Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Więcej luzu!

rtk
Czy po wejściu Polski do Unii otworzą się przed nami szanse na pracę za granicą? Jak wejść na rynek holendarski z towarami z Krakowa? Dlaczego w Irlandii po wejściu do Unii Europejskiej bezrobocie spadło a w Grecji nie? ...

Czy po wejściu Polski do Unii otworzą się przed nami szanse na pracę za granicą? Jak wejść na rynek holendarski z towarami z Krakowa? Dlaczego w Irlandii po wejściu do Unii Europejskiej bezrobocie spadło a w Grecji nie? Czy tylko dlatego, że w Irlandii wszyscy mówią po angielsku? To tylko kilka z długiej listy pytań na jakie można było usłyszeć odpowiedzi w trakcie II Dni Holenderskich w Krakowie.

Potężna dawka kultury holenderskiej ale też ogromnie wiele wiedzy na temat życia gospodarczego tego kraju - niewielkiego a przecież ogromnie znaczącego dla tożsamości Europy. Tak można podsumować efekty ,Dni Holenderskich", które już po raz drugi zorganizowane zostały w Krakowie.

Była więc okazja by pomówić o budownictwie wodnym, w którym Holendrzy są niedoścignionymi mistrzami, ale też o zdrowej żywności, o wymianie gospodarczej między Polską a Holandią i o sposobach na polskie bezrobocie.

Holandia była pierwsza

To właśnie Holandia była pierwszym z krajów UE, który (co prawda wstępnie) zadeklarował, że nie zamierza wprowadzać limitów dla polskich pracowników od chwili gdy znajdziemy się już w Unii. Jak zauważył, w czasie seminarium poświęconym unijnemu rynkowi pracy dr Maciej Duszczyk, z Departamentu Analiz Ekonomicznych i Społecznych UKIE. podobne deklaracje złożyły wkrótce Irlandia i Wielka Brytania, Dania, Szwecja i Norwegia. Potrzebny był widać tylko impuls. Na drugim biegunie, z pięcioletnim okresem karencji znajdują się Niemcy i Austria, ale jak nieco złośliwie zauważył ktoś z dyskutantów na poświęconym tej problematyce semianrium w Urzędzie Wojewódzkim, tam tak wielu Polaków pracuje na czarno, że legalizacja zatrudnienia Polaków mogłaby być rzeczywiście wstrząsem dla tych krajów...

Przełomu nie bądzie?

Nic nie wskazuje jednak na to, by otwarcie rynku pracy UE miało być jakimś przełomem, który z jednej strony miałby wyssać z Polski zdolną, młodą kadrę a z drugiej zasypać Unię bezrobotnymi. Jak podkreśliła wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy Anna Paluchowska, już dziś mamy dość liczne propozycje, z których polscy bezrobotni nie mogą skorzystać z racji braku elementarnej znajomości języków. Ale i to się zmieni, bo wkrótce otworzy się szansa na nauczenie ich angielskiego czy niemieckiego... oczywiście dzięki finansowemu wsparciu UE.

Nasza sprawa

Ale nie przesadzajmy. Jeśli w Hiszpanii bezrobocie w ciągu kilku ostatnich lat zmalało z 22,1 proc. do 11,7 a w Irlandii z 12 proc. do 4,4 to jest to rezultat reform i uelastycznienia prawa pracy, tak radykalnego, na jakie u nas żaden rząd się nie odważy.

I jeszcze jedna uwaga. - My, Polacy traktujemy się rozpaczliwie serio a każdą decyzję przyjmujemy jak nieodwracalny kataklizm. A może by tak więcej luzu - choćby tyle ile zaprezentował, w trakcie swego wykładu na Politechnice Krakowskiej, zankomity ekspert od budownictwa wodnego, Albert van Dyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto