Wisła Kraków chce, żeby jej kibice mogli brać udział w wyjazdowych meczach. „Biała Gwiazda” nie wyklucza interwencji

Przypomnijmy fakty. Na dwa pierwsze mecze wyjazdowe kibice Wisły nie pojechali, bo była to jeszcze kara za wydarzenia na barażowym meczu z Puszczą Niepołomice. W zorganizowanej grupie fanów spod Wawelu zabrakło zatem w Łęcznej na meczu z Górnikiem, a następnie w Warszawie na meczu z Polonią.

Kara została wykonana i wydawało się, że na kolejne wyjazdy kibice Wisły będą już jeździć bez problemów. 5 sierpnia jednak w Radłowie podczas turnieju, w którym uczestniczyli kibice m.in. Unii Tarnów i Wisły Kraków doszło do awantury, bo tzw. „wjazd” zrobiły połączone siły Zagłębia Sosnowiec i BKS-u Bielsko-Biała. W wyniku starć pomiędzy obiema grupami zginął kibic z Bielska-Białej. Od racy dodajmy. Policja wyjaśnia wciąż okoliczności tych wydarzeń, są zatrzymani, ale środowisko kibicowskie uznało, że tej śmierci winni są kibice Wisły, którzy byli w Radłowie i na transparentach dają temu wyraz w całej Polsce. Szczególnie było to widoczne na stadionie Legii Warszawa, której kibice nawoływali do wykluczenia wiślaków ze środowiska.

Po tych wszystkich wydarzeniach Wisła rozegrała na razie jeden mecz wyjazdowych w Tychach. GKS kibiców „Białej Gwiazdy” nie przyjął, tłumacząc się oficjalnie problemami z sektorem gości po ulewnych deszczach. Kibice Wisły nie pojadą też 1 września do Legnicy na mecz z Miedzią. Ta ostatnia poinformowała „Białą Gwiazdę” wprost, że nie przyjmie jej kibiców z obawy przed niebezpiecznymi incydentami do jakich mogłoby przy okazji tego meczu dojść.

Na razie Wisła nie reagowała publicznie na zamykanie sektorów gości przed jej kibicami. Poprosiliśmy klub o komentarz do całej sprawy. Rzeczniczka prasowa Wisły Karolina Kawula powiedziała nam: - Otrzymaliśmy oficjalne pisma od klubów, które uzasadniły swoje decyzje w związku z czym musieliśmy zaakceptować taki stan rzeczy. Oczywiście pozostajemy w kontakcie z przedstawicielami organizatorów meczów. Mamy jednak nadzieję, że brak naszych kibiców na wyjazdach nie stanie się normą, gdyż każdy zespół - jeśli tylko przepisy czy warunki na to pozwalają - ma prawo być wspierany przez swoich fanów. Liczymy na obecność naszych fanów podczas kolejnych meczów wyjazdowych.

Kawula dodaje jednak również: - Na chwilę obecną otrzymaliśmy odmowę od dwóch klubów z różnymi uzasadnieniami. Jeśli sytuacja będzie się powtarzać i towarzyszyć będą wątpliwe powody, to wówczas podejmiemy decyzję i ewentualne działania, zgłaszając sprawę do Komisji Ligi. Na pewno chcemy, aby nasi kibice uczestniczyli także w meczach wyjazdowych.

Dodajmy, że choć na razie kibice Wisły nie mogą jeździć na wyjazdy, to do Krakowa nie przyjeżdżają również fani innych klubów. Na pierwszym domowym meczu „Białej Gwiazdy” obecni jeszcze byli kibice Stali Rzeszów, ale zrezygnowali już z tego fani Odry Opole, którzy nie pojawili się w piątek na stadionie przy ul. Reymonta. Nie przyjadą też w najbliższą niedzielę kibice Arki Gdynia. To są decyzje tych grup, gdyż po remoncie, jaki odbył się na krakowskim stadionie, sektor gości jest w pełni gotowy na przyjmowanie fanów poszczególnych klubów.

- W poprzednim sezonie w związku z modernizacją stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana i z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom imprezy masowej fani drużyn przyjezdnych nie mogli zasiadać na trybunach podczas meczów, rozgrywanych w Krakowie. W trwającym sezonie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kibice naszych rywali byli obecni na meczach przy Reymonta. Jesteśmy otwarci na przyjmowanie fanów gości - podkreśla Karolina Kawula.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce