Sprzedaż niektórych pisanek przed licytacją, brak autorów pisanek na aukcji i cena wywoławcza 1000 zł dały oczywisty efekt.
Chwilę po rozpoczęciu licytacji prowadzący poinformował, że większość pisanek została sprzedana wcześniej. Z tych co zostały, nie poszła ani jedna pisanka. Szkoda, że organizatorzy nie kazali amatorom pisanek zaczekać do licytacji, dając tym samym wszystkim równe szanse na ich zakup.
Jak się okazało krakowianie potraktowani odgórnie wiedzą jak bojkotować takie imprezy. Może organizatorzy, Stowarzyszenie Wspierania Onkologii "UNICORN" i Galeria Krakowska wyciągną z tej lekcji jakąś naukę na przyszłość i nie będą więcej obrażać ludzi takimi zagrywkami. Szkoda było patrzeć jak Jerzy Fedorowicz, krakowski aktor, stara się zachęcić ludzi do udziału w licytacji i trafia na słuszny mur obojętności.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?