Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła - Górnik 0:1. Biała Gwiazda przegrała kolejne spotkanie [ZDJĘCIA]

Wojciech Batko
Po raz trzeci z rzędu, w meczu piłkarskiej ekstraklasy, Górnik - pod trenerskim przewodem Adama Nawałki - pokonał Wisłę! I po raz trzeci uczynił to bez straty gola. W minionym sezonie było 1:0 w Zabrzu i 2:0 w Krakowie, w niedzielę 1:0 znowu pod Wawelem. Z kolei "Biała Gwiazda" doznała trzeciej kolejnej ligowej porażki rezultatem 0:1. Czyżby chciała teraz opatentować swoistą, futbolową metodę zero-jedynkową?

Czytaj także: [Mecz Wisła Kraków Górnik Zabrze: Najważniejsze będzie zwycięstwo](https://krakow.naszemiasto.pl/mecz-wisla-krakow-gornik-zabrze-transmisja-tv-na-zywo-live/ar/c2-1168157#5026f539bb1b08d7,1,3,4<br>

)

Niedzielne niepowodzenie mistrzów Polski nie powinno jednak dziwić ani zaskakiwać. Po prostu Wisła - choćbyśmy nawet zaklinali rzeczywistość - jest teraz typowym papierowym tygrysem. Grupą zawodników, których lekceważenie byłoby przejawem złego wychowania, ale też takich, których wręcz... nie wypada się już obawiać.

Wiedziało to Podbeskidzie i zainkasowało trzy punkty. Postawiła się Cracovia i też się maksymalnie wzbogaciła. Zapewne więc również trener Górnika, Adam Nawałka, uznał, że jego drużyna może pójść identyczną drogą. Tym bardziej że w minionym sezonie dwukrotnie znalazł receptę na "Białą Gwiazdę", a przecież prezentowała się ona wtedy lepiej niż tej jesieni.

Długo jednak kazał Górnik czekać na gola jego autorstwa, choć zanosiło się na to już od 3 minuty, czyli od sytuacji sam na sam, zmarnowanej przez Nakoulmę. Przybysz z Burkina Faso zrehabilitował się jednak za tę akcję i kilka innych źle wykończonych, podaniem w 87 minucie.

Zagrał piłkę z lewej strony boiska (błąd Jirsaka i Jovanovicia), a Nunez zapomniał o wbiegającym prawą stroną pola karnego Jonczyku i ten z tzw. ostrego kąta skierował futbolówkę do siatki. I to prawą kończyną, pozornie słabszą, gdyż uchodzi za zawodnika lewonożnego. Dodajmy, że Pareiko też nie był bez winy.
Co ciekawe, przyjezdni mieli wcześniej kilka lepszych okazji strzeleckich, a wykorzystali akurat nie tę z gatunku "setki". Z drugiej strony trafienie wolno uznać za przejaw sportowej sprawiedliwości. Zabrzanie na gola po prostu zasłużyli!

Na pewno w przeciwieństwie do wiślaków, którzy nie splamili się wypracowaniem tzw. stuprocentowej snajperskiej szansy. Owszem, kilka razy Skorupski musiał interweniować. Na przykład w 14 min po uderzeniu Ilieva, czy po pauzie, kiedy dwu- lub trzykrotnie "zakotłowało się" na jego przedpolu. Generalnie jednak bramkarz Górnika w wielkich opałach nie był. Z kolei kiedy musiał interweniować, czynił to z wyczuciem znamionującym utalentowaną jednostkę, która może się stać bramkarzem co się zowie.

Miał też ten mecz interesujący aspekt, a tyczący się nowego (a może starego, bo przecież pełnił już tę funkcję...) szkoleniowca krakowian, Kazimierza Moskala. Wiślaka z serca, krwi i kości, który jako osiemnastolatek zadebiutował w ekstraklasie (czerwiec 1985) w wyjazdowej konfrontacji właśnie z Górnikiem. A już w XXI wieku zakończył swą bogatą zawodniczą karierę w... barwach klubu z Zabrza.

Siłą rzeczy Górnik nie był, nie jest i nie będzie obojętny panu Kazimierzowi, a tu od razu trzeba było grać o trzy punkty dla "Białej Gwiazdy", które równałyby się pozostaniu zabrzan w strefie zagrożenia degradacją. Odnotujmy więc, że na starcie - dla otuchy - otrzymał Moskal werbalne wsparcie fanów.

Głosy z trybun domagały się także powrotu do stawiania na futbolową młodzież, w tym wychowanków. Przypomniano więc o czymś, co winno być oczywistością w pracy klubowej, ale przy ul. Reymonta zostało skutecznie zniszczone. Obecna gra Czekaja czy Bruda nie jest przecież efektem zamierzonej polityki personalnej!
Skoro wspomnieliśmy nastoletniego defensora, to wszedł na murawę w 9 minucie, zmieniając kontuzjowanego Jaliensa. Co skomentowano m.in. w ten sposób: - "Holenderski problem w Wiśle rozwiązał się sam". Nadmierna złośliwość w ocenie zawodnika? Niekoniecznie, bardziej sarkazm. Czekaja zaś należy pochwalić za ten występ. Na pewno chłopak nie powinien znowu czekać na kolejną okazję do gry w lidze!

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Michał Jonczyk (87).

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Krzysztof Mączyński, Mariusz Przybylski.

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 15˙830.

Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Marko Jovanovic, Kew Jaliens (9. Michał Czekaj), Junior Diaz, Dragan Paljic - Ivica Iliev (80. Andraz Kirm), Daniel Brud (46. Rafał Boguski), Tomas Jirsak, Łukasz Garguła, Gervasio Nunez - David Biton.

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michael Bemben, Adam Danch, Michał Pazdan, Mariusz Magiera - Paweł Olkowski (79. Michał Jonczyk), Mariusz Przybylski, Krzysztof Mączyński (60. Aleksander Kwiek), Tomasz Zahorski (68. Arkadiusz Milik), Adam Marciniak - Prejuce Nakoulma.

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

"Super pies, super kot!". Zgłoś zwierzaka w plebiscycie i wygraj nagrody!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto