Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Naciskaliśmy na organizatorów, żeby wystartować z tym meczem

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Wisła Kraków rozegrała w środę swój pierwszy sparing na zgrupowaniu w Turcji. „Biała Gwiazda” 0:0 zremisowała z Neftczi Fergana, a występ swoich podopiecznych skomentował trener Radosław Sobolewski.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Jestem zadowolony, że ten sparing w ogóle się odbył. Był zagrożony, ale jedna i druga ekipa naciskały na organizatorów, żeby wystartować z tym meczem - powiedział Sobolewski dla oficjalnego serwisu internetowego Wisły, nawiązując do fatalnych warunków atmosferycznych, w jakich ten mecz był rozgrywany. Szkoleniowiec Wisły dodał: - Warunki były ciężkie, ale też trzeba wziąć pod uwagę, że nie wiemy, jakie będą one na początku lutego w Polsce. W rozmowie z chłopakami podkreślałem, żeby nie patrzyli na warunki atmosferyczne, że musimy się dostosować. I myślę, że to uczynili, bo zaangażowanie było na naprawdę wysokim poziomie, co mnie bardzo cieszy. Szkoda natomiast, że mecz był niepełny, został skrócony o parę minut, ale to ze względu bezpieczeństwa, bo pojawiły się blisko pioruny. Sędzia podjął słuszną decyzję, że nie dokończył tego spotkania.

To prawda, choć tak naprawdę arbiter skrócił grę o niecałe trzy minuty, więc wielkiej straty nie było. Poproszony o ocenę nowych zawodników Wisły, nie tylko za grę w tym sparingu, ale generalnie po kilku dniach wspólnych treningów, Sobolewski mówi z kolei: - Nie chciałbym indywidualnie oceniać zawodników na tym etapie. Każdy zaprezentował się jak najlepiej potrafi na ten moment przygotowań. Jeśli chodzi o cechy wolicjonalne, mentalne, to każdy zaprezentował się na wysokim poziomie. Oczywiście, zdarzały się zagrania lepsze, gorsze ze strony różnych zawodników, ale myślę, że to jeszcze nie ten etap, żeby tak mocno oceniać.

Wiślacy trenują w Antalyi po dwa razy dziennie. Praca na tym etapie ma zaowocować dobrą grą i wynikami w lidze. Zapytany o to, na co kładzione są akcenty treningowe obecnie, trener Wisły tłumaczy: - Chłopcy mówią, że trenujemy dość mocno. To na początku okresu przygotowawczego jest bardzo ważne, ale zwracamy też uwagę na aspekty taktyczne. Zwłaszcza jeśli chodzi o nasz atak. Mam nadzieję, że to było widać w sparingu. Chodzi o budowanie akcji od bramkarza. Wygląda to obiecująco i mam nadzieję, że będziemy kontynuować tę drogę i nasze akcje będą składały się z wielu podań. Chcemy, żeby nasza gra była ciekawa. Musimy też oczywiście poprawić grę w ostatniej tercji. Mecz zakończył się wynikiem 0:0, nie udało nam się strzelić bramki, więc tutaj są mankamenty, nad którymi będziemy pracować.

W meczu z Neftczi zagrały dwie różne jedenastki, a jedynym zawodnikiem, który zaczynał zarówno pierwszą jak i drugą połowę na boisku, był Bartosz Talar. Sobolewski tłumaczy jak to ma wyglądać w kolejnych spotkaniach: - Mamy zaplanowane sześć sparingów. Teoretycznie mamy zaplanowane, bo wiadomo, jaka jest pogoda. Może coś się nie odbyć. Specjalnie tak zaplanowaliśmy, że pierwsze dwa sparingi zagramy na dwa składy po 45 minut, a w drugim tygodniu ten czas się przemieści i zagramy 60 do 30 minut. A już ostatni tydzień, dwa ostatnie sparingi chciałbym, żeby każdy z zawodników zagrał po 90 minut. Nie wiadomo jednak, jaka będzie ostatecznie liczba sparingpartnerów i czy nie pojawią się dodatkowo jakieś drobne urazy, których podczas tak ciężkiej pracy na obozie może nie zabraknąć.

A skoro Sobolewski mówi o urazach, to tłumaczy też absencję w środowym meczu dwóch piłkarzy – Kamila Brody i Vullneta Bashy: - To jest związane z drobnymi urazami Kamila i Vullneta. Mamy sygnały ze sztabu medycznego i nie chcieliśmy czegoś zaniedbać. Wolimy wcześniej zainterweniować, odpuścić przykładowo jedną, dwie jednostki treningowe, niż żeby później jakiś zawodnik miał się leczyć przez dwa tygodnie. Ważna jest regularność w treningu każdego z zawodników. Będziemy się starali, żeby ta regularność u każdego z piłkarzy była jak największa. Będziemy się starali przygotować chłopaków jak najlepiej do zbliżających się rozgrywek.

Wisła niedawno rozstała się z Michaelem Pereirą. Czy w to miejsce przyjdzie inny skrzydłowy. I na to pytanie odpowiada trener Wisły: - Na tę chwilę pełne zaufanie mają ci, którzy są i muszą walczyć o wyjściową jedenastkę. Nie ukrywam natomiast, że obserwujemy zawodników na różne pozycje, więc jeszcze nie wiadomo jak to się zakończy. Do zamknięcia okienka może się wydarzyć wszystko.

Kolejny mecz kontrolny Wisła Kraków ma zaplanowany na sobotę na godz. 15 czasu polskiego. Rywalem będzie Wisła Płock.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Radosław Sobolewski: Naciskaliśmy na organizatorów, żeby wystartować z tym meczem - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto