Wisełko wygraj mecz!

Dziś o godz. 17.15 koszykarki Wisły Can-Pack rozpoczną czwarty mecz w ramach grupowej fazy Euroligi. We własnej hali zmierzą się z włoską Familią Schio. Tym samym będzie to spotkanie zespołów, które nie zanotowały jeszcze (w tym sezonie) euroligowej wygranej. Konfrontacja straceńców?

W pewnym stopniu, albowiem nie można wykluczyć - w przypadku "Białej Gwiazdy" niestety - że na zwycięstwa obie drużyny mogą liczyć tylko w bojach między sobą; jak w ub. sezonie krakowianki i Koszyce... W każdym bądź razie mistrzynie Polski znalazły się w sytuacji, w której celem może być tylko zwycięstwo. Presja? Oczywiście i to bardzo duża! Ale tak bywa w sporcie, a tylko w ekstremalnych sytuacjach możemy do końca poznać wartość zawodniczek i zespołu. - Tak, to jest już ten czas, że taki mecz musimy wygrać za wszelką cenę. Innej ewentualności nie bierzemy pod uwagę - mówi szef sekcji, Piotr Dunin-Suligostowski. Przyjdzie zaś Wiśle grać bez Anny DeForge, która przechodzi rehabilitację po dolegliwościach kręgosłupa. Ale uważamy, że pozostałe krakowskie koszykarki stać na przełamanie bessy. Tym bardziej, że Familia zanotowała jeszcze słabsze wyniki - z Mondeville 67:85 u siebie, z Telekomasem 65:71 za wyjeździe i ze Spartakiem 31:81 na własnym parkiecie. Jeżeli chodzi o najlepsze koszykarki ekipy Familii, to należy do nich dobrze znana z występów w Lotosie Gdynia, chorwacka rozgrywająca Gordana Kovacević. Ponadto skuteczną potrafi być niemiecka skrzydłowa Katja Munck. Nie wolno też zapominać o Amerykance Beathny Donaphin oraz kongijskiej środkowej, Mudju Ngoyisy. Ciekawostką może być fakt, że Familia swój przylot do Kra
kowa zaplanowała w późny wtorkowy wieczór (po godz. 22.30). Tym samym dopiero dziś, w godzinach przedpołudniowych, włoski zespół będzie miał lekki trening, a właściwie rozruch.