotowani w razie problemu. W meczu z Tychami on miał dolegliwości po zderzeniu ze swoim partnerem z drużyny. David posiada jednak takie umiejętności, taką klasę, że jest w stanie na tym doświadczeniu - nawet mimo delikatnych problemów zdrowotnych - grać na bardzo wysokim poziomie. Widać, że to jest zawodnik tego typu, że poniżej pewnego poziomu nie schodzi.

Alan Uryga musi być jeszcze cierpliwy

Ostatnio w kadrze meczowej po bardzo długiej przerwie pojawił się Alan Uryga. Pytany czy może on zacząć już wkrótce mocniej naciskać podstawowych obecnie stoperów, czyli Igora Łasickiego i Borisa Moltenisa, Sobolewski odpowiada: - Najważniejsze, że Alan jest zdrowy. Teraz potrzebuje najbardziej regularności w treningu z zespołem. Partnerzy, przeciwnik, gra - to wszystko jest dla niego bardzo ważne. Każdy dzień na boisku przybliża go do odzyskania najlepszej dyspozycji. Wiadomo jednak, że po tak długiej przerwie to musi potrwać. Wiem, że Alan bardzo mocno pali się do gry, ale musimy uważać na pewne rzeczy. Przyjdzie taki moment, że naprawdę będzie mocno naciskał na pozycję stopera w Wiśle Kraków. Musi jednak jeszcze troszeczkę poczekać, musi uzbroić się w cierpliwość i popracować.

W przerwie na kadrę mocniejsza praca

Mecz ze Skrą zamyka pierwszy etap rywalizacji w tym roku w I lidze. Dlatego Radosław Sobolewski był pytany o plany na przerwę reprezentacyjną. Mówi na ten temat: - Pierwszy tydzień będzie dość intensywny. Mamy w planach zwiększyć trochę obciążenia. Chcemy zakończyć ten pierwszy tydzień grą kontrolną. Szczegóły są jeszcze ustalane. Kolejny tydzień to będzie już normalny mikrocykl pod mecz z Chrobrym.

Trener Wisły dodaje: - Chłopcy dostaną trzy dni wolnego po meczu ze Skrą, choć oczywiście będziemy analizować jak wyjdzie nam to spotkanie pod względem fizycznym. A czy po przerwie na kadrę zespół właśnie pod względem fizycznym będzie jeszcze lepiej wyglądał. Marzy mi się to!

Biorąc pod uwagę, że nadchodzi przerwa, zapytaliśmy trenera Wisły czy to już jest ten moment, gdy swoje minuty w sparingach zaczną dostawać Jakub Błaszczykowski i Zdenek Ondrasek, którzy wciąż dochodzą do pełni sił po poważnych kontuzjach kolan?
- Jeszcze chyba troszeczkę za wcześnie na to, choć może być i tak, że parę minut gry dostaną - ostrożnie mówi Sobolewski. - Wszystko jest robione przy ścisłej współpracy ze sztabem medycznym, również z zawodnikami rozmawiamy. Wiadomo jak się wchodzi po takich kontuzjach w naprawdę mocny rytm treningowy. Nie chcę zatem określać tak na sto procent, kiedy oni będą gotowi do gry choćby w sparingach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Nie ma mowy o rozluźnieniu! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto