Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Can-Pack z Mistrzem Polski! To już 21. raz! [ZDJĘCIA]

Wojciech Batko, Polkowice
Koszykarki Wisły Can-Pack skompletowały złote "oczko", czyli zdobyły wczoraj 21. tytuł mistrzyń Polski w historii Towarzystwa! Wprawdzie powszechne było przekonanie, że rywalizacja z CCC Polkowice zakończy się już w sobotę, ale akurat wtedy gospodynie odmownie potraktowały krakowianki. Teraz jednak to już nie jest ważne - liczy się powrót "Białej Gwiazdy" na tron po trzyletniej przerwie!

Ciesząc się ogromnie nie wolno zapominać, że wczoraj dosłownie centymetry dzieliły zespoły od dogrywki, w której wypadki na parkiecie różnie się mogły potoczyć. Do ostatniej syreny brakowało ośmiu sekund, kiedy przy stanie 52:50 nie trafiła Phillips. W desperackiej kontrze gospodynie spróbowały nieskutecznego rzutu "za trzy", ale zebrała Carter. I rzuciła! Piłka "zatańczył" jednak na obręczy kosza, po czym z dobitką pospieszyła Musina - i znowu mieliśmy powtórkę z upiornym tańcem, upiornym dla każdej ze stron.

Czytaj także: Hernadez: Zatrudniono mnie w Wiśle, żeby zdobyła mistrzostwo

I w momencie, w którym zabrzmiała syrena kończąca potyczkę, piłka spadła na parkiet, ale przecież nie przeleciała przez kosz! Okrzyk triumfu wiślaczek zmieszał się więc z ogromnym jękiem zawodu wszystkich, którzy trzymali kciuki na polkowiczanki. To była pierwsza, werbalna oznaka, że Kraków na powrót stał się stolicą polskiej żeńskiej koszykówki.

Czytaj także: Koziorowicz: Polkowice na pewno pokazały Wiśle dobrą koszykówkę

- Kiedy piłka odbijała się od obręczy, zdawało mi się, że umieram! - plastycznie ujęła stan swoich emocji Magdalena Leciejewska. Na chwilę zapominając o swoim dramacie, czyli konieczności kolejnej operacji kolana.

- Być może byłem wtedy bliski zawału, ale z drugiej strony byłoby niesprawiedliwością, gdybyśmy jednak nie wygrali meczu, w którym praktycznie przez cały czas kontrolowaliśmy sytuację - stwierdził z kolei trener Jose Ignacio Hernandez.

W tym momencie można być o tyle w opozycji do szkoleniowca, że na finiszu czwartej kwarty wspomniana kontrola wymknęła się z rąk. Wprawdzie na 59 sekund przed końcem na 52:46 rzuciła Leuczanka, ale kiedy do szczęścia brakowało jedynie 31 sekund wynik brzmiał już tylko 52:50, gdyż "trójkę" zafundowała Trafimawa, a Carter wykorzystała jednego z dwóch wolnych.

Dosyć jednak tego czepianie się - koniec wieńczy przecież dzieło! Błyskawicznie więc cała wiślacka ekipa ubrała okolicznościowe, mistrzowskie koszulki, Leuczanka otrzymała puchar dla najlepszej koszykarki finałów, następnie zespołowi wręczono naprawdę wysmakowane graficznie złote medale, wreszcie Kobryn (jako kapitan drużyny) odebrała potężny puchar - w tym momencie 21. mistrzostwo Polski zostało już oficjalnie potwierdzone!


Zasłużyliśmy na świętowanie

Sobota: CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 67:58 (13:12, 20:13, 13:22, 21:11)
Sędziowali: Trawicki, Fiedler i Putyra.

Widzów: 1000.

Polkowice: Zoll 21, Carter 17, Greene 8, Pietrzak 7 (1x3), Walich 6 - Majewska 4, Musina 4, grały też Babicka i Trafimawa. Trener: Krzysztof Koziorowicz.

Wisła: Leuczanka 15, Phillips 9 (2x3), Baśko 9, Kobryn 6, Pawlak 4 - Krężel 7 (1x3), Powell 6, Jelavić 2. Trener: Jose Ignacio Hernandez.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto