Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Łukasz Burliga: W Gliwicach zawsze gra się ciężko

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Koronawirus skupia obecnie największą uwagę, również jeśli chodzi o rozgrywki sportowe. Na razie jednak planowane jest rozegranie najbliższej kolejki ekstraklasy, choć bez kibiców na trybunach. Wiślacy szykują się zatem na mecz z Piastem Gliwice, a obrońca „Białej Gwiazdy” Łukasz Burliga mówi: - W Gliwicach zawsze gra się ciężko. To zresztą charakterystyczne dla drużyn Waldemara Fornalika, że nie jest z nimi nigdy łatwo o punkty. Ten mecz będzie toczył się w specyficznych warunkach, ale mam nadzieję, że bez względu na okoliczności powalczymy o trzy punkty.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Burliga wrócił do gry w meczu z Lechem Poznań po kontuzji mięśnia przywodziciela. Zagrał pół godziny w drugiej połowie. - W piątek przed meczem z Lechem wyszedłem pierwszy raz na boisko - wyjaśnia piłkarz. - Wiadomo, że te ostatnie treningi przed spotkaniem z „Kolejorzem” były lekkie. Przygotowywałem się wcześniej indywidualnie. Najważniejsze, że noga mnie już nie boli.

Wisła zremisowała z Lechem 1:1 i patrząc na przebieg tego meczu, ten remis należy uznać za dobry wynik dla „Białej Gwiazdy”. Zgadza się z tym również zawodnik krakowskiego klubu, który mówi: - Bardzo szanujemy ten jeden punkt. Mieliśmy przewagę przez piętnaście minut. Później Lech miał optycznie nieco więcej gry, ale czasami są takie mecze. Wszyscy walczyli jednak do końca i charakter drużyny też poznaje się wtedy, gdy idzie ciężko, a jednak udaje się gromadzić punkty.

Dwa ostatnie mecze Wisła grała z drużynami z czołówki ekstraklasy. W starciach z Cracovią i Lechem uzbierała cztery punkty. Okazało się, że „Białą Gwiazdę” stać na dobre wyniki również z tymi lepszymi krajowymi rywalami.
- To jest rzeczywisty obraz naszej drużyny - podkreśla Burliga. - Pokazaliśmy, że potrafimy grać też z czołowymi drużynami. Z Cracovią dominowaliśmy, z Lechem też dotrzymaliśmy kroku rywalowi. Teraz zagramy w Gliwicach i obyśmy tę serię bez porażki podtrzymali.

Wisła ma nieco więcej czasu na przygotowania do meczu z Piastem od rywali, bo gliwiczanie w tygodniu mają jeszcze mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski z Lechią Gdańsk i to na wyjeździe. Czy zmęczenie mistrzów kraju tą potyczką może mieć wpływ na przebieg sobotniego meczu? - Nie patrzyłbym na to w ten sposób - mówi „Bury”. - Piast ma szeroką kadrę, a trener Fornalik doskonale wie, jak to poukładać, żeby gliwiczanie byli odpowiednio przygotowani pod względem fizycznym do sobotniego spotkania.

Krakowianie po ostatnich meczach zyskali w tabeli nieco większy oddech. Mają pięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Wcale nie oznacza to jednak, że ich mobilizacja przed kolejnymi meczami jest z tego powodu mniejsza. - Cały czas jest w nas coś takiego, że koncentrujemy się na każdym kolejnym spotkaniu. Chcemy po prostu zdobywać jak najwięcej punktów. Takie podejście przynosi dobre efekty - podkreśla Burliga.

On sam może się cieszyć, że znów jest zdrowy i gotowy do gry. Nie wiadomo, co prawda, jak będą dalej wyglądały rozgrywki z powodu koronawirusa, ale na razie o swojej sytuacji Burliga mówi: - Na początku wiosny miałem pecha. Dobrze się czułem, drużyna wygrywała, a jednak nabawiłem się kontuzji przywodziciela i musiałem pauzować. Liczę na to, że teraz szybko wrócę do najwyższej formy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Łukasz Burliga: W Gliwicach zawsze gra się ciężko - Gol24

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto