Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Michał Żyro: Będzie gęsto dopóki nie wrócimy na pierwsze miejsce

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Piłkarz Wisły Kraków Michał Żyro już przyzwyczaił, że bardzo trafnie ocenia kolejne mecze „Białej Gwiazdy”. Podobnie było po remisie 1:1 z Ruchem Chorzów.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Prowadziliśmy 1:0, ale też trzeba przyznać, że straciliśmy bramkę po bardzo ładnym uderzeniu. Jeśli już mamy tracić bramki, to już lepiej takie niż jakieś przypadkowe, po tych rękach w polu karnym. To bardziej nas męczy, gdy tracimy gole takie, które paść nie musiały. Tutaj był naprawdę ładny strzał, choć oczywiście trzeba przeanalizować dlaczego rywal miał tyle miejsca do oddania tego uderzenia. Na pewno nasz błąd w tym wszystkim był - rozpoczął ocenę meczu z Ruchem Żyro od okoliczności, w jakich Wisła straciła gola.

Zawodnik „Białej Gwiazdy” mówił jednak również o pozytywach. M.in. o lepszej pierwszej połowie i o przyczynach tego, dlaczego wtedy gra Wisły prezentowała się naprawdę nieźle. - Inny profil zawodników grał w tym meczu w naszej drugiej linii - ocenia Żyro. - Zarówno Luis, jak i „Dudi”, ale też Patryk Plewka to są piłkarze, którzy potrafią pograć piłką, zmienić ciężar gry. Pierwsza połowa po trzech porażkach z rzędu wyglądała naprawdę dobrze w naszym wykonaniu. Dobre było podejście mentalne. Tym bardziej, że wciąż mamy sporo młodych zawodników w drużynie, którzy jeszcze nie grali przy takiej publiczności, a jednak początek meczu był dobry. Strzeliliśmy gola, mieliśmy inne okazje. Ja trafiłem w poprzeczkę. Szkoda, że nie wpadło. Trzeba na końcu szanować ten remis.

Druga połowa była jednak w wykonaniu wiślaków już słabsza i Michał Żyro nie ma zamiaru twierdzić, że było inaczej. Ocenia: - Rozmawialiśmy już w szatni na ten temat. Ruch w drugiej połowie dominował przez dłuższy czas, potrafił się utrzymać przy piłce. Ich napastnik zgrywał dobrze do kolegów. A my, gdy już nawet odzyskiwaliśmy piłkę, to ją szybko traciliśmy. Zmiany nam jednak pomogły. Zostały zrobione w dobrym momencie i mogliśmy to przekuć na naszą korzyść. Mogliśmy wygrać ten mecz, ale nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Nowi zawodnicy na pewno jednak wnieśli świeżość na boisko. Końcówka meczu już należała do nas, a ja nawet słyszałem jak piłkarze Ruchu krzyczeli do siebie, że trzeba grać na remis, utrzymać ten wynik. Powoli „siadali” i można tylko żałować, że tego nie wykorzystaliśmy.

Teraz przed Wisła dwa tygodnie przerwy do kolejnego spotkania. - Mamy chwilę oddechu, ale chyba bardziej czasu na pracę - podkreśla Michał Żyro. - Zobaczymy jak sztab szkoleniowy to poukłada. Będziemy gotowi, choć trzeba patrzeć moim zdaniem przede wszystkim na najbliższy krok. Liczą się zatem w tym momencie tylko Chojnice…

Michał Żyro nie ma też wątpliwości, że presja na drużynie, jaką wywierają kibice nie będzie po remisie z Ruchem ani trochę mniejsza. Piłkarz stawia sprawę jasno: - I tak będzie gęsto. To jest Wisła Kraków i spodziewam się gęstej atmosfery do momentu, w którym nie wrócimy na pierwsze miejsce w tabeli! Musimy być na to gotowi, musimy sobie z tym radzić. Nawet nie zwracać na to uwagi, tylko robić swoje. Mamy na każdy mecz plan. Przyjechał do nas teraz np. lider tabeli i też trzeba się było do tego przygotować. A pamiętać trzeba, że część chłopaków wracało po kartkach, są tacy, którzy wracają po kontuzjach. Wszyscy muszą powoli dojść do siebie. Jeszcze trochę cierpliwości. Jeszcze nie zagraliśmy w takim składzie, jaki trener sobie wymyślił na początku sezonu. Trzeba jeszcze poczekać aż wrócą wszyscy, bo ci, którzy leczą urazy, mają jakość i ja osobiście na nich liczę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Michał Żyro: Będzie gęsto dopóki nie wrócimy na pierwsze miejsce - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto