Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Jerzy Brzęczek: Nie będziemy w tym meczu tylko statystami!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Jesienny mecz Wisły ze Śląskiem był dla krakowian jednym z największych koszmarów tego sezonu. Przegrali u siebie aż 0:5
Jesienny mecz Wisły ze Śląskiem był dla krakowian jednym z największych koszmarów tego sezonu. Przegrali u siebie aż 0:5 Andrzej Banaś
Przed Wisłą Kraków w świąteczny poniedziałek jedno z najważniejszych spotkań ostatnich lat. O godz. 15 „Biała Gwiazda” zagra we Wrocławiu ze Śląskiem. Wygrana spowoduje, że krakowianie zrównają się punktami zespołem ze stolicy Dolnego Śląska. Porażka może sprawić, że ich sytuacja będzie już ekstremalnie trudna.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Sytuacja kadrowa przed poniedziałkowym meczem w Wiśle nie jest idealna. Na pewno nie zagrają kontuzjowani: Jakub Błaszczykowski, Alan Uryga, Patryk Plewka oraz Mateusz Młyński. Za kartki pauzuje Enis Fazlagić, ale to nie koniec. Znak zapytania trzeba bowiem postawić przy wracających powoli do zdrowia Zdenku Ondrasku, Momo Cisse i Josephie Colleyu. Dopytywany o tę ostatnią trójkę trener Wisły Jerzy Brzęczek mówi: - Wszyscy powoli zaczynają wchodzić w trening z drużyną. Lepiej sytuacja wygląda z Cisse i Ondraskiem. Najtrudniej z Colleyem. W jego przypadku decyzję podejmiemy w niedzielę po treningu.

Wiślacy praktycznie nie będą mieć Świąt Wielkanocnych, albo w mocno okrojonym kształcie. - Trenujemy w sobotę, w niedzielę o godz. 14, a po tym ostatnim treningu jedziemy do Wrocławia. Nie mamy wolnego, ale taki mamy zawód - kwituje sprawę Brzęczek.

Śląsk jest mocny, ale Wisła ma swoje atuty

Przed jego drużyną zadanie bardzo trudne, bo Śląsk też miał duże problemy w tym sezonie, ale ostatnio zdaje się powoli z nich wychodzić. Zdaje sobie sprawę z tego również Brzęczek, który jednocześnie podkreśla, że w jego zespole jest pełna świadomość stawki, o jaką toczy się gra.
- Myślę, że ostatnie tygodnie pokazały, że wszyscy są świadomi naszej sytuacji w tabeli i tego jaka odpowiedzialność na nas spada - podkreśla trener „Białej Gwiazdy”. - W poniedziałek czeka nas kolejne ciężkie spotkanie z rywalem, który ma nad nami trzy punkty przewagi, który jesienią ograł Wisłę 5:0 i który prezentuje się bardzo dobrze. Choćby w ostatnim meczu z Rakowem, który zremisował, a w którym Waldek Sobota w doliczonym czasie miał świetną okazję na gola, ale trafił w słupek. My doskonale wiemy jak trudny to będzie dla nas mecz, ale mamy swoje atuty, a cel pozostaje niezmienny. Chcemy wrócić do Krakowa z kompletem punktów. Na pewno nie będziemy w tym meczu tylko statystami!

Liczyć się będą nie tylko umiejętności

Brzęczek podkreśla również, że w poniedziałek będzie liczyło się kilka spraw, które zadecydują o tym, kto może sięgnąć po komplet punktów: - Ten mecz będzie miał różne fazy, różne momenty. Będą pewnie takie chwile, gdy będzie się liczył kontratak, ale będą i takie, gdy trzeba będzie mądrze rozgrywać atak pozycyjny. Ważna też będzie odporność psychiczna, wyrachowanie, zachowanie spokoju w decydujących momentach.

Trudno jednoznacznie wskazać jak pod nieobecność Enisa Fazlagicia wyglądać będzie druga linia Wisły. Naturalnymi kandydatami na zastępstwo wydają się być Gieorgij Żukow i Nikola Kuveljić, ale Brzęczek mówi:

- Dodałbym do tej dwójki jeszcze Skvarkę. Z tego tercetu będziemy wybierać. Mamy za sobą coraz więcej treningów, meczów. Są też kontuzje, które wymuszają poszukiwanie różnych rozwiązań. Mogę jednak zapewnić, że jesteśmy w takiej sytuacji, że jesteśmy w stanie zrekompensować brak każdego z zawodników. Są różne przemyślenia i plany, ale oczywiście ważna jest później również realizacja tego wszystkiego na boisku.

Gruzin w podstawowym składzie?

Nie można wykluczyć, że szansę gry od początku meczu dostanie Giorgi Citaiszwili. Gruzin z Dynama Kijów trenuje z zespołem coraz więcej i w coraz lepszej dyspozycji zaczyna być. - Giorgi jest z nami pierwszy tydzień - opisuje sytuację swojego podopiecznego Jerzy Brzęczek. - Gdy do nas przyjechał, był po meczach reprezentacji, ale również po ośmiu dniach bez treningów z drużyną. Giorgi dał dobrą zmianę w meczu z Górnikiem, co nie oznacza, że nie popełniał też błędów. Trenuje jednak z nami kolejne dni i możemy go przewidywać do pierwszego składu.

Na przedmeczowej konferencji prasowej padło też pytanie, czy zdaniem trenera Wisły niedawna wygrana 4:1 z Górnikiem Zabrze może być takim momentem przełomowym dla jego piłkarzy? Momentem, który mocno podbuduje ich mentalnie i sprawi, że zaczną teraz regularnie gromadzić punkty?
- Od samego początku jest w nas wiara i przekonanie, że jesteśmy w stanie się uratować - przekonuje Jerzy Brzęczek. - Przed meczem z Górnikiem wiedzieliśmy, że brak zwycięstwa spowoduje większe straty do bezpiecznego miejsca. Wygrana z Górnikiem powoduje na pewno, że poczuliśmy się mocniejsi. Już jednak w kilku innych meczach byliśmy bliscy zwycięstwa, choć traciliśmy bramki w kocówkach. To nie były łatwe momenty, źle wpływały mentalnie na zespół, ale drużyna pokazała, że potrafi się podnieść. Mam nadzieję, że tak będzie już do końca i ostatecznie obronimy ekstraklasę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Jerzy Brzęczek: Nie będziemy w tym meczu tylko statystami! - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto