Stało się tak dzięki temu, że uczestnicy kwietniowego Final Four stworzyli najlepszy, czyli pierwszy z sześciu koszyków, z których losowano zespoły. W tak uprzywilejowanej pozycji nie znalazł się ani gdyński Lotos, ani gorzowski AZS.
Zespoły te przydzielono, odpowiednio, do koszyków nr 4 i 5. Tym samym rywale mistrza i wicemistrza Polski wydają się, w większości, dużo groźniejsi od przeciwników "Białej Gwiazdy".
- Trudno nie być zadowolonym z losowania - mówi szef wiślackiej żeńskiej koszykówki, Piotr Dunin-Suligostowski. - Nie trafiliśmy na żaden zespół z Rosji, co jest cenne choćby ze względów finansowych (dalekie podróże), organizacyjnych (kwestie wizowe) i sportowych. W tym wypadku myślę o Spartaku i Jekaterynburgu.
Nie zagramy też z Walencją i z Fenerbahce, awizującym daleko idące wzmocnienia składu. Odnośnie do naszych rywali, to jednak byłbym za ostrożnym ich postrzeganiem. Głównie dlatego że dziś mało jeszcze wiadomo na tematy personalne, dotyczące tych drużyn. Można jednak powiedzieć, że zaprocentowała nam świetna postawa w Eurolidze w minionym sezonie.
Wisła była rozstawiona w losowaniu, a takie sportowe szlachectwo zobowiązuje. To jest dla nas dodatkowe, ale piękne wyzwanie!
Jagiellonia mistrzem Polski. Feta i kibice w centrum miasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?