Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków: oficjalne pożegnanie Pawełka

Bartosz Karcz
Pawełka pożegnali wczoraj również kibice, od których dostał swoje zdjęcie na tle morza szalików
Pawełka pożegnali wczoraj również kibice, od których dostał swoje zdjęcie na tle morza szalików Jakub Popiel
Mariusz Pawełek kontrakt z tureckim Konyasporem podpisał już kilka tygodni temu. Dopiero jednak wczoraj były bramkarz Wisły przyjechał do Krakowa, żeby pożegnać się z klubem, w którym spędził pięć lat. Jak się okazało, nie były to łatwe chwile dla pana Mariusza. Gdy przyszło mu zabrać głos, piłkarz mocno się wzruszył, a w oczach pojawiły się łzy.

- Dziękuję wszystkim osobom, związanym z Wisłą za te pięć lat, które tutaj spędziłem - powiedział Pawełek. - Dziękuję chłopakom, z którymi odnosiłem tutaj sukcesy i dzieliłem gorycz porażki. Nikogo z nich nie chcę wyróżniać. Ze wszystkimi zawsze starałem się żyć w zgodzie, a gdybym mógł, to wszystkich zabrałbym ze sobą do Turcji.

Czytaj także: Takiego problemu Wisła nie miała od wielu lat

Pawełkowi za lata gry w Wiśle dziękował prezes Bogdan Basałaj, który powiedział m.in. - Chcieliśmy, żeby Mariusz został w Wiśle, ale niestety nie doszliśmy do porozumienia. Takie jest życie, a piłkarz ma prawo wybierać miejsce pracy. Dziękuję Mariuszowi za pięć lat gry dla Wisły i życzę sukcesów w Turcji.

Pawełek opowiedział wczoraj, jak wyglądały jego przenosiny nad Bosfor. - Rozmawiałem z Wisłą, ale jednocześnie miałem ofertę z Konyasporu i Herthy Berlin. Po tym jak nie doszliśmy do porozumienia w Krakowie, przyjąłem ofertę Turków. Musiałem im dać odpowiedź do końca roku, czy chcę u nich grać. Hertha tymczasem miała mi dać odpowiedź, czy na pewno mnie chce, do 10 stycznia. Nie mogłem ryzykować, bo mogło się tak stać, że zostałbym na lodzie. Dlatego podjąłem decyzję, że zwiążę się z tureckim klubem i po tym co tam zastałem, nie żałuję. Klub jest profesjonalny, w drużynie przyjęto mnie bardzo dobrze. Na pewno fakt, że do tego samego zespołu trafił również Marcin Robak, pomoże mi w aklimatyzacji. Pod koniec stycznia dołączy do mnie również żona i syn Kubuś. Nie wyobrażam sobie bowiem, że mógłbym żyć w Turcji bez nich.

Na koniec spotkania Pawełek został zapytany o to, kto był jego największym konkurentem do miejsca w bramce Wisły i kto jego zdaniem powinien go teraz zastąpić. Piłkarz nie miał wątpliwości: - Największa rywalizacja była między mną i Emilianem Dolhą. Była to przy tym bardzo zdrowa rywalizacja. Teraz w drużynie zostają Milan i Filip. Ja uważam, że ten ostatni zrobił przez ostatnie miesiące ogromne postępy i zasługuje na to, żeby mimo młodego wieku dostać szansę gry w takim klubie jak Wisła.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto