5 z 10
Poprzednie
Następne
Wisła Kraków. Brutalna weryfikacja, czyli wnioski po meczu „Białej Gwiazdy” z Piastem Gliwice
ZAWIÓDŁ TEŻ ATAK
Wisła nie miała prawa w Gliwicach myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy nie tylko dlatego, że grała słabo w obronie. Również w ataku nie zaprezentowała niczego, czym mogłaby zaskoczyć rywali. Ślamazarne tempo rozgrywania akcji, zero zaskoczenia, próby wjechania do bramki z piłką z góry skazane na niepowodzenie. Tak to wyglądało. Poza paroma minutami tuż po przerwie, „Biała Gwiazda” nie zrobiła w tym meczu nic, żeby gliwiczanom musiało mocniej bić serce… Słabiutko w pierwszej linii wypadł Aleksander Buksa, pieczołowicie przypilnowany przez rywali.