Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Problemy z koncentracją piłkarzy „Białej Gwiazdy”

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Nikola Kuveljić miał duże problemy z kryciem piłkarzy Rakowa Częstochowa w niedzielnym meczu
Nikola Kuveljić miał duże problemy z kryciem piłkarzy Rakowa Częstochowa w niedzielnym meczu Andrzej Banaś
Piłkarze Wisły Kraków z Rakowem Częstochowa przegrali na własne życzenie. W meczu, w którym choć rywal piłkarsko wyglądał lepiej i tak mieli podane wszystko, jak na tacy - prowadzenie 1:0, grę w przewadze i stuprocentowe sytuacje, którymi mogli zamknąć kwestię wygranej. A jednak przegrali 1:2, bo za wcześnie uwierzyli, że osłabiony rywal nie jest nic im w stanie zrobić.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Ten mecz powinien być dobrą lekcją dla trenera Adriana Guli. - Trudno przyjąć taką porażkę. Z mojej perspektywy przesądziły detale. Przede wszystkim jeśli chodzi o efektywność - podsumował sprawę po końcowym gwizdku słowacki szkoleniowiec. I na pewno jest w jego słowach sporo racji, bo gdyby Wisła w niektórych fragmentach tego meczu zagrała efektywnie, czyli po prostu wykorzystała szanse, które wykreowała, to trzy punkty zostałyby w Krakowie.

Uderzające jest jednak coś innego. Coś, co można by nazwać nonszalancją, brakiem koncentracji. Wisła Guli chce bowiem rozgrywać pieczołowicie piłkę od bramki. Jeśli rywal zakłada pressing, a Raków robił to dobrze, trzeba być cały czas w pełni skoncentrowanym, by jakimś błędem technicznym, niedokładnym podaniem nie oddać piłki rywalowi, nie napędzić jego ataku. I takich właśnie potknięć wiślacy mieli w niedzielne popołudnie sporo. A co gorsza, wiele z nich było zrobionych nawet bez nadmiernej presji rywala. Nie wydaje nam się, żeby umiejętności techniczne piłkarzy Wisły były aż tak skromne, żeby nie potrafili podać dokładnie na dziesięć, piętnaście metrów. Wniosek może zatem być tylko jeden - takie błędy to nic innego, tylko brak koncentracji właśnie. I nad tym podopieczni Guli przed kolejnymi meczami muszą popracować bardzo mocno.

On sam zresztą też widzi ten problem, o czym świadczą jego słowa:

- Moja opinia jest taka, że nasze problemy to była kwestia koncentracji, bo w pierwszej połowie wychodziliśmy lepiej spod pressingu. A później, już przy grze w przewadze, wyglądało to gorzej. Przez to Raków zbierał nie tylko pierwsze, ale i drugie piłki.

Gula Wisłę prowadzi krótko, wciąż uczy się tego zespołu. Poznaje mocne i słabsze strony poszczególnych zawodników. Same treningi i gry kontrolne sprawy nie załatwią. Inny jest bowiem choćby poziom stresu w meczu mistrzowskim, inny w sparingu. Dla piłkarzy to szansa, żeby przekonać trenera do siebie, ale druga strona medalu jest taka, że widać również ich mankamenty. Np. taki Nikola Kuveljić, jak miał problemy z kryciem przeciwników w poprzednim sezonie, tak ma je i obecnie. Widać to było jak na dłoni przy pierwszym golu dla Rakowa, gdy Marcin Cebula przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów. W tym kontekście dobrze, że kontuzja Gieorgija Żukowa nie wykluczy Kazacha na dłużej z gry i że wrócił do niej Patryk Plewka. Coraz mniej jest bowiem osób, które wierzą, że Kuveljić w Wiśle zacznie grać na miarę oczekiwań.

Teraz przed Wisłą dwa mecze z teoretycznie słabszymi rywalami, czyli Stalą Mielec i Górnikiem Łęczna. Tylko, że najgorszą rzeczą, jaką mogliby wiślacy teraz zrobić, to uwierzyć, że te mecze same się wygrają. Tak jak najwyraźniej uwierzyli w niedzielę, gdy przyszło im grać w przewadze…

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

EKSTRAKLASA 2021-22: WYNIKI, TABELA, TERMINARZ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Problemy z koncentracją piłkarzy „Białej Gwiazdy” - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto