Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków już na zgrupowaniu w Warce. Wcześniej wiślacy zagrali sparing, z którego zadowolony był Maciej Stolarczyk

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Wieczorem w sobotę piłkarze Wisły Kraków dotarli do Warki, która do 29 czerwca będzie ich bazą podczas obozu przygotowawczego przed nowym sezonem. „Biała Gwiazda” podczas tego obozu zagra sparing z Radomiakiem (w środę), a w ostatnim dniu z GKS-em Bełchatów. Na razie jednak za Wisłą pierwsza sparingowa potyczka w okresie przygotowawczym, jaką w Zembrzycach rozegrali z Reprezentacją Powiatu Suskiego.

Po końcowym gwizdku zadowolony był trener Maciej Stolarczyk. Jego drużyna wygrała 2:0, ale wynik tej potyczki był tak naprawdę sprawą drugorzędną. Tym bardziej, że pierwsze dni przygotowań były dla wiślaków dość ciężkie, bo mocno trenowali. - To jest taki okres, kiedy musimy popracować nad elementami fizycznymi - mówi Stolarczyk. - Badania, które przeprowadziliśmy na początku okresu przygotowawczego wyszły dobrze, ale to pozwoliło nam wejść od razu na większe obciążenia. Obecnie nie zajmujemy się jeszcze organizacją gry, a ten sobotni mecz był po prostu dopełnieniem pierwszego tygodnia treningów. Większość chłopaków pobiegała po 45 minut i to było najważniejsze.

W meczu w Zembrzycach zagrał m.in. Rafał Pietrzak, który z jednej strony przymierza się do wyjazdu za granicę, ale z drugiej nic nie jest przesądzone, a obrońca normalnie trenuje z zespołem. Stolarczyk na temat Pietrzaka mówi: - Czekamy na wyjaśnienie sytuacji Rafała, ale na razie on ma ważny kontrakt do końca czerwca. Wciąż traktujemy go jako naszego podstawowego zawodnika. Nie chciałbym oczywiście tracić takiego piłkarza, ale zobaczymy, jak się to wszystko potoczy.

O ile Pietrzak raczej z Wisły odejdzie, o tyle powinien zostać w niej Łukasz Burliga. W sobotę był najgoręcej witanym piłkarzem „Białej Gwiazdy” w Zembrzycach, ale trudno się temu dziwić, skoro „Bury” jest wychowankiem miejscowego Garbarza, a jego rodzina pochodzi z tych okolic. Na zgrupowanie do Warki Burliga pojechał jeszcze bez nowego kontraktu, ale Stolarczyk jest raczej spokojny o rozwój wydarzeń. - Jest blisko porozumienia, takie mam sygnały, że cała sprawa zakończy się pomyślnie - wyjaśnia szkoleniowiec Wisły.

Stolarczyk zdecydował się zabrać do Warki dwóch piłkarzy, którzy jeszcze nie trenują z zespołem, bo dochodzą do siebie po kontuzjach. Mowa o Jakubie Błaszczykowskim i Macieju Sadloku. W Krakowie został natomiast Jakub Bartosz. Takie decyzje trener „Białej Gwiazdy” tłumaczy w następujący sposób: - Kuba Bartosz jest najdalej, jeśli chodzi o powrót na boisko, dlatego jego w Warce z nami nie będzie. Kuba Błaszczykowski i Maciek Sadlok są natomiast tak blisko powrotu do normalnych treningów, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby oni byli z nami na tym zgrupowaniu.

