Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieżowce w Krakowie. Prof. Cęckiewicz: Budujmy wysoko wzdłuż Mogilskiej

Redakcja
Wojciech Matusik
To słowo zawsze wywołuje w Krakowie skrajne emocje. U wielu ze starszego pokolenia - sprzeciw, u młodszych - obojętność, u deweloperów - nadzieję, u władz - niezdecydowanie. Również środowisko architektoniczne jest podzielone. Właściciele biur i pracowni są często "za", widząc w nich, obok intratnych zleceń, potrzebę zmiany w zbyt konserwatywnym podejściu, inni zaś dostrzegają zagrożenie dotychczas chronionych wartości, między innymi historycznej sylwety miasta. O opinie pytamy prof. Witolda Cęckiewicza.

Czytaj także: Ważą losy oddziału dziecięcego w Prokocimiu

[mp]Zwolennicy wieżowców dowodzą, że zwiększają one atrakcyjność miasta, ściągając kapitał. Nic bardziej mylącego. Przecież w rankingu miast atrakcyjnych dla inwestorów Kraków jest w światowej czołówce. W sieci naszych polskich, a wkrótce europejskich metropolii Kraków nie musi iść śladami Warszawy, Wrocławia, Katowic czy Gdańska lub Londynu, Madrytu czy Frankfurtu. Nie mogąc - tak jak Paryż - stworzyć swojego bastionu obrony (La Defense) przed naporem wieżowców, powinien zadbać o swą wielkomiejskość w planowaniu z odpowiednim rozmachem nowych założeń urbanistycznych, w których nie wysokość, lecz odpowiednia skala całego założenia i kompleksowa jego realizacja stanowić będą o randze miasta.

Tak zrobiono w Sewilli, Florencji czy szczególnie w Walencji, gdzie nowa architektura tworzy jak najbardziej współczesny obraz miasta nie przy pomocy wieżowców, lecz jakością rozwiązań architektonicznych na miarę XXI wieku.

W zaistniałym wyścigu wysokości budowli zawsze będziemy nieliczącym się, wręcz śmiesznym partnerem. Zostawmy to innym miastom, przede wszystkim Warszawie, gdzie ciągle dominuje niechciany prezent, który z czasem stał się symbolem naszej stolicy.

Kraków ze swoim Wzgórzem Wawelskim, wieżami ratusza i śródmiejskich kościołów ma wspaniałą sylwetę. Naruszona została co prawda dwoma wieżowcami, lecz potwierdzają one tylko, że nie tędy droga do wielkomiejskości. Budynki wysokie to głównie funkcje biurowe, a tych przecież wybudowaliśmy w Krakowie sporo, dalsze są w fazie realizacji czy projektowania.

Rozmieszczone w różnych częściach miasta nie stworzyły niestety jego nowego wyrazistego fragmentu. Ale to już wina braku dalekowzrocznych planów urbanistycznych, w których może się znaleźć - i powinno - ze względu na ciągły rozwój dotychczasowego układu - miejsce dla wysokich budowli o charakterze lokalnych dominant. A czy to będą nawet stumetrowe, czy mniejsze budowle zależy od bardzo wielu czynników - zarówno dogłębnych studiów nad ich lokalizacją, jak również umiejętnego przewidywania potrzeby ich powiązania z organizmem miejskim.

Jeśli zdecydujemy się na oczekiwaną od lat linię metra - jej przebieg może ułatwić podjęcie odpowiedniej decyzji. Ktoś może zapytać - co ma wspólnego podziemne metro z wysokościowcami. Odpowiem krótko - wiele. Bo wieżowce pełnią dzisiaj głównie funkcje biurowe, stając się z zasady znormatyzowanymi kontenerami wypełnionymi setkami lub tysiącami pracowników dostarczanych "taśmociągami" komunikacji.

Przyczyniają się w ten sposób do spotęgowania przepływu ludzi, którego nie są w stanie obsłużyć przeciążone naziemne układy komunikacyjne. Problemy współczesnych miast muszą być rozwiązane kompleksowo: od podziemnych i naziemnych sprawnych linii komunikacyjnych (i wielopoziomowych parkingów), po wyznaczenie podstawowych dla miasta funkcji - mieszkania i pracy. Jeśli te problemy - przynajmniej w zatwierdzonych do realizacji planach rozwiążemy - wtedy łatwiej nam będzie, jeśli zajdzie potrzeba - piąć się w górę.

Doświadczenia z rozwoju wielu miast europejskich, amerykańskich czy Dalekiego Wschodu świadczą wyraźnie o priorytetach, jakie muszą być uwzględnione, by w miastach żyło się wygodniej. A to - obok zachowania istniejących wartości kulturowych jest celem nadrzędnym w rozwoju każdego miasta, w tym również Krakowa.

A na razie pomyślmy, jak ulicy Mogilskiej - głównej arterii łączącej Kraków z Nową Hutą - nadać wielkomiejski charakter z wysoką, niekoniecznie stumetrową zabudową. Na razie jest to tylko brzydka ulica - a powinna stać się znaczącym przestrzennie elementem wiążącym w jeden organizm dwa ciągle odrębne zespoły miejskie.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto