Z miasta Kopernika wiślaczki wracają bogate o punkty za kolejne zwycięstwo. Wiślaczki nadal posiadają komplet zwycięstw, ale nie przewodzą już ligowej tabeli. Nowym liderem jest zespół CCC Polkowice, który rozegrał o jedno spotkanie więcej.
Ostatni mecz nie był łatwą przeprawą (o czym świadczy chociażby punktowa różnica, najniższa spośród tegorocznych ligowych potyczek). Torunianki postawiły wysoko poprzeczkę. Szczególnie dobre zawody rozegrała debiutantka w barwach "Katarzynek", Veronika Borte-lova. Reprezentantka Czech i srebrna medalistka ostatnich mistrzostw świata zdobyła najwięcej punktów dla swojego zespołu.
Z powodu powtarzających się awarii zegara, w meczu zdarzyły się niepotrzebne przestoje, co spowodowało, że zawodniczki przebywały na parkiecie przeszło dwie godziny. Pierwszą kwartę uczestniczki Euroligi zwyciężyły 14:18. Gdyby nie szwankująca skuteczność, różnica z pewnością byłaby wyższa. W drugiej części gry Wisła powiększyła dystans o 3 "oczka".
Trzecia odsłona przyniosła zryw gospodyń, które pomniejszyły stratę. Do ostatniej przystąpiły zmotywowane, wszak wciąż miały sporą szansę, by sprawić niespodziankę. W decydującej kwarcie przyjezdne wykorzystały swoje doświadczenie i nie dały sobie odebrać zwycięstwa. Świetnie dysponowana jest powracająca po kontuzji Janell Burse. W starciu z brązowymi medalistkami mistrzostw Polski stała się kluczową podkoszową zawodniczką, albowiem szybko trzy faule złapała Ewelina Kobryn.
Amerykanka z powierzonych zadań wywiązała się wzorowo. Przebywała na parkiecie ponad 35 minut, przez które zdobyła 25 punktów i 9 zbiórek. Jej forma jest bardzo ważna, zwłaszcza że szkoleniowiec krakowianek ma ograniczone pole rotacji wśród wysokich zawodniczek z powodu kontuzji Magdaleny Leciejewskiej.
Martwić mogą zrywy, z jakimi grały krakowskie koszykarki. Gdy serię punktów zdobywały wiślaczki, za chwilę podobną ilość punktów z rzędu zdobywały torunianki. Wiślaczkom wciąż brakuje zgrania. Niższe koszykarki wyraźnie odstają od swoich wyższych koleżanek. Obrończynie będą musiały wziąć na swoje barki większą odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Opieranie ataku tylko na zawodniczkach podkoszowych przy obecnej sytuacji kadrowej na dłuższą metę na pewno się nie sprawdzi.
Wisła Can-Pack zdała ostatni egzamin przed rozpoczęciem tegorocznej przygody z europejskim pucharem. A w jakiej formie są najbliższe oponentki krakowianek?
Francuska drużyna, która w środę stanie przeciw Wiśle, przegrała swój ostatni ligowy mecz z zespołem Tarbes 61:66. W ekipie z Normandii groźna będzie Kristen Brooke Sharp, która w wyjazdowym spotkaniu zdobyła aż 28 punktów ze skutecznością 79% przy rzutach z gry.
Energa Toruń - Wisła Can-Pack Kraków 62:68 (14:18, 14:17, 19:16, 15:17)
Sędziowali: D. Szczerba, P. Białas.
Energa: Bortelova 13 (2x3), Perostiyska 12, Murphy 6, Gulak-Lipska 5 (1x3), Gajda - Gladden 10, Krawiec 4, Maksimović 4, Mazić 4, Tłumak 4, Małaszewska. Trener: Elmedin Omanić.
Wisła: Burse 25, Kobryn 14, Phillips 7 (1x3), Basko 4 (1x3), Pawlak 2 - Krężel 8 (2x3), Gburczyk-Sikora 4, Jelavic 4. Trener: Jose Ignacio Hernandez.
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziś**
Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
