Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Łukasz Burliga: To nie jest czas, żeby wywieszać białą flagę

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Szymon Starnawski
Fatalne wyniki notuje Wisła Kraków w tym sezonie. „Biała Gwiazda” przegrała ostatnie dziewięć ligowych meczów i zamyka tabelę ekstraklasy. Mimo tego obrońca „Białej Gwiazdy” Łukasz Burliga wierzy głęboko, że wkrótce sytuacja się poprawi.

- Nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że możemy spaść z ekstraklasy - przekonuje „Bury”. - Ja osobiście potrafię walczyć. Wcześniej walczyłem o powrót do zdrowia, następnie o miejsce w składzie. Teraz zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc drużynie w zdobywaniu punktów.

Żeby Wisła mogła liczyć na poprawę sytuacji, musi zacząć punktować jeszcze w tym roku, w którym do rozegrania pozostały trzy mecze. Ten najbliższy czeka krakowian w piątek w Zabrzu. Jak jednak myśleć o wygranej, skoro zespół kompletu punktów nie zdobył od sierpnia, a na wyjeździe fatalna passa trwa jeszcze dłużej, bo od maja, gdy krakowianie wygrali 2:1… z Górnikiem na jego terenie.
- Pamiętam ten nasz ostatni mecz na Górniku, który wygraliśmy - mówi Burliga. - Zagraliśmy tam wtedy mocno wyrachowany futbol, co przyniosło sukces. Mam nadzieję, że teraz trener Skowronek też będzie miał dobry pomysł taktyczny na ten mecz, my go zrealizujemy i wygramy.

Jaki to może być sposób? Burliga wyjaśnia: - Ważne, żebyśmy grali konsekwentnie, tak jak w meczu z Lechią. Staraliśmy się atakować bokami, rozrywać w ten sposób obronę rywala. Wiadomo, że przeciwnicy bronili się bardzo nisko, było gęsto w polu karnym. Przez to trudno było może o wypracowanie takich typowych „setek”, ale kilka sytuacji jednak było. Trzeba wierzyć, że taka właśnie gra, przy lepszej skuteczności, przyniesie wreszcie skutek w postaci goli i zwycięstw.

Piłkarz dodaje również: - Na szczęście nie musimy długo czekać po meczu z Lechią na kolejny. Nie ma czasu na myślenie, rozpamiętywanie tego, co stało się w niedzielę. Można szybko skoncentrować się na kolejnym spotkaniu, mocno popracować i z wiarą podejść do tego spotkania. Ja nie należę do ludzi, którzy łatwo się poddają. Mamy zresztą w naszej szatni dużo takich piłkarzy, którzy wierzą mocno, że wyjdziemy z tych problemów, w które wpadliśmy. My musimy w końcu zacząć punktować. Oczywiście nasza sytuacja w tabeli jest w tym momencie bardzo trudna, ale gdybyśmy wygrali z Górnikiem, to znów złapiemy kontakt z drużynami, które są przed nami. Strata nie jest jeszcze tak duża. To nie jest czas, żeby wywieszać białą flagę. Myślę zresztą, że nie ma sensu w tym momencie dołować się wyglądem tabeli. My musimy robić swoje, ciężko pracować, złapać jeszcze w tym roku tyle punktów, ile się da. Trzeba też wierzyć mocno, że wiosna w naszym wykonaniu będzie dużo lepsza od jesieni.

Wisła przegrała ostatni mecz z Lechią Gdańsk 0:1, ale rzeczywiście zaprezentowała się w nim lepiej niż w kilku poprzednich spotkaniach. I właśnie w tym szuka optymistycznych przesłanek Burliga przed pozostałymi do końca roku potyczkami.
- W niedzielę parę akcji było już naprawdę niezłych z naszej strony - podkreśla piłkarz. - Inna sprawa, że znowu zostaliśmy z niczym. Nie poddajemy się jednak, bo coś drgnęło w naszej grze. Myślę, że w końcu trochę szczęścia będzie przy nas. Z meczu na mecz gramy ostatnio lepiej. Mam wielką nadzieję, że w spotkaniu z Górnikiem postęp będzie również widoczny, ale że jednocześnie tym razem przełoży się to wreszcie na wynik. Żeby tak się stało, musimy mieć więcej chłodnej głowy w sytuacjach podbramkowych. Weźmy choćby ten mecz z Lechią. Mieliśmy dwie takie sytuacje, po których mogły paść gole, a trafialiśmy w naszych piłkarzy. Musi też w naszej grze być więcej wyrachowania, również w obronie. Przeanalizujmy choćby bramkę, jaką straciliśmy w meczu z Lechią. Nadzialiśmy się na taką kontrę, która nie miała prawa się przydarzyć. Boli to tym bardziej, że poza tą sytuacją Lechia praktycznie nie stworzyła już sobie w pierwszej połowie stuprocentowej okazji.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Łukasz Burliga: To nie jest czas, żeby wywieszać białą flagę - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto