Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Igor Łasicki: Wciąż bardzo mocno stąpamy po ziemi

Redakcja
wisla.krakow.pl
- Wygraliśmy z Odrą, fajnie, ale wiemy, że czeka nas bardzo ciężki mecz w Katowicach, do którego musimy przygotować się jak najlepiej. Plus jest taki, że trzy kolejne wygrane mocno nas napędziły. Do Katowic pojedziemy po trzy punkty - mówi kapitan Wisły Kraków Igor Łasicki.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- Długo męczyliście się z Odrą Opole, ale ostatecznie wygraliście 2:1 i chyba takie zwycięstwa czasami smakują nawet bardziej niż pewne 3:0. Zgodzi się pan z taką tezą?
- Dokładnie tak jest. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo jeszcze niedawno takiego meczu na pewno byśmy nie wygrali. Teraz to się zmieniło. Myślę, że rozegraliśmy bardzo solidny mecz. Graliśmy po prostu dobrze, cały czas atakowaliśmy i wierzyliśmy, że wcześniej czy później bramki muszą po prostu paść. W przerwie też nie było nerwówki w szatni. Choćby takiej jak w Gdyni. Bo pierwsza połowa meczu z Odrą nie wyglądała w naszym wykonaniu tak źle jak w konfrontacji z Arką. Wręcz przeciwnie, wyglądało to solidnie. Jedyne co mieliśmy poprawić, to grać szybciej ze strony na stronę. Z każdą minutą Odra słabła, już nie przesuwała się tak dobrze. Zaczęły pojawiać się luki i to wykorzystaliśmy.

- Trener Wisły Radosław Sobolewski mówi wprost - takie mecze jak z Arką czy Odrą jeszcze kilka miesięcy temu przegralibyście. Co zatem takiego zmieniło się, że teraz po takich spotkaniach cieszycie się z wygranej?
- Myślę, że trener Sobolewski zaszczepił w nas prawdziwy wiślacki charakter. Pokazujemy, że walczymy do końca. Mam nadzieję, że tak będzie już do końca sezonu. Nie może nam bowiem w tym wszystkim umknąć fakt, że na początku rozgrywek też wygrywaliśmy seriami, a później wiemy jak to się skończyło… Dzisiaj jesteśmy jednak już bogatsi o to doświadczenie. Proszę mi wierzyć, że wciąż bardzo mocno stąpamy po ziemi. Wygraliśmy z Odrą, fajnie, ale wiemy, że czeka nas bardzo ciężki mecz w Katowicach, do którego musimy przygotować się jak najlepiej. Plus jest taki, że trzy kolejne wygrane mocno nas napędziły. Do Katowic pojedziemy po trzy punkty!

- Można odnieść wrażenie, że jesteście dobrze przygotowani pod względem fizycznym. W meczu z Odrą wyraźnie lepiej wytrzymaliście od rywali końcówkę spotkania. Ich błędy zrodziły się m.in. z tego, że już zaczynało brakować im sił.
- Też tak uważam. To jest wynik tego, że naprawdę ciężko przepracowaliśmy zgrupowanie w Turcji. Teraz zbieramy tego efekty. W Gdyni walczyliśmy do końca. W meczu z Odrą tak samo. Starcza nam energii i mam nadzieję, że to będzie takim motorem napędowym na kolejne spotkania.

- Jak to wygląda od strony szatni. Te kolejne wygrane są czymś takim, co buduje atmosferę w drużynie, napędza was?
- Jest nieco inny zespół, doszło trochę nowych zawodników, ale powiem szczerze, że czuć pozytywną atmosferę w szatni. I to prawda, że wygrane to napędzają. Człowiek inaczej przychodzi do pracy po wygranych meczach. Aż chce się trenować. A pracować trzeba ciężko, bo przy tak licznej kadrze rywalizacja jest naprawdę duża.

- Luis Fernandez swoimi bramkami dał wam wygraną w meczu z Odrą, ale też pokazał charakter. Nie wykorzystał rzutu karnego, a jednak nie załamał się tym, tylko ciągnął zespół w drugiej połowie. Pan z perspektywy boiska, szatni widzi w nim takiego mentalnego lidera jeśli chodzi o ofensywę?
- Luis pokazał, że nigdy się nie poddaje! Wielu na jego miejscu po takim karnym rozmyślałoby do końca meczu o zmarnowanej szansie. A on wziął to na swoje barki i dał nam to zwycięstwo. Cóż tu można dodać…? Lider z prawdziwego zdarzenia. Musimy na niego chuchać i dmuchać.

- Wspomniał pan o kolejnym meczu. GKS Katowice mocno postawił się wam już jesienią. Teraz pewnie też łatwo na Bukowej o punkty nie będzie. Co by pan powiedział o tym rywalu?
- Grają trójką w obronie. W momencie przejścia do defensywy ustawiają się w pięciu i pamiętam z tego pierwszego meczu jak trudno było nam sforsować ich linię obrony. Wiemy zatem, co nas tam będzie czekać. GKS wzoruje się na Rakowie Częstochowa, gra w podobnym ustawieniu. To będzie trudny mecz, ale tak jak powiedziałem wcześniej - kolejne zwycięstwa nas napędzają i jedziemy tam po wygraną. Dodam tylko, że twardo stąpając po ziemi

- A będziecie pamiętać, żeby nie dać się GKS-owi skontrować po swoim rzucie rożnym? Tak wam strzelili gola w pierwszym meczu.
- Pamiętamy o tym i naprawdę dużo pracowaliśmy i pracujemy nad tym, żeby do takich sytuacji już nie dochodziło. Bardzo dobrze zabezpiecza strefę Kacper Duda. Wszyscy szybko też wracają po takich stałych fragmentach gry. Jesteśmy od tej strony dobrze przygotowani, więc mam nadzieję, że nic podobnego nam się już nie przytrafi.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

I LIGA WIOSNA 2023: WYNIKI, TABELA, TERMINARZ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Igor Łasicki: Wciąż bardzo mocno stąpamy po ziemi - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto