Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wirtualny urząd na Facebooku, niektórzy płacą za to krocie

Redakcja
Wiele urzędów i instytucji publicznych w Małopolsce kontaktuje się z mieszkańcami przez profile w mediach społecznościowych. Pytanie, czy za ich obsługę trzeba płacić zewnętrznym firmom?
Wiele urzędów i instytucji publicznych w Małopolsce kontaktuje się z mieszkańcami przez profile w mediach społecznościowych. Pytanie, czy za ich obsługę trzeba płacić zewnętrznym firmom? Facebook/ZIS
Dla krakowskich urzędów posiadanie profilu na portalu społecznościowym Facebook w internecie jest już właściwie normą. Niektóre wydziały i jednostki tzw. fanpage obsługują własnym sumptem i niskim kosztem. Inne płacą za to krocie. W mniejszych miastach regionu urzędy z reguły nie wydają ekstra pieniędzy na promowanie się w sieci, ale są wyjątki.

Krakowskie strony miejskie, jednostek i spółek na Facebooku potrafią być popularne i pożyteczne, jak np. Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, która działa praktycznie bezkosztowo. A taki Zarząd Infrastruktury Sportowej na media społecznościowe w zeszłym roku wydał ponad 144 tys. zł. Pieniądze poszły na prowadzenie facebookowych profili - ZIS (ponad 11 tys. polubień, czyli śledzących go osób) i Cracovia Maraton (ponad 29,6 tys. polubień).

- W ZIS dwóch pracowników koordynuje pracę agencji obsługującej media społecznościowe. To jednak tylko część obowiązków tych pracowników - odpowiadają nam urzędnicy. 144 tys. zł to 12 tys. zł miesięcznie. Na facebookowej stronie ZIS w styczniu pojawiło się tylko 16 wpisów (tzw. postów, informacji), a na profilu Cracovia Maraton 33 posty. Razem 49. Wychodzi na to, że jeden kosztował podatników ok. 250 zł, a to przecież chwila pracy na komputerze. Przy czym część postów to linki do materiałów z mediów lokalnych, czyli niewytworzonych przez ZIS czy zewnętrzną firmę.

Dodatkowo ZIS zapłacił w 2018 roku 33 tys. zł za przygotowanie artykułów na stronę internetową i Facebooka oraz prowadzenie treningów przygotowujących do różnych biegów organizowanych przez ZIS. Właśnie informacje o treningach znajdują się w głównej mierze na stronie Cracovia Maraton. A w Krakowie wielkie biegi nie są przecież codziennie, tymczasem za obsługę strony płacimy za cały rok.

Jeszcze więcej wydał w Krakowie Wydział Promocji i Turystyki Urzędu Miasta. Ten prowadzi dwa profile na Facebooku: Krakow Convention Bureau oraz Krakow Experience. Profile te kierowane są do branży zajmującej się turystyką biznesową. O ile ten pierwszy prowadzony jest bezkosztowo przez jednego pracownika wydziału, to drugi w zeszłym roku kosztował 149 tys. zł. Może się jednak pochwalić dużą liczbą polubień - ponad 133 tys. Więcej ma tylko oficjalny profil miasta - 271 tys.

- W kontekście kont instytucji i spółek miejskich można mówić przede wszystkim o funkcji informacyjnej, a także o angażowaniu użytkowników w lokalne sprawy - mówi Tomasz Groń, specjalista ds. marketingu w agencji Proidea. Można to robić jednak minimalnym nakładem finansowym, a nie z rozmachem bizantyjskim.

MPK wzorem do naśladowania

Jedną z większych stron miejskich na Facebooku posiada MPK (ponad 64 tys. polubień). Pojawiają się tam codziennie informacje o wszelkich utrudnieniach w ruchu komunikacji miejskiej, wypadkach, objazdach itp. To codzienne i użyteczne informacje dla mieszkańców, bo dzięki temu wiedzą, dlaczego tramwaj, którym jadą, stoi i ile może potrwać zatrzymanie. Wystarczy wyjąć telefon i wejść na stronę. Co ważne, profil MPK jest prowadzony... bezkosztowo.

- Obsługą mediów społecznościowych zajmują się pracownicy MPK w ramach swoich obowiązków. Nie ponosimy dodatkowych kosztów. Z informacji na portalach społecznościowych każdego dnia korzysta kilkadziesiąt tysięcy osób - zaznacza Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Miasto Kraków posiada wiele profili na Facebooku, Twitterze, Instagramie i Youtube. To nie tylko oficjalne strony Krakowa, ale i poświęcone np. budżetowi obywatelskiemu czy jakości powietrza w mieście. Profile prowadzą pracownicy urzędu. - Koszty na promocje profili, postów i wydarzeń w 2018 wyniosły ok. 125 tys. zł - zaznacza Dariusz Nowak, rzecznik magistratu. Jak dodaje, zainteresowanie mieszkańców miejskimi mediami społecznościowymi jest bardzo duże. - Tygodniowa liczba interakcji tylko na profilu Krakow.pl przekracza 150 tysięcy - zaznacza Nowak.

Z reguły profile miejskich jednostek i spółek prowadzą ich pracownicy, najczęściej z zespołów prasowych. Tak jest w przypadku Zarządu Dróg Miasta Krakowa. Pięcioosobowe biuro prasowe ZDMK odpowiada za profil „Razem w ruchu” na Facebooku, który publikuje wszelkie informacje dotyczące komunikacji i transportu w mieście, w tym np. z Zarządu Transportu Publicznego (ZTP) czy spółki Trasa Łagiewnicka odpowiedzialnej za budowę wielkiej trasy. Profil śledzi ok. 25 tys. osób.

- W zeszłym roku zapłaciliśmy za opracowanie i wdrożenie strategii content marketingowej dla zadań statutowych na łączną kwotę 86 tys. zł - mówi Michał Pyclik z ZDMK. Urzędnicy zostali nauczeni, jak skutecznie prowadzić samemu profil na Facebooku. Ale żeby osiągnąć lepsze efekty, w tym roku zapłacili zewnętrznej firmie ponad 43 tys. zł za promowanie wpisów ZDMK.

- Miesięcznie wychodzi ponad 3,6 tys. zł i dotyczy to głównie ZDMK i ZTP. Firma zapewnia nam określoną liczbę odsłon i na razie z tego się wywiązuje - dodaje Pyclik..

Facebookowe urzędy w Małopolsce

Strona Zakopanego na Facebooku ma ponad 71 tys. polubień. Miasto nie zatrudnia specjalnej firmy zewnętrznej do obsługi swoich kont w mediach społecznościowych. Robią to pracownicy biura prasowego oraz Zakopiańskiego Centrum Kultury. W biurze prasowym pracują 4 osoby. Nie wiemy, jak duże pieniądze są przeznaczane na promocję konta.

W Nowym Targu konto miejskie na Facebooku ma 2855 fanów. Również i tu nie ma zewnętrznej firmy zajmującej się mediami społecznościowymi. Kontem (dość niemrawie) zajmuje się pracownik Wydziału Promocji.

Tarnowski magistrat prowadzi profil na Facebooku „Mój Tarnów”, który ma ponad 22,7 tys. polubień. Pojawiają się na nim informacje z miasta oraz zapowiedzi ciekawych wydarzeń kulturalnych i sportowych. Miasto posiada również swoje konta na Twitterze, Youtube i Instagramie. Ich obsługą zajmują się pracownicy Wydziału Komunikacji Społecznej i Wydziału Rozwoju Gospodarczego. W ubiegłym roku miasto na promocję postów na Facebooku wydało 738 zł.

Hojnie na obsługę mediów społecznościowych płacą w Rejonowym Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Chrzanowie. Zewnętrznej firmie, także za obsługę medialną, płacą rocznie około 40 tys. zł.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Krótki wywiad: kto czym zarządza po rozpadzie ZIKiT-u”

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wirtualny urząd na Facebooku, niektórzy płacą za to krocie - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto