Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Adrian Gula: Chcemy być mocni w ofensywie

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Po pokonaniu Górnika Zabrze w sobotę o godz. 20 Wisła Kraków podejmie Śląsk Wrocław. - Cieszymy się, że wracamy do naszego domu po miesiącu przerwy. Cieszymy się, że zagramy przed naszymi kibicami. Wierzę, że przy ich pomocy zrobimy dobry wynik - mówi trener „Białej Gwiazdy” Adrian Gula.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Słowacki szkoleniowiec nie ma idealnej sytuacji kadrowej przed meczem ze Śląskiem. Grać nie mogą: Jakub Błaszczykowski, Mateusz Młyński, Patryk Plewka i Stefan Savić. Niepewny jest też występ Aschrafa El Mahdiouiego, o którym Gula mówi: - Sprawa jest jeszcze otwarta. To jest bark. Próbowaliśmy Aschrafa wdrożyć w trening, wszystko wygląda dobrze, ale decyzję dopiero podejmiemy.

W jakim ustawieniu zagra Wisła?

Wisła ostatnio zagrała nieco inaczej niż do tego przyzwyczaiła. Oddała pole Górnikowi, skoncentrowała się na tym, żeby nie stracić gola. Pytany, czy teraz wróci do bardziej ofensywnego ustawienia, Gula odpowiada:

- Chcemy zawsze mieć plan A i B. Przede wszystkim jednak chcemy grać w ustawieniu 1-4-3-3, bo rozgrywaliśmy w nim w tym sezonie dobre mecze. Cieszę się jednak, że mecz w Zabrzu pokazał, że mamy różne opcje pod kątem różnych przeciwników. Musimy patrzeć, jakich mamy zawodników do dyspozycji. I jak może zagrać przeciwnik.

Dodaje również dopytywany, czy w Zabrzu specjalnie Wisła oddała inicjatywę Górnikowi, by mieć więcej miejsca na kontry: - Tak to wyglądało w drugiej części pierwszej połowy. Czasami trzeba mieć plan B. Na ten moment to było potrzebne. Ważne jednak jest jak wykonają zadania piłkarze. Zawsze chcemy być mocni w ofensywie, ale w tym meczu pokazaliśmy też naszą nową broń, że możemy zagrać na zero z tyłu. Po tych wszystkich kłopotach z kartkami, z przegranymi trzeba czasami zagrać bardziej defensywnie.

Kto zagra w obronie „Białej Gwiazdy”?

Największe pole manewru Adrian Gula ma w obronie. Na jej prawą stronę powinien wrócić Konrad Gruszkowski, choć Słowak mówi również: - Pamiętajmy, że Dawid Szot dał nam dobrą zmianę w Zabrzu.

Największy wybór jest obecnie wśród stoperów, a Gula cieszy się: - Zaryzykowaliśmy w Zabrzu z Alanem Urygą i dobrze to wyszło. Pokazał nam, że już jest w dobrej dyspozycji, a uważam, że może iść jeszcze w górę z formą. Michal Frydrych zagrał trochę wyżej i też dał nam opcję. Nie zawsze wszyscy mogą grać, ale zawsze wszyscy muszą być do gry gotowi. Bo różne rzeczy się dzieją. Patryk Plewka był szykowany na Górnika, a rozchorował się w noc przed meczem i musieliśmy reagować.

Na skrzydłach raczej wszystko jasne

Wspomniany Plewka wciąż leczy infekcję, za to już w pełni sił jest Yaw Yeboah, który po podróżach na kadrę doszedł do siebie i jest już do dyspozycji Guli. - W tygodniu pokazywał nam na treningach swojej mocne strony - cieszy się trener Wisły.

Ghańczyk powinien wyjść w podstawowym składzie na jednym ze skrzydeł. Drugie obsadzi zapewne Piotr Starzyński, którego Gula nie może się nachwalić. Mówi o 17-latku:

- Piotruś świetnie zagrał w Zabrzu. Dużo nam dał w ofensywie, ale i w obronie pracował. Oczywiście ten mecz jest już za nami, ale to super sprawa, że mamy takiego zawodnika.

Dla Wisły forma skrzydłowych może być kluczowa. Również w kontekście przełamania napastników, którzy ostatnio nie strzelają po prostu bramek. Adrian Gula widzi, że jest z tym problem. - Nie tylko o napastnikach, ale o całej naszej grze ofensywnej rozmawiamy każdego dnia - mówi. - Jeśli napastnicy nie strzelają, trzeba odpowiedzialność za zdobywanie bramek rozłożyć na innych ofensywnych piłkarzy, skrzydłowych, środek pomocy. My mamy dwóch dobrych napastników, ale wciąż rzeczywiście nie ma jeszcze takiej chemii na boisku między Brown Forbesem i Janem Klimentem jakbyśmy chcieli. Ważne, żeby drużyna zaczęła mocniej pracować nad stwarzaniem sytuacji.

Ważne będą detale

Ostatnie mecze Wisły ze Śląskiem kończyły się niskimi wynikami. „Biała Gwiazda” nie wygrała od 2019 roku, a później albo triumfowali rywale, albo były remisy. Również w ostatnich meczach Wisły nie padało dużo bramek. Można spodziewać się, że w sobotni wieczór znów będzie bardzo wyrównane spotkanie, a decydować mogą o wyniku detale, indywidualne błędy. - W ogóle w ekstraklasie tak jest - uśmiecha się Adrian Gula. - Trzeba mocno zwracać uwagę na detale, na koncentrację. Przy każdej sytuacji trzeba uważać. Właśnie w detalach w ostatnim meczu drużyna była jeszcze bardziej razem. Jeszcze chcemy się rozwijać, jeśli chcemy żeby były dobre wyniki, tak to musi wyglądać.

O rywalu z Wrocławia trener Wisły mówi ciepło. - Śląsk to jest doświadczona drużyna, która grała w europejskich pucharach. Ma dużo do zaoferowania. Cieszę się, że spotkam się z Robertem Pichem z którym się znamy. Moim zdaniem to jest zespół jeszcze bardziej kreatywny niż Górnik Zabrze. Wierzę jednak, że wykorzystamy swoje sytuacje i wygramy.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

EKSTRAKLASA 2021-22: WYNIKI, TABELA, TERMINARZ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Adrian Gula: Chcemy być mocni w ofensywie - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto