WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
- Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu - przyznaje młody wiślak. -Nie potrafiliśmy sobie poradzić z pressingiem Bruk-Betu, wyjść spod niego. Udało nam się to parę razy, ale nawet wtedy nie udawało nam się wypracować dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Po odbiorach w środkowej strefie było kilka takich momentów, że mogliśmy wyprowadzić skuteczny atak, ale zupełnie nie wychodziło na wykorzystywanie takich szans. Dobrze natomiast, że potrafiliśmy w tym meczu być skuteczni w obronie. Skończyło się 0:0, dopisaliśmy choć jeden punkt, ale zadowoleni być nie możemy.
Wiślacy w Niecieczy już w drugiej połowie, ale też po meczu mocno nasłuchali się od swoich kibiców. To zresztą nie był pierwszy raz, bo frustracja fanów „Białej Gwiazdy” rośnie z każdym kolejnym meczem bez zwycięstwa. Ostro było już choćby w Chojnicach, gwizdy i mocne słowa padały też po domowym spotkaniu z ŁKS-em Łódź. Teraz frustracja wybuchła po bezbramkowym remisie ze „Słoniami”. Duda podkreśla jednak, że rozumie takie zachowanie. Mówi bowiem: - Jest frustracja wśród kibiców i trudno się im dziwić. Proszę mi jednak wierzyć, że w drużynie też jest duża frustracja sytuacją, w jakiej jesteśmy. To nie jest tak, że to po nas spływa, że się tym nie przejmujemy. Przed każdym meczem jest duża mobilizacja. Wychodzimy na boisko, dajemy z siebie wszystko, ale wciąż nam czegoś brakuje, żeby wrócić do wygrywania. Wierzymy jednak, że w końcu przyjdzie taki jeden mecz, w którym wszystkie elementy zagrają, co skończy się naszą wygraną. I że to będzie taki przełomowy moment, który pozwoli nam złapać serię kilku zwycięstw z rzędu i pójść szybko w górę tabeli.
Zapytany dlaczego ten zespół był w stanie na początku sezonu wygrywać nawet po kilka meczów z rzędu, a obecnie ma z tym tak ogromny problem, piłkarz Wisły dodaje: - Ciężko to jednoznacznie wytłumaczyć, ale to może być rzeczywiście jakiś problem w głowach. Ja wierzę, że taka jedna wygrana sprawi, że poczujemy więcej luzu, że zaczniemy po prostu grać z większym polotem i co najważniejsze mecz po meczu zaczniemy zdobywać po trzy punkty.
Momentem na przełamanie może być mecz Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice, który krakowianie rozegrają w środę na swoim stadionie. Duda podkreśla, że nawet mimo trudnej sytuacji w ligowej tabeli, nikt rozgrywek pucharowych w Wiśle traktować ulgowo nie ma zamiaru. - Pucharu Polski na pewno nie odpuścimy. Traktujemy bardzo poważnie te rozgrywki. W środę z Puszczą zagramy na całego. Cel jest jasny. Chcemy wygrać na swoim stadionie ten mecz i awansować do następnej rundy – mówi.
Na koniec pytamy młodego piłkarza Wisły o jego rozmowy z klubem w sprawie nowego kontraktu. Obecny wygasa z końcem czerwca 2023 roku, ale od dłuższego czasu prowadzone są rozmowy, żeby umowę przedłużyć o kolejne dwa lata. Jerzy Brzęczek, gdy był jeszcze trenerem Wisły, mówił, że sprawa jest bliska finalizacji. To samo powtarza teraz Radosław Sobolewski. A co na temat tych rozmów sądzi sam zainteresowany? Duda wypowiada się dość ostrożnie, a zapytany wprost, kiedy podpisanie takiego kontraktu jest tak naprawdę możliwe, mówi: - Nowy kontrakt? Do ustalenia pozostały jeszcze szczegóły. Mam nadzieję, że sprawa rzeczywiście zamknie się w ciągu najbliższych paru dni, a ja w Wiśle zostanę po prostu na dłużej.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