Pozostaje pytanie, czy jest szansa, żeby w Warce zjawił się jeszcze ktoś nowy, czy inaczej, czy jest szansa, żeby w najbliższych dniach Wisła przeprowadziła kolejne transfery przed nowym sezonem? - Jest taka możliwość, ale czy tak się stanie, czas pokaże - mówi Stolarczyk. - Powiem wprost, czekamy na okazję. Mamy parę nazwisk na naszej liście, ale nie możemy póki co, mówić o nich głośno. Choćby z tego powodu, że nie ma co się czarować, nie jesteśmy dla tych zawodników pierwszym wyborem. Musimy poczekać, jak się ułożą ich plany, związane z innymi klubami. Zdradzę zresztą, że była już taka sytuacja z jednym graczem, na którego pozyskanie liczyliśmy, ale przepadliśmy w rywalizacji z innym klubem, który był w stanie zaproponować temu piłkarzowi więcej. My mamy swój określony budżet i musimy działać bardzo spokojnie.

Trener Wisły nie kryje, że na ten moment najbardziej liczy na wzmocnienie ataku pod odejściu Marko Kolara, ale też podkreśla, że gdyby nie udało się pozyskać nowego napastnika, to ma już w głowie kilka rozwiązań taktycznych, które mają zaradzić problemowi. - Staram się spokojnie podchodzić do tematu transferu napastnika - podkreśla szkoleniowiec. - Na razie wrócił do nas Denys Bałaniuk, któremu chcę się bliżej przyglądnąć. Jest z nami też Paweł Brożek. Zobaczymy, jak ta rywalizacja wpłynie na poziom sportowy zawodników. Mamy też Olka Buksę, Balickiego. Mogą w ataku grać Mak, Drzazga. Szukam optymalnych rozwiązań dla zespołu.

Stolarczyk w gronie napastników, których ma do dyspozycji, nie przez przypadek wymienia m.in. Pawła Brożka. On, podobnie jak Burliga, jest coraz bliżej podpisania nowej umowy, a szkoleniowiec Wisły, który mocno przekonywał „Brozia” do przedłużenia kariery jeszcze o rok, argumentuje to w następujący sposób: - Uważam, że Paweł to jest zawodnik, który może dać zespołowi jeszcze swoją wartość. Nie tylko na boisku, ale również w szatni. Dlatego chcę, żeby był dalej z nami, choć ostateczna decyzja należy do Pawła. Zdaję sobie sprawę, że przychodzi moment w życiu piłkarza, że zaczyna myśleć o emeryturze, ale mamy też przykłady zawodników, którzy nawet w zaawansowanym, jak na sportowca, wieku potrafią błyszczeć. W minionym sezonie Marcin Robak, który jest starszy od Pawła, potrafił strzelić prawie 20 bramek w ekstraklasie. Wszystko jest kwestią odpowiedniego przygotowania fizycznego. Może Paweł nie będzie przez cały sezon numerem jeden w ataku, ale rozgrywki są długie, a ja wiele razy powtarzałem, że będę potrzebował mieć też jakość na ławce rezerwowych. Chcę mieć na niej takich piłkarzy, którzy potrafią wejść na boisko i rozstrzygać o losach meczów. Nie mogę opierać się na jedenastu zawodnikach, bo przeszłość pokazała, że 37 spotkań to dużo i musimy mieć szerszą kadrę, żeby utrzymać poziom sportowy.

Na drugim biegunie w stosunku do Brożka są młodzi piłkarze Wisły, którzy walczą o miejsce w składzie. Szansę na grę mogą mieć teraz większą, bo od nowego sezonu wchodzi przepis o obowiązku gry młodzieżowca w meczach ligowych. Na razie Stolarczyk nie chce przesądzać, który z młodych chłopców jest najbliżej wyjściowego składu. - To wciąż jest rywalizacja między nimi - wyjaśnia trener. - Jest taki przepis i to pozwala młodym zawodnikom mieć miejsce w pierwszej jedenastce. Kto jednak je zajmie, zadecyduje rywalizacja między nimi. Kto będzie najlepiej się prezentował, na tego postawię. Ważne jest jednak to, że już w poprzednim sezonie oni pozaliczali debiuty w ekstraklasie. Dzięki temu teraz będzie im łatwiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków już na zgrupowaniu w Warce. Wcześniej wiślacy zagrali sparing, z którego zadowolony był Maciej Stolarczyk - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto