Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków przegrała ze Śląskiem Wrocław

Piotr Tymczak, Wrocław
Andrzej Banaś
Zespół "Białej Gwiazdy" uległ Śląskowi i spadł na piąte miejsce, a to oznacza, że w rundzie mistrzowskiej krakowianie rozegrają więcej meczów w roli gości.

Piłkarze Wisły Kraków zagrali we Wrocławiu słabo, zachowawczo i ponieśli pierwszą porażkę pod wodzą trenera Kazimierza Moskala. Oznacza to, że nie wypełnili zadania na to spotkanie jakim było obronienie czwartego miejsca w tabeli.

W drużynie Wisły zabrakło Pawła Brożka, który leczy anginę. W wyjściowym składzie "Brozia" zastąpił Rafał Boguski. To zawodnik, który dał wiślakom zwycięstwo kiedy poprzednim razem trenerem Wisły był Kazimierz Moskal i przyjechał z zespołem do stolicy Dolnego Śląska pod koniec listopada 2011 roku. Wtedy przy prawie 41 tysiącach widzów 1:0 wygrała "Biała Gwiazda", a jedynego gola z rzutu karnego zdobył właśnie Boguski. W środę mu się ta sztuka nie udała.

Wiślacy musieli wygrać, aby być pewnym czwartego miejsca bez oglądania się na wyniki w innych spotkaniach. Trener Moskal przed meczem zaznaczał, że nie zamierzają nasłuchiwać wieści z innych stadionów, tylko będą chcieli zainkasować trzy punkty.
Podobny plan mieli jednak gospodarze i to oni wypracowali pierwszą okazję, której nie wykorzystał Robert Pich. Później niecelnie "główkował" Tom Hateley. Kolejny raz próbował Pich, tym razem z dystansu, a piłka przeleciała nad poprzeczką.

Wisła grała bardzo ostrożnie, skupiając się przede wszystkim na obronie. Krakowianie próbowali przeprowadzać akcje, ale trudno było im zaskoczyć stosujących pressing rywali. Dopiero w 39 minucie mieli szansę na zdobycie gola. Z boku piłkę dośrodkował Jean Barrientos, a "główkował" Wilde Donald Guerrier. Haitańczyk nie trafił jednak w bramkę.

To była jedyna groźna sytuacja stworzona w pierwszej połowie przez "Białą Gwiazdę". Do przerwy wiślacy nie oddali ani jednego celnego strzału. Mając jednak na uwadze wyniki z innych stadionów schodzili odpocząć w szatni będąc na satysfakcjonującym ich czwartym miejscu.

Na początku drugiej połowy świetną okazję na gola miał Łukasz Burliga, ale źle przymierzył i nie trafił w brakmkę. Niedługo później Legia zdobyła wyrównującą bramkę w meczu w Warszawie z Pogonią, a to oznaczało, że Wisła spadła na piąte miejsce i do powrotu na czwartą lokatę potrzebowała gola. Bardzo bliski jego strzelenia był Dariusz Dudka, który z rzutu wolnego huknął w poprzeczkę.
Tymczasem w 68 minucie z efektownego gola cieszyli się wrocławianie. Z dystansu idealnie przymierzył Pich i było 1:0. Wiśle do szczęścia nadal potrzebne było chociaż jedno trafienie. Okazję miał Guerrier, ale "główkował" niecelnie.

Śląsk Wrocław – Wisła Kraków 1:0 (0:0)
1:0 Pich 69’

Śląsk Wrocław: Pawełek – Zieliński, Celeban, Hołota, Pawelec – Hateley, Danielewicz, Ostrowski (59’ Paixao F.), Machaj (66’ Grajciar), Pich – Paixao M.

Wisła Kraków: Buchalik – Jović, Głowacki, Sadlok, Burliga(73’ Garguła) – Barrientos (79’ Stępiński), Stilić, Dudka, Jankowski, Guerrier – Boguski (58’ Stjepanović)

Żółta kartka: Dudka, Burliga, Sadlok(Wisła) Danielewicz (Śląsk)
Sędziował: Paweł Raczkowski z Warszawy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto