Wawel. Co zobaczyła kamera w grobie króla Władysława Łokietka? Zespół naukowców opracuje materiał z badań

FLESZ - Czy będziemy mieli nowe atlasy anatomiczne?

Miejsce pochówku Łokietka – pierwszego polskiego władcy, który spoczął w katedrze na Wawelu – przebadano w listopadzie zeszłego roku, na krótko przed okrągłą, 700. rocznicą koronacji tego króla. Badania przeprowadzono za zgodą konserwatora wzgórza wawelskiego prof. Jana Ostrowskiego. Przez nieduży otwór w posadzce do krypty grobowej wprowadzono kamerę.

„Od tego czasu materiały graficzne były przedmiotem opracowania przez zespół. W dniu 6 października 2020 r. materiały te zostały zaprezentowane gronu naukowców, którzy zostali zaproszeni do udziału w opracowaniu naukowym wnętrza komory i przedmiotów, które się w nim znajdowały” - przekazuje teraz katedra wawelska na swoim profilu na Facebooku.

- Na prezentację materiałów z badań i wizualizacji przyjechało około 30 znawców z różnych dziecin, z całej Polski. To naukowcy z Wrocławia, Torunia, Krakowa… - mówi ks. prałat Zdzisław Sochacki, proboszcz parafii archikatedralnej. - Każdy z zaproszonych gości prezentacji został również zaproszony do dalszej współpracy, do szczegółowego opracowywania tych materiałów. Gdy ta praca zaowocuje nowymi danymi, będziemy je publikować.

Osoby oglądające na Facebooku dołączony do krótkiej informacji o badaniach urywek filmu ukazującego wnętrze grobu, zwrócili uwagę m.in. na widoczny całun. Jak wyjaśnia w komentarzu zamieszczonym ze strony katedry jeden z badaczy, całun przykrywał pierwotnie ciało, a prócz tego na twarzy króla znajduje się chusta. Na filmie można też dostrzec berło w ręku króla, nie widać natomiast korony.

Kompleksowe opracowanie materiałów z badań, jakim poddano miejsce pochówku Łokietka, ma w przyszłości zwieńczyć ukazanie się publikacji naukowej.